V

64 3 4
                                        

-  Poznaj moich najbliższych ludzi.- To wypowiedział Katsuki, gdy znaleźli się w małej wiosce. A chłopak wszystkiemu się przyglądał.

Było parę domów w niewielkich odległościach od siebie. Na farmie rosły potrzebne owoce, warzywa, jak i pszenica, która tańczyła pod nadmuchem wiatru. Słońce idealnie oświetlało całość ukazując magiczną atmosferę. Ludzie, których jeszcze nie zdołał poznać, lecz widział uśmiechy na ich twarzach. Delikatny zapach kwiatów unosił się w powietrzu drażniąc nozdrza Todorokiego. Dzrewa z lasu robiły za coś w rodzaju muru, który chronił ich od znalezieniem przez innych. Płomień obracał się w każdą możliwą stronę tworząc przy tym dym, który drażnił oczy tych, których akurat robili ognisko. Delikatna słodkość rozpuszczała się na patyku od dziewczyny z różowymi włosami koloru pięknych kwiatów. Od razu wszyscy skierowali swój wzrok na nowego przybysza, co wywołało zakłopotanie na jego twarzy. Choć była jedna osoba, która nie zwróciła na niego uwagi. Było tu dwóch dorosłych, ale z innymi charakterami, bo jeden głośny, a drugi zaspany. Shõto nie spodziewał spotkać tutaj kogoś, kto będzie starszy od pozostałych, przez co zainteresował się jeszcze bardziej tymi ludźmi.

- Bakugou, kogo znowu przeprowadziłeś?- Nagle przy nich pojawił się chłopak o truskawkowych włosach, jak i oczach. Zęby miał ostre, jak u dzikiego zwierzęcia. Pomimo wszytko wytwarzał, przy sobie bardzo pozytywną energię.

- Nasz nowy pomocnik. Poza tym powinniście wiedzieć, jak wygląda książę.- Zdziwienie pojawiło się na twarzach pozostałych. Nawet wcześniej śpiący mężczyzna przyjrzał się heterochromikowi.  - No nie gapcie się tak, tylko przedstawcie się. Manier was nie nauczyli, czy jak?- Spytał się podirytowanym głosem.

- Nie bądź taki osły.- Dziewczyna zwróciła uwagę blondynowi, a po chwili skierowała swą wypowiedź do drugiego chłopaka.- Lepiej nie zwracaj uwagi na jego humorki. Jest dobrym chłopakiem i silnym, ale próbuje ukryć swoją dobroć pod maską.- Szepnęła tak aby krwisto oki nie usłyszał jej. - Jestem Mina Ashido!- Krzyknęła wesoło kręcąc się dookoła własnej osi.

- Kirishima Enjiro, miło poznać.- Wtrącił się dziewczynie, która akurat chciała coś powiedzieć. Jego truskawkowe włosy co chwilę zmieniały ułożenie przez mocniejszy podmuch wiatru.

- Denki Kaminari.- Temu chłopakowi książę nie zdążył się wcześniej przyjrzeć. Również miał blond włosy, jak Bakugou, ale przypominały słońce, a czarny kosmyk- księżyc. Głupkowata mina nie schodziła z promiennej twarzy.

- Hanta Sero.- Czarne włosy przypominały pióra kruka, które tak, jak u Kirishimy nie umiały znaleźć odpowiedniego ułożenia. Pewną siebie postawę można było bez problemu zauważyć po pewnych krokach, które robił chłopak.

- Jestem Kyoka Jiro.- Powiedziała druga dziewczyna w towarzystwie. Jej głos i postawa nie były tak pewne siebie, jak u innych. Delikatnie się ukłoniła ukazując szacunek do osoby przed nią. Krótkie ciemno fioletowe włosy zakryły oczy tego samego korolu, w których pojawiły się małe iskierki podekscytowania.

-  Miło cię poznać Todoroki Shõto!- Jeden z dorosłych pojawił się przed nim zaskakując dwukolorowo okiego. Jego tonacja głosu była zbyt głośna, żeby rozmawiać z nim twarzą w twarz. Nawet gdyby był z paręnaście metrów stąd, to i tak doskonale byłoby go słychać. A przynajmniej takie wrażenie miał najmłodszy syn martwego króla. - Jestem Hizashi Yamada i wraz z moim przyjacielem zaopiekuję się tobą. - W tym czasie pokazał na czarno włosego mężczyznę, który powolnym krokiem szedł w ich kierunku. - Jest to Shōta Aizawa  i jest najbardziej leniwą osobą stąd. -

- Dziękuję za tak miłe powitanie. Jestem Shõto Todoroki, syn Enjiego Todorokiego, czyli byłego króla. - Schylił się odrobinę aby ukazać kulturę, którą od małego się uczył. - Jeśli mogę się spytać, czemu chcecie pozbyć się Tomury Shigarakiego?- Zadał pytanie przyglądając się każdemu.

Wybuchowa zemsta | Shigadabi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz