Rozdział 2

201 8 3
                                    

Gdy się obudziłam chłopak jeszcze spał. Postanowiłam że go nie obudzę tylko pójdę się przebrać do łazienki i pomalować. gdy wróciłam przyszła już pora żeby go obudzić

- Will - walczyłam do skutku - Will wstawaj - zaczęłam bić go w ramiona

- no już wstaje - odparł łapiąc moją rękę która chciałam dalej go bić. Jednym ruchem położył się na plecach przez co ja leżałam na nim

- co ty robisz - szeptalam tak żeby mama nie usłyszała

- dokończymy to co zaczęliśmy wczoraj? - spytał. Spojrzałam na niego jak na idiotę. Dosłownie jak na palanta

- chyba śnisz - odpowiedziałam wbijając mu łokcie w brzuch przez co zawył z bólu

- prosiłabym cię ładnie żebyś opuścił mój dom - powiedziałam stanowczo

- nawet się nie pożegnasz? - spytał będąc obok balkonu

- wybacz, ale mam ważniejsze sprawy na głowie - odparłam

Przed dłuższą chwilę wpatrywałam się w chłopaka który wychodził z mojego domu. Gdy już wiedziałam że poszedł sobie mogłam w końcu zamknąć balkon i się położyć. Niby się wyspałam ale byłam zmęczona. Przespałabym prawie cały dzień gdyby nie obiad. Nie miałam siły wstać z łóżka żeby zejść do kuchni

- córeczko wstałaś? - usłyszałam głos zza drzwi mojej mamy

- t..tak ale nie mam siły wstać z łóżka - powiedziałam z wielkim bólem gdy próbowałam usiąść

- poczekaj zawołam Tate oraz chrisa - poinformowała mnie po czym usłyszałam jak zbiegała ze schodów. Po chwili do mojego pokoju wparował ojciec z chrisem

- coś się dzieje? - spytał ojczulek

- nie mam siły wstać z łóżka. No po prostu nie mogę - odparłam

Nie usłyszałam odpowiedzi ale gdy zamknęłam oczy poczułam że mnie podnoszą przez co zawylam z bólu

- czy to znak że umieram? - spytałam mając lekko łzy w oczach

- n..nie - powiedział Chris

- spokojnie, jutro nie pójdziesz do szkoły tylko zawiozę cię do lekarza - powiedział stanowczo mój ojciec

Gdy znieśli mnie do kuchni bardzo powoli postawili mnie na podłodze żebym mogła chociaż usiąść sama

- jest już lepiej? - spytała zmartwiona mama

- nie wiem tyle ci tylko mogę odpowiedzieć. sama się muszę dowiedzieć tego - odparłam biorąc kubek z kawą

***

Kolejnego dnia zostałam bardzo szybko obudzona a to przez to że miałam jechać dzisiaj do lekarza. Będąc w samochodzie zajęłam się odpisywaniem mojej przyjaciółce gdy nagle dostałam wiadomość od willa

Od Głupi Will

To jak dzisiaj fajeczka za szkołą?

Do Głupi Will

Czy ty chory jesteś? Właśnie jadę do lekarza bo wczoraj jak se poszedłeś nie mogłam wstać normalnie i dzisiaj mnie w szkole nie będzie

Nie wiem czemu ale mi nie odpisał a w głowie zadawałam se dużo pytań w tej sprawie

- jesteśmy już - powiedział do mnie ojciec. Przy wychodzeniu z samochodu zauważyłam pewna czarna postać. Jedno co do głowy mi przyszło czy to William - wszystko okej? Co tam widzisz? - dopytywal

Na zawsze przy tobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz