ROZDZIAŁ 5

12.5K 468 31
                                    


Po ciężkich wyborach i przechadzkach po sklepie, kupiłam sobie kieckę na przyjęcie. Czerwoną satynową, która opinała delikatnie ciało, była długa do ziemi, a rozcięty na udzie materiał, delikatnie eksponował nogę, była mało wyzywająca, ale kusząca z klasą.
Po zakupach położyłam się nad basenem w celu złapania jeszcze kilku promieni słonecznych, a także wypoczęciu, bo wiedziałam, że musiałam założyć szpilki, które za każdym razem obcierały mi nogę. Musiałam mieć jakieś dziwne stopy, bo każde buty mi to robiły, ale czego się nie robiło, żeby być pięknym?
Prawie zasnęłam na leżaku, bo było mi tak przyjemnie. Szum drzew, jak i ciepłe promienie słoneczne rozpieszczały, uwielbiałam taką pogodę. W Polsce zawsze czekałam na lato. Słońce dawało jakieś energii do życia i działania, więcej się chciało, niż wtedy kiedy było pochmurnie.
Wzięłam telefon, który mnie ocucił i spojrzałam przymkniętymi oczami, miałam wiadomość z aplikacji randkowej.

— O cholera, a może to ktoś następny?

Z szybszym biciem serca, odblokowałam telefon. Miałam cichą nadzieję, że odezwał się Filip i się nie pomyliłam, uśmiech wywlekł się na moją opaloną twarz, która lekko zaczęła szczypać, od nadmiaru słońca.

F: Jak przygotowania na przyjęcie?

M: Całkiem dobrze, rano byłam na zakupach, a teraz się opalam.

F: Echhh, już sobie to wyobraziłem... Mam nadzieję, że nie topless?

Nigdy nie odważyłabym się na takie opalanie, no może gdzieś na prywatnej plaży, ale wydawałoby mi się, że i tak bym czuła skrępowanie. On o tym nie wiedział, przecież, że miałam kąpielówki dwuczęściowe, a mogłam skłamać dla wrzucenia ognia do rozmowy.

M: Bingo, szkoda, że nie ma mi kto posmarować ciała ☹

F: Chcesz, żebym przez ciebie zszedł na zawał? Już sobie to wyobraziłem.

Zaśmiałam się po cichu i sfotografowałam swoje długie nogi, które były natarte olejkiem do opalania. Na zdjęciu wydawały się długie, lśniące i muśnięte słońcem. Przez chwilę się zawahałam, ale to zdjęcie, nie było wyzywające, a dające dużo do myślenia. Nacisnęłam, wyślij, a moje ciało zaczęło pompować większą ilość krwi.

Minęło kilka minut, a on nie odpisywał. Czyżbym przesadziła? Odłożyłam telefon na stolik z lekkim zawiedzeniem i wskoczyłam do basenu, bo moje ciało zbyt się nagrzało, musiałam jakoś się ostudzić. Spędziłam w nim dobre piętnaście minut, przepłynęłam kilka razy i wyszłam z niego. Od razu podeszłam do telefonu, czy aby on nie odpisał. Był tak tajemniczy i intrygujący, że podobała mi się ta gra w kotka i myszkę.
Wiadomość nadeszła minutę wcześniej odtworzyłam ją i od razu się zapowietrzyłam.

— O mój boże — jęknęłam, kiedy zobaczyłam jego zdjęcie.

Zdjęcie przedstawiało jego stojącego, naprzeciw lustra, owinięty był białym ręcznikiem wokół swoich bioder. Krople wody spływały po ciele. Przybliżyłam zdjęcie, wtedy zauważyłam, że posiadał atletyczne ramiona i delikatny zarost, który otoczony był wokół pulchnych warg. Dalej zdjęcie było ucięte. Pod zdjęciem był podpis.

Przepraszam, że tyle czekałaś, ale musiałem się uspokoić...😈

M: Uspokoić czy zaspokoić?

Kliknęła wyślij i sama nie wierzyłam, że byłam, aż tak z nim bezpośrednia. Zrobiłam screena zdjęcia, bo całkiem możliwe, że po zapisaniu zdjęcia, gdzieś by mu się wyświetliło, tego nie wiedziałam, więc wolałam być chytrzejsza. Od razu wysłałam zdjęcie Scarlett, z podpisem : Nasz cyklop pokazał ułamek twarzy, prezentuje się całkiem nieźle....

Pani architekt [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz