Czy kiedykolwiek zastanawialiście się , dlaczego wiele rzeczy się łączy w pary? Ludzie to szczególnie... Jak na przykład... Przyjaciele lub kochankowie... Czy kiedykolwiek doznaliście tego uczucia , gdy spojrzeliście komuś w oczy i nagle świat jak i czas zaczęły zwalniać za sprawą tych jednych źrenic i czuliście jak wasze serce próbuje się wydostać z waszego ciała, jak taki ptak , który próbuje się wydostać z klatki , bo tęskni za wolnością... Dosłownie jakby Amor wycelował w was swoje miłosne strzały i utworzył magiczną więź, która utworzyła dziwne przyciąganie z niewiadomego powodu, jak takie dwa magnesy ,które lgną do siebie pod wpływem pewnych sił.
Potem jak przez kolejne dni wasze myśli krążą wokół tej jednej osoby i nie możecie się skupić dosłownie na niczym , bo ta osoba wprowadziła was w jeden wielki nieład. Jak staracie się zrobić wszystko by być z tą osobą na dobre i na złe i stajecie się lepszą wersją siebie... Gdy kochacie siebie za nic ,a jednocześnie za wszystko. Miłość to miłość , oddziałuje w różnych formach . Niezależnie kogo kochamy to i tak poświęcilibyśmy wszystko i oddalibyśmy życie za tą drugą osobę.
Jest też druga strona tego, taka nieco ciemniejsza. A mianowicie chodzi w niej o to ,że nigdy czegoś takiego nie doświadczyliście. Jedyne co, to zauroczenie , które trwało maksymalnie z parę miesięcy. Nigdy nie było tych fajerwerków, które zawsze były opisywane w książkach czy w filmach, jedyne co z tego wynikało to jedno wielkie rozczarowanie. Wszystko było takie kolorowe jak w bańce mydlanej, po czym jak bańka pękła czuć było ten niesmak... Świat nigdy nie zwolnił , a wy nie czuliście się jakbyście odnaleźli zaginiony element układanki, który w końcu dopełniłby wasze życie w każdych aspektach.
Zauroczenie znacznie różni się od zakochania czy po prostu miłości. Gdy jesteśmy zauroczeni to tak naprawdę przy tej osobie zakładamy różowe okulary i tworzymy idealny obraz tej osoby, tworząc przy okazji idealny obraz jej, przy tym narzucając na nią swoje niespełnione oczekiwania. Poznając lepiej tę osobę okazuje się jednak, że nie jest tak jak mogło się wydawać na początku i nie jesteście sobie tacy bliscy. Lokując ,,jakieś uczucia" w tej osobie, myśleliście o przeznaczeniu czy jakieś pozaziemskiej mocy, która koniec w końcu splecie wasze dusze razem , mimo jakiś niepowodzeń. A jednak okazywało się ,że się przeliczyliście, nawet bardzo...
Bycie zakochanym to też zupełnie inna sytuacja. Bycie zakochanym to tylko odczucie, które wywołane jest chwilą, a nie z doświadczenia. To słynne kochać i być kochanym wywodzi się natomiast z doświadczenia wyrastającego pomiędzy Tobą , a twoim partnerem i wymaga dużo pracy, wsparcia , zaangażowania w ten związek i wyrozumiałości dla drugiej osoby.
Została tutaj ostatnia kwestia... Mianowicie pojęcie bratniej duszy. Mówi się , że gdy spotkamy taką osobę to od to razu wiemy ,że ta osoba ma z nami więź. Już przy pierwszym kontakcie wzrokowym rozpoznajemy to coś i czujemy głęboką więź i pokrewieństwo. Bratnie dusze wiążą się na wiele spodów. Czasem pojawiają się w naszym życiu w formie przyjaciół, znajomych czy partnerów. No właśnie... Podobno najczęściej są to osoby , które darzymy tą taką prawdziwą miłością , oczywiście obustronną. Po prostu patrzycie na siebie i od razu wiecie ,że należycie do siebie...
-Pierdole to –rzucił Jungkook , zablokował swój telefon i cisnął go na tylne siedzenie samochodu po czym oparł głowę o szybę zaczynając przyglądać się widokowi zza okna
-No nie mów ,że już chcesz rzucić te studia . Nawet jednego dnia tam nie byliśmy – zaśmiał się kierowca czarnego Rolls Royce - Poza tym to nie była przypadkiem ta uczelnia , o której słyszę od przypadkiem dwóch lat ?
-C-co? Niee ,nie o tym... – Po czym oderwał swój wzrok od mijających go dzielnicach Seulu i skupił wzrok na rozmówcy – Właśnie to jest jeden powód , z którego mogę się cieszyć. Po prostu znów natrafiłem na jakiś tandetny artykuł o miłości i tych sprawach... Nie mam zupełnie na to ochoty i nie widzi mi się teraz przechodzić przez to samo... Teraz nie wierze w jakieś bratnie dusze i nie chce mi się nawet wierzyć w takie głupoty - Zagadał
CZYTASZ
Stay with me | TaeKook
VampiriOn też... był kusicielem. On też, był łącznikiem z drugim, złym światem, z którym nie chciałem już mieć nic wspólnego. Ale czy napewno ? Byłem wolny od... rąk diabła, ale bez własnej mocy ani wysiłku. Próbowałem przejść przez labirynt świata, ale d...