6. #2 𝐾𝑜𝑡𝑒𝑘

1K 12 0
                                    

- Co zrobiliście z moim kotem!? - Krzyknąłam wkurwiona popychając starszego ode mnie chłopaka który się nade mną znęcał, na betonową ścianę.

- Co żeście kurwa z nim zrobili?! - Wyjęczałam rozpaczliwie. Wszyscy się na mnie patrzyli jak na głupią. Miałam to w dupie chciałam odzyskać tylko swojego kota.

- Nie wiemy o co ci chodzi stara. Co nie chłopaki? - Odparł starszy. Zacisnąłam mocno pięści.

- Mam kurwa nagranie z domu jak go wynosicie przy okazji go szarpiąc! - Wrzasnełam rzucając się na niego. Niestety moja dominacja nie trwała wiecznie bo jego koledzy zrzucili mnie z niego i zacząłam dostawać od nich po pysku. Czułam posmak krwi na zębach. Robiło mi się ciemno przed oczami. Czułam ból. Kopali mnie po brzuchu, wszędzie gdzie się tylko dało, nie chciałam się bronić. Pomyślałam że tak będzie lepiej dla wszystkich- jeśli umrę.

- Zostawcie ją! Zabijecie ją zaraz kurwa! - Usłyszałam za drzwi, spojrzałam tam i zobaczyłam go. Tego chłopaka który dołączył do tych drani. Dostałam mocne uderzenie w twarz tracąc przytomność. Obudziłam się cała obolała w czyimś pokoju.

- Co ja tu kurwa jeszcze robię?! - Zaczełam dusić się własnymi łzami oglądając pomieszczenie .

- Długo zamierzasz jeszcze płakać? - Spojrzałam w stronę głosu. Chcecie mi powiedzieć że znajdowałam się w mieszkaniu tego cymbała?!

- Po co się wtrąciłeś?! Po cholerę?! Nikt cię o to nie prosił! - Syknełam do niego odczuwając większy ból.

- Gdyby nie ja to by cie tam rozszarpali! - Podniósł na mnie głos. Zaśmiałam się. Chyba zrozumiał o co mi chodziło więc podszedł do mnie bliżej.

- Jak tak chcesz kurwa umrzeć to wypierdalaj! Idź się zabij. -Z tego co wiem to umiesz podobno najlepiej. - Wrzasnął. Zabolało, nawet bardzo. Rozpłakałam się na dobre.

- Nie. P-przepraszam, nie chciałem tego powiedzieć. - Usiadł obok mnie.

Ledwo dałam radę ale udało mi się wyciągać z łóżka. Ledwo mogłam chodzić.

- Dokąd idziesz? - Usłyszałam za sobą idąc powolnym krokiem w stronę drzwi.

- Idę zrobić to w czym jestem najlepsza - Odparłam uśmiechając się smutno. Złapałam za klamkę, chciałam je już odtworzyć ale chłopak złapał mnie za ramię zanosząc z powrotem do łóżka.

- Nigdzie nie idziesz. Zostajesz tu do momentu aż nie wyzdrowiejesz. Wyszedł szybkim krokiem z pokoju pozostawiając mnie w osłupieniu.

Po chwili klamka się poruszyła a w drzwiach znowu pojawił się chłopak ale tym razem miał coś za plecami.

- To chyba jest twoje - Odparł podchodząc bliżej mnie.

- Lila!? - Krzyknąłam wyrywając mu ją z dłoni. Przytuliłam ją mocno do siebie. Kotka zaczęła mruczeć. Szybkim ruchem obejrzałam ją całą sprawdzając czy nic jej nie jest.

- D-dziękuję - Wyjęczałam z łzą w oku gotową do wypłynięcia.

Napisane : 20.06.2022

 𝑶𝒏𝒆 𝒔𝒉𝒐𝒕𝒚 ✌️🎀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz