Rozdział 10- przecież ona mnie znienawidzi

39 0 0
                                    

*Harriet pov.*
Prace skończyłam tak jak zawsze o 17. Zbieram swoje rzeczy, gdy dostaje wiadomość od Alessio

Alessio: Czekam na ciebie na parkingu, skarbie
Harriet: już schodzę

Zabieram swoje rzeczy i wychodzę z biura. Po chwili jestem już na parkingu, gdzie przy czarnym porschaku widzę mojego partnera
- cześć skarbie - mówi obejmując mnie i muska moje usta
- cześć - uśmiecham się do niego i odwzajemniam  pocałunki - myślałam o tobie dużo - mruczę w jego usta
- ja o tobie tak samo, w szczególności o tym co zrobiłaś w aucie - mówi i tracą swoim nosem mój
- mogę zawsze powtórzyć- muskać jego usta, a on się uśmiecha
- na razie wolałbym wziąć z tobą kąpiel i odpocząć
- wspaniały pomysł - mówi, czy wsiadamy do maszyny

Po kąpieli w moim domu, siedzieliśmy w salonie i oglądaliśmy serial pijąc wino. Takie środki tygodnia to ja mogę mieć już zawsze. Wino, kanapa i facet obok.
- co teraz oglądamy?- pyta Alessio, gdy kończy się  odcinek sezonu
- nie wiem, odechciało mi się w sumie oglądać - stwierdzam podnosząc głowę do góry i spoglądając na niego. Leżałam oparta o jego klatę i przytulałam się do niego.
- to co robimy?- mówi w moje włosy i muska moją głowę
- a która godzina?- podnosi swoją lewą rękę do góry i obraca zegarek
- 19:37
- zostajesz dzisiaj na noc? Czy wracasz do siebie?
- skoro proponujesz to chętnie zostanę- mówi, a ja się uśmiecham i muskam jego policzek
- bo dzisiaj nie będę musiał raczej jechać. Muszę ci coś powiedzieć
- cóż takiego?
- w sobotę muszę lecieć do Włoch
- o, ile cię nie będzie?
- przez 3 dni
- no dobrze, dam sobie radę - uśmiecham się do niego delikatnie- a po co lecisz?
- w sprawach mafii i rodzinnych- kiwam głowa- zabrałbym cię ze sobą, ale na razie nie mogę jeszcze
- spokojnie, jesteśmy razem dwa tygodnie, a ty chcesz mnie rodzinie poznawać, bez przesady- śmieje się lekko nerwowo
- wiem, ale jestem ciebie pewny. Bardzo szybko może ci się wydawać, ale podobasz mi się odkąd cię pierwszy raz zobaczyłem dwa lata temu na bankiecie w waszej firmie
- byłeś tam?
- tak, ale twój ojciec nie chciał, żebyśmy się poznali
- dlaczego?- wzdycham na moje pytanie
- Za jakiś czas zrozumiesz, nie mogę ci jeszcze powiedzieć, bo to trochę namąci
- biznesy?
- no można tak powiedzieć
- no, ale ja nikomu nie powiem
- wiem, ufam ci, ale to trochę tobie w głowie by namieszało, ale nie zawracaj sobie teraz tym głowy
- no dobra
Oczywiście, że będę sobie zawracać głowę
- kiedyś ci wszystko powiem, ale teraz potrzebuje trochę czasu
- no dobra, jesli to nie zmienia nic między nami to na spokojnie- posyłam mu uśmiech- najważniejsze jest dla mnie to, żeby być dla siebie szczerymi, brzydzę się kłamstwem
- to znaczy ?
- no nie lubię kłamstwa, nienawidzę stwierdzenia ,,Kłamałem, żeby cię chronić" to najgorsze zdanie, jakie istnieje, albo nie żeby chronić, ale nie wiesz jak komuś masz o czymś powiedzieć i to odwlekasz. Ja zawsze wolę dowiedzieć się najgorszego niż żyć w bańce - mówię, a on kiwa glowa

