3. 𝐿𝑜𝑣𝑒 𝑆ℎ𝑜𝑡

84 9 1
                                    

Następny dzień nastał jak z procy. Pogoda była ładna, lecz nadal było chłodnawo. Przez duże okna do pokoju Jeona wpadało światło. Promienie słoneczne świeciły mu prosto w oczy, przez co chwile się pokręcił na łóżku i w końcu się obudził.

Która jest godzina? Czemu budzik nie dzwonił? Chwila, budzik nie dzwonił?!

Osz kurwa

Czym prędzej rzucił się na swój telefon , aby sprawdzić godzinę.

6:47 Japierdole, ale miałem zawał – odetchnął i się przekręcił na plecy ,nadal kurczowo trzymając telefon. Do budzika zostało mu 13 minut ,więc nie było sensu kłaść się dalej. Widocznie jego ciało zostało w trybie czuwania poprzedniej nocy. Nie chciał powtórzyć sytuacji z liceum, gdy zaspał. Także od razu wstał i zaczął się szykować. Wziął orzeźwiający prysznic i podszedł do szafy.

Tia, no oczywiście, że nie wziąłem tej koszuli, którą chciałem dziś ubrać... Aleee, ta się też nadaje.

Postawił na kolor czarny. Ubrał czarną koszule ze wzorem w piórka. Do tego czarne spodnie garniturowe i marynarka. Jeszcze tylko lekki makijaż i włosy i był gotowy do wyjścia. Stanął przed lustrem i nie wiedział przez chwile co ma ze sobą zrobić. Stwierdził ,że na co dzień i tak nie będzie mu się chciało stroić, a pierwsze wrażenie ma się jedno. Wziął trochę żelu na dłonie i odsłonił sobie czoło robiąc lekko przedziałek na boku. Machnął lekki makijaż i już miał wychodzić, gdy jeszcze się ocknął i wziął do rąk niewielką szkatułkę z biżuterią. Założył srebrne kolczyki i wisiorek, oczywiście wszystko pod jego bransoletkę. Wziął telefon i portfel i ostatni raz się przejrzał w lustrze koło drzwi.

8.10 no to gotowy i to jeszcze przed czasem.

Ahh mam nadzieje Mamo ,że się Tobie podobam...

Uśmiechnął się do siebie i puścił sobie oczko. Zamknął drzwi na klucz i spokojnym krokiem podszedł do drzwi kuzyna. Już miał nacisnąć dzwonek, gdy drzwi przed nim gwałtownie się uchyliły.

-Matko Ggyeom! Przestraszyłeś mnie!

-No weź, ja wiem, że zaspałem i nie wygląd- urwał obczajając bruneta z góry do dołu – Ale za to Ty się odwaliłeś jak szczur na otwarcie kanału. Nie będę się dziwić ,gdy każdy będzie do Ciebie podbijać

-Wowowo zastopuj te swoje konie. Bez przesady – wywrócił oczami uderzając kuzyna w ramie – Ty też widzę ,że nie zwlekałeś. Ale u Ciebie to normalne.

-Tia, ty to ostatnio wyglądasz jak menel, a tu proszę jaka zmiana. Mogę zrobić zakład, że prędzej czy później ktoś na Ciebie wpadnie, albo na odwrót. Hmm brakuje mi tu tylko jednej rzeczy... - podszedł bliżej do Kooka i rozpiął mu pierwsze guziki

-Ahh już nie podniecaj się tak. Z Ciebie to ja nawet nie mam co rozpinać, taki żeś dekolt zajebał. A propos daje Ci stówę ,że nie! Mniejsza, to jak? Idziemy, bo się spóźnimy.

-Deal, ja prowadzę.

-Deal, ja prowadzę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Stay with me | TaeKookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz