II

1 0 0
                                    

Pomóc ci rzekła jakaś osoba w kierunku leżącego młodzieńca.........

Chłopak gdy usłyszał głos skierowany do niego, odwrócił głowe i ujrzał dziewczyne o imieniu Patryszia.


Młodzieniec~ Czego chcesz ?


Patryszia~ Chce ci tylko pomóc.


Młodzieniec~ No to dzięki za twoją pomoc, a teraz możesz sobie iść . Lub jak uważasz skieruj w moją strone kikka obelg.


Patryszia~ Nie mam zamiaru tego robić, jak i też nigdy nie miałam zamiaru tego zrobić.


Młodzieniec~ To jeśli możesz idz sobie , bo jeśli ktoś cię zauważy że ze mną rozmawiasz to wiedz, że będą już gadać w stylu. Dziewczyna tego młokosa czy też i nawet gorzej. Wiec jeszcze raz dzięki za próbe pomocy ale trzym się.


Patryszia~ Powiedz mi dlaczego jesteś taki zimny ?. Czy też jak się patrzy na twoje oczy, to ma się wrażenie że no nie wiem, jakbyś utracił całe szczęśćie , czy też i radość w życiu.


Młodzieniec ~ No nie wiem , niech sobie przypomne pani wspaniała....... hmmmm....... A może dla tego że przez całe moje życie szkolne jestem gnębiony !?


Patryszia~ No ale to tylko są wygłupy szkolne, wiec chyba nie mówisz to poważnie. Żeby przez takie coś być aż na takim dołku ?


Młodzieniec~ Wiec nękanie , bicie, ponieżanie jak i też wszelakiego rodzaju martretowanie są dla ciebie wygłupami ??. Czy obserwowanie jak ktoś kogoś bije , kopie jest wygłupem !!!!?.


Patryszia~ .............


Młodzieniec~ Wiesz co daruj sobie może już, i przestań się poniżać jeszcze bardziej na moich oczach. Dla mnie nie różnisz się niczym od tamtych kolesi. Wiec jeśli wybaczysz zajdz mi z oczu, a nie sorry to ja zejde tobie.


Czarno włosy chłopak powolnym krokiem rusza przed siebie przechodząc obok dziewczyny z którą rozmawiał. Rozmnowa to nie była dla niego niczym poważnym, ani rzeczą którą mógłby się przejąć. Lecz dla Patryszi była przykra, jak i też zarazem smutna i zimna. Wszystkie słowa jego które były skierowane do niej zraniły ją, a zimno bijące z jego ust ją ochłodziło. Gdy powolnymi krokami szedł on w strone drzwi, a ona mu się przyglądała, spostrzegła że to nie są już te same plecy co rok temu. Tylko są to jakiegoś obcego zimnego nieznajomego którego nie rozpoznaje, a za razem ochłodził ją od środka poczuciem winny. Po którkiej chwili stania w samotności i ona skierowała się do budynku szkolnego w smutym i chłodnym humorze...


.



.


.


(10 godzin pużniej w szatni)


Chłopak o włosach jak węgiel przygotowywał się do wyjścia z szatni, był ubrany w swój strój sportowy który składał się z butów o grubej podeszwie, podkoszulka termicznego które zakrywało jego tors razem z ramionami, jak i też w spodenki w miare wygodne. Lecz gdy miał już wychodzić z szatni zatrzymali go znajomi z siłowni, a zwali się Maciek, Staszek, Marcin.

Marcin- Siema byku !!. Co tam słychać ?


Młodzieniec- Elo elo , leci powoli.


Staszek- Widzę że dzis wytrzymałościowo bedziesz ćwiczył .


Młodzieniec- E cioś ty normalny trening dziś będzie, a skąd takie stwierdzenie ?


Maciek- Bo zazwyczaj jak ubierasz terme to właśnie wytrzymałościowo idziesz.


Młodzieniec~W sumie też fakt, i dobrze zaobserwowane . Lecz nie czuje się dzis na siłach wiec, normalny trening zrobie sobie dziś


Staszek~ Czekaj czy ja dobrze widzę ?, czy ty masz na szyi sinę ??


