Mój drogi Park Jiminie.
To już koniec mojego listu. Jeszcze wiele rzeczy chciałbym tu napisać, jednak wiem, że i tak wyląduje on w koszu bez jakiegokolwiek otwarcia. Te najpiękniejsze chwile zabieram ze sobą na tamten świat. Tak samo jak swoją miłość. Po raz ostatni zasnę, budząc się już w zupełnie innym świecie. Mój najdroższy... Moim jedynym marzeniem jest to, abyś był szczęśliwy. Zakochaj się, załóż rodzinę tak, jak marzyłeś. Koniecznie wyjedź do Francji, gdzie chciałeś założyć perfumerię. Spełniaj marzenia!
Cały mój majątek dostanie się w twoje ręce. Zrób z nim co chcesz. Jednak liczę, że wydasz go na swoje marzenia. Na wyjazd do Francji, na zwiedzenie Paryża i założenie perfumerii. Mam nadzieję, że staniesz się rozpoznawalny na całej ziemii. Że ludzie będą się zabijać nawzajem, aby móc mieć twoje perfumy. Chcę abyś żył pełnią życia.
Jednak chcę też ci podziękować. Za każdy najmniejszy dotyk, za złote serce, za miłość, nadzieję i szczęście. Za przepiękne chwile, które są w moim sercu i umyśle na wieki. Nie umiem się ich pozbyć, nawet jeśli bardzo bym chciał. Bo to one sprawiły, że mogłem być szczęśliwy. Chociaż przez część mojego krótkiego bycia tutaj. Ziemia nigdy mnie nie chciała. Życie tutaj nie było przeznaczone dla mnie. To co się wydarzyło pokazuje, dlaczego nie powinienem był planować. Zaplanowałem całe nasze wspólne życie. Teraz odchodzę rozczarowany i smutny.
Wiesz, zawsze starałem się aby było ci jak najlepiej. Chciałem zapewnić ci dobry poziom życia. Może nie byliśmy zbyt bogaci, ale na pewno nie byliśmy biedni. Taka zwykła rodzina. Miałem tak wiele marzeń, które właśnie prysły. Miałem plany, nadzieje. Wszystko po prostu zniknęło. Moje oczy widziały tylko ciebie i twoje potrzeby, które często wyolbrzymiałem. Ale wszystko robiłem w dobrym celu.
Oboje chcieliśmy być rodzicami. Często chodziliśmy do sklepów dla dzieci i udawaliśmy, że robimy zakupy dla dziecka. Raz kupiliśmy buciki. Zwykle, białe z kokardą. Zabrałeś je. Planujesz założyć rodzinę. To cudownie skarbie. Bądź jak najszczęśliwszy. Tylko tego pragnę.
Od samotności zwariowałem. Często widziałem cię chodzącego po domu, wołającego mnie na obiad. Często robiłem dla ciebie śniadanie, czekając aż do mnie zejdziesz. Wszystko zawsze kończyło się niemiłosiernie długim i męczącym płaczem. Dlaczego to musi tak boleć skarbie? Ale spokojnie. Za chwilę przestanie. Będę czuł tylko radość.
Kochanie. Kocham cię tak strasznie mocno. Nie ma słów żeby to opisać. Ja po prostu... Chyba zwariowałem z miłości do ciebie. Dobrze kochanie, będę kończyć. Nie chcę tracić czasu. Już za chwilę zamieszkam w twoim sercu. Czekam na to z niecierpliwością.
Twój Yoonie ♡
CZYTASZ
My dear Park Jimin
FanfictionYoongi i Jimin to szczęśliwe małżeństwo. Jimin dostaje zdjęcie, z którego jasno wynika, że Yoongi go zdradza. Bez namysłu pakuje się i wyjeżdża, nie dając Yoongiemu chwili na wytłumaczenie. Yoongi pisze list, w którym chce pożegnać się ze swoją jed...