Sprawa Aoi

89 8 5
                                    


T.Ipov

Obudziłam się w jakimś ciemnym miejscu na materacu. Czułam w głowie jakiś szum , któego nie mogłam go ogarnąć. Wtem usłyszałam otwieranie się drzwi. Wszedł do mnie Rantaro , podszedł do mnie i podał mi jedzenie. Wtedy poczułam ,ze na mojej nodze jest łańcuch.

Rantaro: Przepraszam T.I , ale to dla twojego dobra

T.I: jak to dla mojego dobra? To jest chore! Musisz mnie wypuścić , prosze.

Chłopak spojrzał się na w bok.

Rantaro: przykro mi , uwierz mi naprawde , ale nie mogę. Jesteś dla niego zbyt ważna , aby cię wypuścił.

W oczach miałam łzy , ale potem coś mnie olśniło. Tam został Byakuya.

T.I: nie ma opcji. Togami widział wszytsko i powie policjii.

Zielono-włose avokado uśmiechnęło się psychicznie , a w oczach widziałam znak karo.

Rantaro: oh nie wydaje mi się Z.I. Toko już została powieszona przez Teruyaka , a Aoi poszła po Byakuye. Sądze ,że teraz powinna być martwy. Nie uda ci się panno T.N uciec. Nie damy ci.

Z tymi słowami wstał i poszedł w strone drzwi. Połozył rękę na klamce i spojrzał się na mnie.

Rantaro: według mnie , Kokichi ma ciekawy gust.

Mówiąc to , wyszedł. Spojrzałam zrezygnowana na tace. To były naleśniki z sercem. Ciężko westchnęłam. Brak wyjścia , 10 ludzi pilnujących. Gdzie tu nadzieja?

Byakuya pov.

Ja , Sakura , Makoto , Kyoko , Hajime , Chiaki , Kaede , Shuichi i Maki przesłuchiwaliśmy Aoi , a reszta stała z tyłu i patrzyła co się dzieje.

Aoi: ile razy mam rzec , że nic nie zrobiłam T.I , ani nie jestem z D.I.C.E.

Byakuya: nonsens , sama zdjęłaś maske przed T.I , a kiedy odwróciłaś się i ją ubierałaś zauważyłem cię.

Aoi: ja nie jestem z nimi! Mam dość , wypuśćcie mnie!

Podeszłem do niej. Cóż czas na radykalne kroki. Spojrzałem jej proste w oczy i spoliczkowałem.

Aoi: UGH--

Sakura: HEJ!

Ogrzyca ruszyła w moją strone i podniosła mnie za koszule.

Kyoko: Togami , to było niepotrzebne. Wiem , jak się czujesz ale nie powinieneś tak robi--

Shuichi: uhm...nie jestem taki pewny Kirigiri.

Spojrzeliśmy na Aoi. Ta od jakiegoś czasu zaczęła się śmiać. Jej śmiech zaczął być coraz głośniejszy , a kiedy popatrzyła sie na nas , to w jej oczach widziałem żrenice zmieniły się w znaczek z karty ,,wino". Sakura z zdumieniem patrzyła się na to , puszczając mnie. Kucnęła koło niej.

Sakura: Asahina...?

Spojrzała się na nią nadal się śmiejąc.

Aoi: ups , chyba to wyszło na jaw!!!!! Tak jestem z D.I.C.E , zadowoleni?

Makoto podszedł do niej , a Sakura jak i Hinata oddalili się.

Makoto: DLaczego robicie takie przerażające rzeczy?

Aoi wyglądała ciekawie. Jej martwie psychiczny wzrok i za wielki uśmiech powodował ciarki na plecach nawet mi.

Aoi: My D.I.C.E zawsze działaliśmy w cieniu. To co zaczęliśmy ,,L.T.I (jedna litera imienia)" to pierwszy taki długi i trwały projekt.

Maki podeszła do niej , wyciagnęła nóż i przystawiła jej do gardła.

Makoto: Maki spokojnie

Maki: cichaj. Powiedz , gdzie jest T.I jeśli chcesz żyć

Aoi się zbulwersowała.

Aoi:NIE! Jest ona nam potrzebna liderowi. Nigdy nie powiem gdzie jest. D.I.C.E życiem , D.I.C.E Nadzieją... D.I.C.E miłością

Maki pokręciła głową , po czym zabrała od niej nóż i odeszła zasłaniając swoje usta. Hinata podszedł.

Shuichi: jak wy działacie?

Aoi: W każdej klasie jest 1 D.I.C.E nie licząc samego lidera . My dajemy mu informacje któych potrzebuje. Przez ostatnie miesiące dawaliśmy o T.I

Kyoko: od jak dawna trwa ,,L.T.I"?

Aoi: trwało to z 11 miesięcy... cóż jutro byłby rok.

Zaczęła się śmiać psychicznie. Nie mogliśmy nic więcej od niej wyciągnąć , bo jedyna co robiła to śmiech. T.I , gdzie cię zabrali?

C.D.N

(Co czuje? Odziwo , ale zakończenie. Ja czuje ,że to może nie przekroczyć 20/25)

Kokichi x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz