49.

364 29 3
                                    


Izzy, kiedy tylko pozwoliły jej na to okoliczności, skorzystała z telefonu i skontaktowała się z Jace'em. Była bardzo zaskoczona, gdy okazało się, że zastała brata w Instytucie. Z tego, co się od niego dowiedziała, wynikało, że pojawili się tam ledwie kilka minut wcześniej. Nie byli już razem, bo Alec natychmiast zaszył się w swoim pokoju. Nie pozostało jej więc nic innego, jak przekazać wszystkie wieści Jace'owi w nadziei, że niczego nie pominie, kiedy będzie je streszczał Alecowi.

Jace był zdenerwowany, gdy dowiedział się, że siostra została aresztowana. Chociaż właściwie nie był zaskoczony. Bardziej zastanawiające dla niego było, dlaczego tak się nie stało od razu po jej dotarciu do Alicante. O umowie z Inkwizytorem dziewczyna ledwo napomknęła, nie chciała się wdawać w dyskusje na ten temat, gdyż wiedziała, że obaj bracia na pewno byliby przeciwni jej sposobom działania. Teraz jednak nie miało to już żadnego znaczenia, gdyż wszystkie umowy zostały anulowane.

Poinformowała blondyna o jedynej szansie jaka pozostała Magnusowi, a mianowicie Alec miał się stawić przed głową Clave i zeznawać z użyciem Miecza Anioła. Cóż to również nie było dla nich żadną zaskakującą informacją. Wszak było to wiadome od samego początku. Być może gdyby nie zabrali Aleca ze szpitala, nie byłoby to konieczne, gdyż byłby odnaleziony na miejscu rzezi w stanie ledwo nadającym się do użytku. Teraz po kilku seriach z Catariną czuł się o niebo lepiej, jednak wtedy byłby bardziej wiarygodny.

Jednak z drugiej strony, gdyby nie jego pobyt w mieszkaniu Magnusa pewnie nigdy nie odzyskałby wspomnień z tego, co działo się w szpitalu, a tym samym byłby bezużyteczny, przynajmniej pod tym względem.

Kiedy dziewczyna wspomniała o Robercie i jego próbie wyłgania się z udziału w zniknięciu Aleca w Jace'ie zagotowała się krew. Wiedział, że przybrany ojciec bywał zimnym draniem, ale nie sądził, że był aż tak bezduszny. Pewnie myślał, że korzystając z tego, że Magnus usunął stamtąd główny dowód w postaci Aleca, ujdzie mu wszystko na sucho. Przeliczył się, oj bardzo się przeliczył.

Rozmowa nie trwała długo. Izzy musiała bardzo uważać, by nikt jej nie nakrył. Wiązałaby się to z tym, że zabraliby jej telefon, oraz co bardziej prawdopodobne narobiłaby sobie jeszcze większych kłopotów. Jace próbował ją uspokoić, chociaż wcale nie wydawała się zdenerwowana. Prawdopodobnie mówiąc do niej kojące słowa, sam siebie uspokajał. Tak czy inaczej, rozmowa została skończona szybciej, niż Jace by chciał. Nie zdążył się dowiedzieć wszystkiego dokładnie, a wolał być przygotowany na każdą okoliczność.

Wiedział, że z samego rana będzie musiał porozmawiać z Aleciem i mimo tego, że absolutnie nie miał ochoty wyciągać go z Instytutu i wolałby, żeby trochę tam odpoczął, nie będą mieli innego wyjścia niż natychmiastowe udanie się do Alicante. Czas gonił, a oni a właściwie Alec był jedyną deską ratunku dla Magnusa i Izzy.

Położył się, bo wypadało to zrobić, w końcu był środek nocy, ale i tak nie mógł zasnąć. Rozmyślał o tym, co ich czeka oraz o tym, co już do tej pory musieli przeżyć. Zdawał sobie sprawę, że wszystko złe co ich w ostatnich miesiącach spotkało to zasługa Roberta, a on teraz próbował się wybielić przed Inkwizytorem. Nie mógł mu na to pozwolić, ale jeszcze nie wiedział, co ma zrobić.

Po dwóch może trzech godzinach bezproduktywnego leżenia w łóżku i kręceniu się boku na bok zdecydował, że nie ma sensu się męczyć. Miał zbyt wiele na głowie, by móc zapaść w regenerujący sen, a nawet jeśli by mu się udało, podejrzewał, że nawiedziłyby go wyłącznie koszmary, dlatego wstał i zaczął przechadzać się po pokoju.

Krążenie po sypialni powodowało u niego jeszcze większą frustrację. Zastanawiał się, czy nie nie iść do kuchni napić się ciepłego mleka. Ponoć pomagało na uspokojenie czy na sen sam już nie wiedział, ale z chęcią sprawdziłby jego magiczne właściwości. Był tylko jeden szkopuł, nie chciał narażać się na spotkanie innych Łowców, co prawda o tej porze większość powinna być na patrolach, a reszta spać, ale wolał nie ryzykować, że już otrząsnęli się z szoku, który wywołał powrót Aleca, a teraz niechybnie ich aresztują.

Okruchy pamięci (Malec)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz