Hermiona zsunęła dżinsy z nóg.
— Draco?
— Hmm? — Naciągnął podkoszulkę przez głowę.
— Jest przerażony — mruknęła, odsuwając kołdrę. Czekając, aż wsunie się obok niej do łóżka, przycisnęła policzek do chłodnej powierzchni poduszki. — Musimy coś zrobić.
— Niedługo wszystko się skończy. Potter...
— Nie. — Hermiona usiadła. — Musimy coś zrobić. Jest naszym synem i za kilka godzin znów obudzi się z koszmaru, krzycząc tak, że aż zaboli go gardło. Skrzywdzili mojego syna.
Draco próbował przyciągnąć ją do siebie, ale nie ustąpiła.
— Wiem. To też mój syn i obiecuję ci, że kiedy znajdę...
— Jeśli dzisiaj wieczorem nie użyjesz na mnie legilimencji, pójdę z tym do Rona. Mogłeś przekonać Harry'ego, że to zbyt niebezpieczne, ale wiem, że Ron zobaczy to z mojego punktu widzenia. — Pościel owijała się wokół jej talii. — Nie powinniśmy zrobić wszystkiego, co się da, by ich znaleźć? Odpowiedzi są tuż przed nami, Draco. Wiem, że się boisz, ale uważam, że to ryzyko, które warto podjąć.
Kłócili się o to.
Wiele razy.
— W przyszłym tygodniu ma urodziny — wyszeptała Hermiona łamiącym się głosem. — Nie chcę, żeby się bał we własne urodziny.
Skrzywił się.
— Nie chcę cię stracić. Właśnie cię odzyskałem, Hermiono. Jeśli to nie zadziała, to...
— Więc zaczniemy wszystko od nowa. Albo możesz zdecydować, że nie chcesz...
— Nie kończ — ostrzegł. — Robiłbym to milion razy do końca mojego pieprzonego życia, gdybym musiał. Ale nie chodzi tylko o to. Możesz postradać zmysły. Musimy skonsultować się z uzdrowicielem.
— Nie mogę na to czekać. — Spojrzała mu w oczy. — Ufam ci, Draco.
Draco sięgnął po różdżkę za sobą, marszcząc brwi.
— Cóż, przynajmniej jedno z nas. — Usiadł i założył kosmyk włosów za jej ucho. — Kocham cię najbardziej na świecie, wiesz o tym? Za każdym razem, gdy na ciebie patrzę, boję się, że to może być ostatni raz. Już raz przeżyłem utratę ciebie. Trudno było to nazwać życiem... To nie może znów się wydarzyć.
— Nigdzie się nie wybieram, ale gdyby stało się najgorsze — chociaż wierzę, że tak się nie stanie — pokonamy to. Jak zawsze.
Jego usta przycisnęły się do jej. Różdżka Draco musnęła jej skroń, gdy wyszeptane słowo rozprzestrzeniło się po jej skórze.
— Legilimens.
Paznokcie Hermiony wbiły się w jego udo, gdy delikatnie przeszukiwał jej wspomnienia. Był sprawny, chociaż trochę powolny — usłyszał tę myśl i syknął — dopóki nie dotarł do tego wspomnienia. Powiedziała mu, co zrobili jej i Scorpiusowi, ale zobaczenie tego...
Gniew Draco zafalował. Oderwał się od nie, jakby wspomnienie spłonęło, jego klatka piersiowa opadała przez urwany oddech. Rysy twarzy wykrzywiły się z wściekłości i Hermiona była pewna, że nigdy nie widziała go bardziej rozgniewanego niż wtedy.
— Jebany skurwiel — warknął.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Draco przechadzał się po salonie z zaciśniętymi dłońmi i szczęką. Żałowała, że nie usiadł obok niej, żeby mogła chociaż odrobinę go pocieszyć, ale biorąc pod uwagę fakt, że nie spał całą noc, Hermiona nie wierzyła, że można coś na to poradzić.
CZYTASZ
[T] [Z] To, co najlepsze
FanfictionTytuł oryginału i link: The Best Of Me Autor oryginału: MrsRen Autor tłumaczenia: Arcanum Felis Zgoda na tłumaczenie: jest Bety: Rzan., Acrimonia, od 7 rozdziału bez bety Fandom: Harry Potter Para: Dramione Rozdziały: 21 Gatunek: romance, drama Klas...