10.06.2022
Może...
Może będzie łatwiej, kiedy zostaną blizny na ciele, dym w płucach, jeszcze bardziej wystające kości w ciele. Może będzie łatwiej, kiedy znienawidzę siebie do końca, kiedy ci nieliczni będą mieć mnie dość i stracę ostatnie powody, by żyć. Może kiedy moje ciało będzie wystarczająco słabe, umysł wystarczająco zniszczony, samotność wystarczająco silna – decyzja o samobójstwie przyjdzie łatwiej. A nawet przestanie być decyzją, a oczywistością. Bo nie będzie już czego ratować.
Będę tylko cieniem człowieka, dla którego śmierć będzie ulgą.
CZYTASZ
Struggling
RandomWciąż walczę o oddech. Sama ze sobą. A ciemność z zepsutego umysłu mnie pochłania. | Druga część dziennika „I'm Nothing" |