~4~

120 14 2
                                    

...OFF'S POV...

To nie było zamierzone... Nie chciałem na niego krzyczeć... Popełniłem błąd ale to przez to, że jestem po prostu wkurzony... Ten chłopak ciągle mnie męczy... Nienawidzę takich osób.

Guna poznałem dzięki moim przyjaciołom. To właśnie Tay i New przyczynili się do naszego spotkania. Z początku trochę się wahałem, bo poznawanie nowych ludzi wykracza poza moją strefę komfortu, ale Gun zrobił wszystko co w jego mocy by zdobyć moje zaufanie. To będzie już ponad rok odkąd się przyjaźnimy. Wszystkie jego zachowania, słowa, sympatia jaką mnie obdarza... Myślę że robi to przez to, że jestem jego najlepszym przyjacielem. Tak naprawdę, to że jest w stosunku do mnie czuły wcale mi nie przeszkadza, ale... czasami nie mogę znieść jego nachalności...

Bywały takie momenty kiedy na niego krzyczałem (dokładnie tak jak teraz), a On przestawał. Naturalna kolej rzeczy... Zawsze źle się z tym czułem, ale przypuszczam że to nic takiego, ponieważ na koniec dnia On zawsze trwał przy moim boku... Bo wiecie... Jestem jego  najlepszym przyjacielem...

"Powinienem od razu Go przeprosić..." Ta myśl nie dawała mi spokoju.

...GUN'S POV...

Wróciłem do swojego pokoju i westchnąłem... Przypuszczam, że Of jest teraz na mnie wściekły...

Położyłem się na łóżku wlepiając oczy w sufit...

"Tęsknie za nim."

Tęsknie za naszymi chwilami. Za  wycieczkami i wspólnym spędzaniem czasu. Nie wiem dlaczego, ale czuję jakby nagle wszystko uległo zmianie...

Nie chcę tego...

Właśnie miałem zamiar pisać do Offa, kiedy usłyszałem pukanie z zewnątrz. Kto to może być?

Otworzyłem drzwi i zaniemówiłem.

"Papi..." Głucha cisza, brak jakiejkolwiek odpowiedzi, w zamian za to ciepłe ramiona oplatające moją talię.

"H-hey Papi, czy coś się stało?" Zapytałem  z lekkim zająknięciem... Ciągle jestem w szoku przez to, że to On przytulił mnie pierwszy...

"Gun. Przepraszam... Wcale nie chciałem na Ciebie krzyczeć..." Powiedział nie wypuszczając mnie z objęć...

"Nic się nie stało Papi. Wiesz dobrze, że nie potrafię się na Ciebie gniewać." Uśmiechnąłem się, odwzajemniając przy tym jego uściski...

Byliśmy w siebie wtuleni przez minutę, albo nawet i dłużej... Kiedy się ode mnie odsunął, na jego ustach również zagościł uśmiech.

"Bogu dziękować, że jesteś moim najlepszym przyjacielem..."

Take a chance ♡ (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz