Czy życie ma jakikolwiek sens? - Zadała sobie te pytanie stojąc na krawędzi wysokiego wieżowca.
Obserwowała przez chwilkę ludzi a budynki wydawały jej się ciekawsze i ładniejsze. „Naprawdę w nocy jest wszystko piękne" - Rzuciła słowami w powietrze. Nikt nie zważał na nią uwagi, była przecież noc, dziewczyna ubrana cała na czarno zlewa się z ciemnością. To prawda, budynek jest podświetlany, ale i tak nikt nawet nie patrzył w góre. No bo po co?.Wykonała jeszcze jeden krok do przodu, była coraz bliżej, pomału do celu.....
„Dlaczego muszę tak skończyć?, dlaczego jest mi tak cholernie ciężko? - Wyjęczała patrząc się w gwiazdy uroniając pojedynczą łzę. Stała jeszcze w bezruchu z kilkanaście minut. Gdy podjeła decyzję i już zamierzała skoczyć coś jej to nie umożliwiło.- Zaczekaj! - Usłyszała głos mężczyzny, z winnym ruchem odwróciła się do tyłu spoglądając na chłopaka. Mężczyzna podszedł bliżej podpórki.
- Nie rób tego - Powiedział wiercąc mi dziurę na twarzy swoim wzrokiem.
- Tak, na pewno cię posłucham - Zaśmiałam się sarkastycznie pod nosem.
- Mogę ci coś opowiedzieć? - Zapytał mężczyzna siadając po turecku na zimnej powierzchni. Brunetka kiwneła głową aby kontynuował.- To nie tak, że świat uwziął się tylko na ciebie, i tylko ty masz problemy. Nie wiem dlaczego chcesz to zrobić ale wiem że jest ci za pewnie ciężko ale nie tędy droga. - Brunetka wywróciła oczami na te słowa spoglądając wszędzie tylko nie na mężczyznę.
- Pewnie myślisz sobie że jestem rozwydrzonym bachorem któremu mama nie chciała kupić biletu na karuzele i dlatego się tu znajduje. - Wymamrotałam
- Nie uważam tak, uważam że jesteś silna. - Silna? poważnie? Stoję tu od 20 minut a nadal żyje. Jestem nawet beznadziejna w zabiciu się. - Sapnełam.
- Ej, nie mów tak. Przynajmniej nie w mojej obecności. Nie znam cię ale chciałbym cię poznać - Uśmiechnął się mężczyzna.- Możemy udać się do kawiarni na kawę, jaką pijesz? - Zapytał.
- Wiesz, miałam zamiar się zabić a ty mi proponujesz kawę? - Zapytała patrząc w niedowierzaniu.- A co, to zły moment? Uratowałem cię, możesz być mi wdzięczna. - Wymamrotał. Zszedłam z krawędzi, przeskoczyłam barierkę. Jak nie dziś to jutro się zabije. Mam czas. - Miauknąeła sama do siebie. Udała się w stronę drzwi budynku ignorując chłopaka który za nią podąrza.
Napisane: 11.6.2022
CZYTASZ
𝑶𝒏𝒆 𝒔𝒉𝒐𝒕𝒚 ✌️🎀
Romanceᴏɴᴇ sʜᴏᴛʏ - ᴛᴏ są ʀóżɴᴇ sʏᴛᴜᴀᴄᴊᴇ ᴋᴛóʀᴇ ɴɪᴇ są ᴢᴇ sᴏʙą ᴘᴏᴡɪąᴢᴀɴᴇ! ɴɪᴇ ᴍᴀᴊą ᴀɴɪ ᴘᴏᴄᴢąᴛᴋᴜ ᴀɴɪ ᴋᴏńᴄᴀ