Młodzieniec~ A tom, tylko się uderzyłem w domu podczas sprzątania pod biórkiem.


Maciek- No jak tak mówisz, to ile miałeś tego syfu pod tym biurkiem co ?. Sorry ale takich kitów nam tu nie wciskaj.


Staszek- Dobrze gada, wiec zdejmuj tą termę i pokarz nam pozostałe stłuczki przy sprzątaniu .......


Młodzieniec~ Ehhh jakie to upierdliwe, przed wami nie da się nic ukryć co ????


Marcin~ No nie stety czy stety, nie da się czegoś takiego ukryć. W szczególności u ciebie , od kąd wiemy jak cię traktują w szkole innaczej na ciebie patrzymy, więc od razu łączymy fakty.


Wegielno włosy chłopak zrobił o to co prosili jego koledzy, zdjął z siebie terme ukazując tym zabandorzowany tors. Bandaż przechodził z lewego barku do żeber które były owinięte.

Staszek~ Powiedz kto ci to zrobił, a obiecuję że będzie zbierał ziemi nie tylko zęby.


Maciek- Noż kurwa i ty dalej twierdzisz że nie powinieneś to zgłośić na policje ?. Przecież to jest nie jest nabijanie się, tylko już pobicie... Zajebie tych sukinsynów


Marcin- I ty serio dalej nie chcesz naszej pomocy ??.


Młodzieniec~ I co by to dało ?. Spralibyście ich, a oni po jakimś czasie by znowu zaczęli. Jak na razie nic z tym nie zrobię. W szkole już robi się i tak powoli gorąco z wiązku z alkocholem i papierosami, wiec prawdopodobnie bedzie policja.....


Marcin~ Czy dobrze rozumiem, czekasz aż jeszcze się pogorszy..


Młodzieniec~ Tak, dobrze rozkminiasz. Mam zamiar zrobić tak żeby już nigdy więcej nikogo nie skrzywdzili. Gdy w szkole zawita policja, mam zamiar zrobić tak żeby mnie zatakowali , a policja wszystko to usłyszała i wparawała gdy bedą mnie bić.


Staszek- Ale wiesz że dużo ryzykujesz. Jaką masz pewnośc że gdy ich złapią to nie ,dadzą im nagady tylko ?


Młodzieniec ~ Już o to zadbałem. O to się nie musicie martwić. Mogę wam powiedzieć że po cieszkich próbach w tej mojej całej operacji, siedzą takie osoby jak. Lekarz, psycholog, ubezpieczyciel, jak i też prokurator za którym udało mi się wszystkich przekonać żeby zaczekali do końca. Po każdym pobiciu takim czy miejszym czy większym szedłem do lekarza , i on robił mi zdjęcia i spisywał raport...


Marcin, Staszek, Maciek~~ O KURWA


Marcin~~ O japierdole !. No to grubo widzę. Ale ty wiesz że jak to wyszystko wyjdzie to na policji. To zarówno oni jak i wszyscy nauczyciele mają . Nie zaraz to cała szkoła ma przejebane i to mało powiedziane ...


Staszek~ Nie no nie wiedziałem że z ciebie taki strateg. No no to trzeba jakoś uczćić, proponuje dzisiejszy trening zrobić wspólnie z mega pompą.


Maciek- Jestem za


Marcin- Również


Młodzieniec- W sumie można więc zaczynajmy.

I tak mineły dwie godziny czworom znajomym, trenując wspólnie przy tym się śmiejąc jednocześnie, jak i też przy okazji zdzierając z siebie koszulki. Lecz już na koniec treningu atmosfera się pogorszyła, z powodu pojawieniem się brązowo włosej dziewczyny, o kręconych włosach śiegających ramion. Jej cera była delikatna tak samo jak jej ciało, była średniego wzrostu. A na sobie miała jeansowe spodnie opinające jej nogi, bluzke białą z napisem SEX, a na tym kurtka rozpinana jeansowa. Stanęła w drzwiach żeby po chwili udać się do recepcji.


Księga Boga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz