*Alessio pov.*
- puść, proszę, twój dotyk boli- wypłakuje i czuję jak powoli nie trzyma się na nogach. Kładę ja powoli na podłodze, a ona zamyka oczy, a jej ciało staje się wiotkie
- Harrie? Skarbie? Nie zamykaj oczek
- zanieś ja do jej pokoju- słyszę głos tej wiedźmy. Wzdycham, ale jej się słucham. Biorę dziewczynę na ręce i niosę do jej sypialni. Kobieta otwiera mi drzwi, a ja kładę brunetkę na łóżku. Jej twarz była cała czerwona od płaczu, oddech stawał się już bardziej równomierny
- co jej jest?
- zemdlala- odpowiada i siada obok niej. Dotyka jej czoła i podnosi rękę do góry. Nad dziewczyną pojawia się złota przestrzeń, wkłada do niej rękę i po chwili dokłada do czoła Harrie- odsuń się, bo się boi- zakuło mnie pod sercem na jej słowa, ale robię to co mówi. Nad głową Harrie pojawiają się fragmenty z przed kilku minut
- co ty robisz?
- usuwam z jej pamięci sytuację z przed chwili
- będzie zła
- robię to przez całe jej życie, dlatego jest szczęśliwa- mówi, a ja marszczę brwi
- była sztucznie szczęśliwa
- ale czuła się dobrze, po za tym pomagam ci ty durna pijawko, bo w każdej chwili mogę przestać. Wiesz już za co cię nienawidzi i że się ciebie boi, więc decyduj albo sam jej to mówisz przez wyjazdem do Włoch, albo ona to pamięta i musisz naprawiać sytuację między wami
- powiesz jej potem, że chciałem żebyś usunęła?
- jeśli poprosi
- wtedy jeszcze bardziej będzie zła- wzdycham- zostaw to jak jest teraz. Odbuduje to
- dobrze- mówi i coś robi dziwnego ręką i macha nią - jednak wiesz, że ona ma do ciebie żal i to ogromny, bo myśli że ja wykorzystałeś. Nie zdziwię się jak nie pozwoli ci się do niej zbliżyć do ślubu i przysięgi
- nie zależy mi, żeby ją przelecieć, tylko żeby mi wybaczyła to że jej nie powiedziałem
- a więc?
- nie usuwaj, na pewno*Harriet pov.*
Budzę się z okropnym bólem głowy. Podnoszę się bardzo powoli do góry i łapie się za głowę.
- proszę, napij się i weź paracetamol, powinno ci przejść- słyszę w oddali głos wampira. Podnoszę powoli wzrok na niego. Siedział na fotelu w drugim końcu pokoju, ale był przykuty do tego. Marszczę brwi
- przykułam go, żeby mu do łba nie wpadło by położyć się obok ciebie - mówi Millie czytając książkę i siedząc na kanapie. Wzdycham i biorę szklankę z wodą i tabletkę. Połykam i kładę się znów na plecach na łóżku
- czemu mnie aż tak boli mnie głowa?- pytam
- bo grzebałam ci w pamięci- odpowiada, a ja marszczę brwi i patrzę na nią
- po co?
- chciałam usunąć to jak tu przyszedł i żeby mógł ci sam powiedzieć, ale powiedział, żebym tego nie robiła- mówi, a ja prycham i patrzę na potwora
- podobno chciałeś druga szansę, a jak miałeś okazję to ja zmarnowałeś i nie próbowałeś naprawić tego- mówię z wyrzutem, a on się dziwi
- gdybym chciał żeby ci wymazała pamięć, byłoby to nie fair wedle ciebie
- nie fair było okłamywanie mnie przez prawie miesiąc- mówię, a on wzdycha
- nie dasz mi tego naprawić, prawda?
- nie, spierdoliłeś, to masz tego cenę
- przepraszam- mówi patrząc mi prosto w oczy. Wzdycham
Wykorzystał mnie, ale widzę, że żałuję
Omamił pokojówkę żeby go wpuściła, tobie może zrobić to samo
- możesz omamić wybraną?- pytam, a on marszczy brwi
- to nie tłumaczyli ci co mogę a co nie?
- ciebie pytam, chyba że mam iść do...
- przy tobie jako wybranej mam czuć się dobrze, bezpiecznie i swobodnie. Nie mogę mieć nad tobą kontroli innej niż wynikającej z tego że jestem wampirem, a ty hybrydą. Więc nie, nie mogę cię omamić, ani kontrolować twoich ruchów- mówi, a ja patrzę na Millie
- mówi prawdę, za to ja mogę was dwóch kontrolować
- nie baw się- mówi zły Alessio
- jak się bawić?
- może sprawiać, że dłużej będziesz mieć wybaczać, psuć po prostu między nami albo w drugą stronę, a najlepiej gdyby w ogóle nie sterowała- mowi patrząc wkurzony na nią
- powinnam cię zniszczyć już 100 lat temu- mówi, a ja marszcze brwi- a nie moja podopieczna mam chronić przed tobą i resztą tych pijawek- stwierdza, a on prycha
- też żałuję, że sto lat nie odgryzlem ci głowy, gdy zdradziłaś Victora- mówi, a ja patrzę w szoku na nią
- no co? Skoro miałam na ciebie czekać prawie 70 lat, to się bawiłam
- tyle że Victor później się zabił, bo go oszukalas że jesteś wampirem
- uroki magii
- oszukalas tamtego Victora i teraz Alessio mnie i...- przerywam
- tego nie planowałam, aby cię skrzywdził, nie chciałam się wyżyć, spokojnie, jesteś moim priorytetem, ta pijawke bym z chęcią ubiła- mówi, a ja marszcze brwi
- możecie przestać?
- prawdę mówię - wzrusza ramionami i się wygodniej opiera
- mniejsza już w to- wzdycham i spoglądam na ich dwójkę- czego jeszcze nie wiem?
- oj wielu rzeczy- śmieje się Miękkie
- czyli?
- czeka cię przeprowadzka, ślub w najbliższym czasie - wzdrygam się na jej słowa
- Hajto
- żebyście stali się mocniejsze, a ty bezpieczniejsza - kiwam głowa i spuszczam wzrok na moje paznokcie- i wiele innych, ale najważniejsze co to twoja przeprowadzka do Włoch - momentalnie podnoszę głowę do góry
- gdzie kurwa? Przecież Włochy są w Europie
- ale tam jest całe królestwo i tam będziesz do czasu ślubu, aby się nauczyć wszystkiego - mówi, a ja nawet nie wiem co na to odpowiedzieć. Od teraz będę podporządkowana jakimś potworom
- a co z moja praca?
- nie będziesz musiała się o nic martwić, a pracować możesz zdalnie- kiwam głową
![](https://img.wattpad.com/cover/302039837-288-k451784.jpg)
CZYTASZ
Destined
RomanceTrucizna, która wpuścił we mnie przy pierwszym spotkaniu sprawiła, że nie myślałam normalnie i nie zachowałam się jak każda norma kobieta w takiej sytuacji. Po prostu zatruł mnie sobą ------------------- 18+ zabraniam kopiowania wszelkie podobieńs...