Następny dzień
Zaczęłam się szykować aby wyjść do kina. Nie powiedzialam O tym nikomu bo chętnie zabrali by się z nami. Ale skoro moja przyjaciółka poprosiła mnie żebym z nią wyszla no to czemu by nie. Nie wspomniała żeby kogoś zabrać ze sobą. Oraz nie wspomniała żeby nikogo nie brac. Ubrałam biały top z jakimiś znaczkami, jeansy i do tych jeansow katane. Uwielbiałam mojestylizacje. Były one wypełnione zainteresowaniem oraz miłością. Również ubrałam do tego białe nike. Wszystko pasowało idealnie. Zaczęłam kierować się w stronę schodów. Żeby powoli już wychodzić z Domu
- chłopaki wychodzę - powiedziałam ubierajac buty
- o której wrócisz? - spytał Chris dalej oglądając telewizor
- nie mam pojęcia, ale dam wam znać - stwierdziłam
Wyszłam z domu, drzwi zamknęłam bardzo cicho żeby nie przeszkodzić im w oglądaniu. Obejrzałam się za moją przyjaciółka. Po chwili zauważyłam jej samochód. Wyszedł z niego jakiś chłopak. Przygladałam mu się uważnie. Gdy podszedł bliżej zauważyłam że to mój stary znajomy który musiał wyjechać. Kiedyś byłam w nim zakochana. Gdyby nie William byłabym z nim. Podbieglam żeby wpaść mu w ramiona. Na co ten mnie mocno objął
- tęskniłam za Tobą - powiedziałam po chwili
- ja za toba też - odparł. Gdy w końcu mnie puścił poszłam przywitać się z moja przyjaciółka
- vic, twój dawny kolega idzie oglądać z nami - usłyszałam. Cieszyłam się z tego
- serio? W końcu będzie jak dawniej - odpowiedziałam uśmiechnięta
Po jakiś trzydziestu minutach byliśmy już pod kinem. Kupiliśmy sobie coś do jedzenia na seansie oraz do picia. Zajelam miejsca Po środku mojej przyjaciółki i mojego dawnego przyjaciela. Oglądaliśmy i śmialismy się w najlepsze. To był mój drugi najlepszy dzień w życiu. Cieszyłam się że spędziłam z nim dzień. Chciałabym żeby było jak dawniej. Żeby zamieszkał w naszym mieście i nigdzie nie wyjezdzal
Wróciłam do domu po 22. Gdy ściągnąłam buty od razu naskoczył na mnie William. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Za nim go wyminelam musnelam go szybko po ustach i poszłam usiąść na kanape
- kim jest ten chłopak? - spytał, gdy pojawił się w salonie
- mój dawny przyjaciel, w którym się kochałam - odpowiedziałam. Niepotrzebnie o tym wspomniałam. Przez te słowa widziałam jak sie wkurza. A ja nie chciałam mieć kolejnej kłótni z nim
- cieszę się że mówisz mi dopiero teraz gdy on się pojawił i spędziłaś z nim dzień aż do 22! - powiedział głośniej
- Ale nie krzycz - spróbowałam go uspokoić
- nie będziesz mi mówić co mam róbic, bynajmniej nie w tym momencie! - zaczął krzyczeć
- Ale o co ci chodzi!? - powiedzialam - jest to mój dawny kolega chuj z tym że mi się kiedyś podobał! No bez jaj, chce z nim odbudować przyjaźń. Zrozum na tym mi zależy!! Zależy mi też na nas
- to na kim Ci właśnie zależy? Co? Zależy Ci na nim i na nas, wytłumacz mi to!
- mam dość - Powiedziałam głośno tupiąc. Ubrałam buty. Wzięłam torebkę, telefon, ładowarkę oraz skórzaną kurtkę. Wyszłam z domu. Nie wiedząc gdzie pójdę, do kogo pojde. Ale wiem jedno, mimo że przed chwilą wyszłam. On już do mnie dzwoni. Ja chce być w normalnym związku, A nie że on ma jakieś do mnie problemy. Najlepiej chyba będzie gdy wyjdę, a ich zostawię samych. Ale przecież mój brat mi tego nie wybaczy, przezyjemy zobaczymy. Wybrałam numer do mojego byłego przyjaciela i zapytałam się czy mogłabym u niego przenocować. Oczywiście się zgodził, nie powiedziałam mu prawdy Ale gdy będzie sie pytać odpowiem mu że mam pewne problemy w domu i nie powinno go nic więcej interesować. Byłam już pod jego domem. Ładny zarazem przytulny i to co kocham najbardziej duży. Mimo że kocham duże domy to i tak wolałabym mała kawalerkę Czy nawet wyjechać tam gdzie są te domy połączone z szkołą
- hej, vic wejdź - przywitał się i przepuścił mnie w drzwiach
- dziękuję Ci bardzo że mogę u ciebie przenocować- podziękowałam i ściągnęłam katane wieszając ją na wieszak. Nie usłyszałam odpowiedź bo wpił mi się w usta... podobało mi się. Po chwili całowaniu chciał zacząć mnie rozbierać. Zrzuciłam go z siebie i to ja usiadłam na niego okrakiem i zaczęłam rozpinac mu pasek od spodni. Widziałam na jego twarzy że mu się podoba. Gdy zdjęłam zobaczyłam jego członka był niby duży Ale jednak mały bo widziałam lepszego. W tym momencie zrozumiałam że nie mogę tego zrobić. Wyszłam z domu gdzie są dla mnie najważniejsze osoby. Rzuciłam w jego stronę spodnie które mu zdjęłam i usiadłam obok
- coś się stało? - spytał całując mnie po szyi schodząc niżej do dekoltu
- zapomniałam się, ja nie mogę tego zrobić komuś -odparlam - masz tu jakiś pokój gościnny?
- mam - pojawił się nagle przede mna dalej całując mój dekolt tym razem jechał w stronę moich ust. W jednej chwili go odpchnelam.
- zaprowadzisz mnie do niego? - spytałam wstając- muszę się przespać
Zaprowadził mnie do pokoju gościnnego. Poprosiłam go żeby w nocy mi tu nie przychodził. Bo nie czułam się Dobrze z myślą że prawie zdradziłam Williama. Nie powiem mu o tej całej sytuacji bo wiem jak zareaguje. Bynajmniej albo mnie znienawidzi i będzie to koniec albo zabije Oliviera mojego przyjaciela. A wolałabym żeby już ze mną zerwał niż kogoś zabijał
***
Wstałam dosyć wcześnie. Mimo że cały czas rozmyślałam o tej sytuacji. Jedynie obudziłam się tylko dlatego że nie mogłam się z tym pogodzić. Zabrałam katane, telefon i torebkę. I poszłam w stronę kuchni. Nawet nie wiedziałam gdzie ona jest. Gdy nie mogłam jej znaleźć poszłam ubrać buty. Olivier jeszcze spał więc bardzo cicho wyszłam z jego mieszkania i zaczęłam kierować się w stronę domu Williama. Mam nadzieję że trochę ochlonal.
Droga do jego domu zajęła mi krótko, znalazłam się przed drzwiami. Zauważyłam przez okno że pali się światło w salonie. Modliłam się tylko żeby było dobrze. Wzięłam głęboki wdech i otworzyłam drzwi. Znalazłam się w środku botów nawet nie ściągnęłam, przeszłam odrazu do salonu. Zauważyłam ich, którzy zasypali na kanapie
- hm.m - zaczął gawęrzyć Chris. Otworzył szerzej oczy, widziałam że był zdziwiony że wróciłam - will, wstawaj- odparł do chłopaka po lewej
- co jest.. - powiedział przebudzajac sie. On po chwili też otworzył szerzej oczy - Jezu vic - wstał od razu mnie przytulajac. Mam nadzieję że nie Mam żadnej malinki. Ale jeżeli będę mieć powiem że nocowałam u Ashley i ze graliśmy w butelkę - gdzie ty byłaś? - spytał przytulajac mnie bardziej
- byłam... u Ash- odpowiedziałam patrząc ponuro w ścianę
- nigdy mi takiego czegoś nie rób.. proszę- usłyszałam
- to ty nigdy się nie wkurzaj tylko dlatego że spotkałam się z dawnym przyjacielem w którym się kochałam- powiedzialam w końcu go przytulajac
- dobrze, nie będę- usłyszałam po raz kolejny
Niechętnie się od niego odkleilam. Byłam tak zmęczona że czułam jak zaraz opadne na podłogę. Pogoniłam chłopaków spać A sama położyłam się na kanapie. Gdy byłam już na skraju snu dostałam wiadomość
Od Olivier
Gdzie zniknęłaś?
Do Olivier
Wróciłam do domu, cieszę się że mogłam u ciebie przenocować. O tej wczorajszej sytuacji proszę Cię nikomu nie mów
Od Olivier
Na spokojnie cukiereczku ty mój<333
Śmiesznie że mnie tak nazywa. Wyłaczyłam telefon i położyłam się spać. Na szczęście miałam ustawiony kod, nikt go nie znał więc nie będą wiedzieli o co chodzi
14 Rozdział już za nami. W tym rozdziale się trochę działo, ale to normalka. Miłego czytania
Do następnego kocham ♡
CZYTASZ
Na zawsze przy tobie
Romancepewna dziewczyna o imieniu Victoria która nie narzeka na pieniądze oraz na kontakt z rodziną. Wychowuje się dobrze. Oceny ma zadawalajace. ma również przyjaciółkę która trochę zaczęła ja olewać. pewnego dnia gdy Vic wyszła na papierosa pewien przyst...