Spałam sobie w najlepsze ale niestety mój przyjemny sen przerwał dźwięk denerwującego budzika. Z wielką niechęcią wstałam aby wyłączyć urządzenie które dzwoniło od dziesięciu minut.
- znowu do szkoły...- powiedziałam słabo pod nosem
Gdy w końcu postanowiłam wstać z mojego najukanszego łóżka sięgnęłam po telefon. Czytając z powiadomień dowiedziałam się że moja przyjaciółka znalazła sobie chłopaka. Ale zapewnie na krótki czas bo ona akurat zmienia bardzo szybko chłopaków. Gdy odłożyłam urządzenie poszłam po jakieś ładne ciuchy z szafy. Nigdy nie narzekałam na to że nie mam pieniędzy na nowe ubrania lub na coś innego. Akurat dlatego że moja rodzina jest bogata. Składa się ona z mamy, ojca, brata i malutkiej siostry która ma około pięć latek. Gdy wyciągnęłam już ciuchy poszłam do mojej idealnej łazienki. Szybko się ubrałam oraz pomalowałam. Włosy uczesałam w dwa warkocze żeby było mi lepiej. Gdy otworzyłam dolną szafkę zauważyłam paczkę papierosów oraz zapalniczkę. Niestety muszę przed rodziną chować papierosy bo oni akurat nie wiedzą że palę. Schowałam je szybko do kieszeni z zapalniczka i w kończy mogłam wyjść z łazienki. W drodze do drzwi od mojego pokoju zgarnelam ładowarkę, torebke oraz telefon. I w końcu mogłam zacząć kierować się w stronę schodów
- dzień dobry wszystkim - przywitałam się z każdym domownikiem - witaj śliczna - przywitałam się z moja kochana siostra Julita
- siadaj do stołu - Zostałam poinformowana przez moją mamusie
- co dzisiaj na śniadanie? - spytał się mój brat Chris
- dzisiaj nic nowego, zrobiłam z ojcem kanapki bo się spieszymy - odpowiedziała
- zapewnie będą dobre jak zawsze - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
Gdy zjedliśmy śniadanie szybko pobiegłam umyć zęby. Zawsze to robię po śniadaniu. Gdy już zeszłam ubrałam moje czarne Vansy i skurzana kurtkę również czarna.
- wychodzę! - zabrałam ze sobą wszystkie rzeczy i w końcu wyszłam z domu. Oczywiście po drodze zgarnelam kluczyki do mojego czarnego mustanga Którego dostałam na moje siedemnaste urodziny
Droga minęła mi szybko ponieważ nie było jakiś wielkich korków. W szkole byłam gdzie po dziesięciu minutach. Parkując na parkingu zauważyłam moją przyjaciółkę która oczywiście stała i machała jak głupia do mnie.
- witaj! - przywitałam się z nią mocnym uściskiem jak zawsze
- siemka kochana- odwzajemniła uścisk. Znam się z nią od małego zawsze wybieraliśmy ta sama szkole i mam nadzieję że zawsze tak będzie
- było dzisiaj coś zadane? - spytałam zabierając wszystkie rzeczy z samochodu którego po chwili zakluczylam
- nie, raczej nie - odpowiedziała
- zapomniałam zapytać - zaczęłam - na ile będziesz z tym twoim chłopakiem? - dokończyłam powstrzymując się od śmiechu
- no mam nadzieję że tydzień przetrwam z nim - zażartowała na co się uśmiechnęłam
Gdy doszliśmy do sali zostało nam pięć minut. Oczywiście jak to my musieliśmy porozmawiać o chłopakach w naszej szkole. Skupiliśmy się na rozmowie ze nawet nie zauważyliśmy że właśnie dzwonek zadzwonił. Gdy zauważyliśmy nauczyciela szybko wstaliśmy z podłogi biorąc torby na ramiona
- witajcie klaso - przywitała się z nami nauczycielka od matematyki. Nigdy nie przepadałam za poniedziałkami ponieważ zaczynaliśmy wtedy pierwsze lekcje z nią
Gdy weszliśmy do sali zajęliśmy nasze ulubione miejsca czyli w ostatniej ławce pod ścianą. Bo wtedy mamy super widok na nauczycielkę oraz na klasę.
CZYTASZ
Na zawsze przy tobie
Romancepewna dziewczyna o imieniu Victoria która nie narzeka na pieniądze oraz na kontakt z rodziną. Wychowuje się dobrze. Oceny ma zadawalajace. ma również przyjaciółkę która trochę zaczęła ja olewać. pewnego dnia gdy Vic wyszła na papierosa pewien przyst...