*Alessio pov.*
Delikatnie mówiąc, mam przejebane.
albo nie żeby chronić, ale nie wiesz jak komuś masz o czymś powiedzieć i to odwlekasz. Ja zawsze wolę dowiedzieć się najgorszego niż żyć w bańce
Przecież ona mnie znienawidzi, jak się dowie o tym, że przez dwa tygodnie była z krwiopijca, jest wybranka dla przyszłego króla narodu, hybryda, królowa od narodzin i jest zmuszona na wieczność przy boku maszyny do zabijania.
- jesteś tu jeszcze ze mną, czy już odleciałeś za daleko myślami?- słyszę głos człowieka
- jestem z tobą cały czas- mówię i przyciągam ja jeszcze bliżej siebie
Jaka szkoda, że ona nie rozumie tych słów
Mam obawy co do jej reakcji na to, że oddała się ciału bez duszy, w którym nawet nie płynie ciepła krew. Tego że zabijam jest raczej świadoma, skoro wie że zajmuje się mafia, a raczej wampirami między ludźmi. Są oczywiście wyjątki, które sprzeciwiły się królestwu i teraz są zdania na siebie, bo od króla wsparcia nie dostaną, a gdy zaczną zabijać ludzi, my zabijamy ich. Takich wampirów nie jest mało, a tworzą swoje własne grupy i najczęściej spotykamy ich na dealerce, bądź na marginesie z innymi ludźmi, a tam bardzo szybko się dowiedzieć czy nie odpierdalają. Nie jest martwy jeden wiek, żeby nie wiedzieć, że tacy do najgorsi jacy istnieją.
- nigdy nie widziałam cię tak zamyślonego jak dzisiaj
- a taki dzień mam dzisiaj, że dużo myślę - mówię, gdy ona siada na moich kolanach i przytula sie do mnie
- może trzeba odpędzić te myśli?- pyta i muska moją szyję
Chciałbym, że wbiła w nią zęby, aby jej przemiana w istotę wieczna się już zakończyła. Tak bardzo chciałbym mieć już ją przy mnie na zawsze i nie patrzeć jak się starzeje i umiera. Tylko żeby była przy mnie taka na zawsze. Z pięknym błyskiem w oczach, uśmiechem z dołeczkami, napalona jak zawsze i zaskakiwała mnie cały czas.
- myślę, że to bardzo dobry pomysł - mówię, a ona się uśmiecha i łączy nasze usta. Masuje jej biodro, gdy muskaliśmy powoli swoje usta.
- chodźmy na górę- szepcze w moje usta, a ja od razu biorę ją w ramiona i wstaje- chodźmy, a nie idź i nieś mnie- mówi rozbawiona
- ja będę tam szybciej
- zastanawiało mnie jakim cudem tak szybko chodzisz
Chodziłem wcześniej przy niej na przyspieszeniu?
- a jakoś tak się nauczyłem i teraz to już z przyzwyczajenia tak chodzę - mówię i wchodzę do jeszcze jej sypialni. Kładę ja na łóżku i gdy zawisam nad nią i chce złączyć nasze usta kładzie między nimi swój palec. Marszczę brwi i w ciągu sekundy obraca mnie na plecy. Zawisa nade mną, mając mnie pomiędzy swoimi udami- dominantka- uśmiecham i kładę rękę na jej biodrze. Lubię, gdy w tak losowym momencie chce mnie zdominować. Kocham to, mimo że wolę jak to ona się pode mną wije. Pozwoliłem jej na zdominowanie mnie wtedy po wyścigu, bo wiedziałem że na pewno jeszcze miliony razy mi się odda.
- wiem, że to lubisz- szepcze do mojego ucha muskając je. Odpina moja kamizelkę, bo siedziałem bez marynarki w salonie. Potem bierze się za koszule, gdy kończy zabawę z guzikami składa pocałunki na mojej klacie. Mój kutas wręcz gdy tylko mnie dotknęła zaczął się robić twardy. Teraz jest już tak cholernie twardy, że mnie to zaczyna aż boleć. Tak bardzo chciałbym ją poczuć na mnie, albo jej cudowne usta albo jej mokra i ciasna cipeczke. Po chwili zjeżdża do moich spodni, gdzie zaprzestaje pocałunków i podnosi się do siadu- obróć się na plecy - mówi, a ja marszczę brwi
Czy ona chce mi, chyba nie, oby nie, proszę cię kochanie. Jednak robię to o co ona prosiła.

*Harriet pov.*
Ściągam z siebie koszule i spódniczkę. Zostaje w samej koronkowej bieliźnie. Siadam okrakiem na jego tyłku i muskam jego plecy, które teraz nie miały żadnych ran. Po chwili dokładam dłonie do jego plecy i zaczynam je masować słysząc jęk z jego ust.
- zdecydowanie tego potrzebowałem- mówi niskim głosem i było słychać, że jest mu dobrze
- jestem do usług- mówię muskając jego szyje
- po drugiej stronie też będzie trzeba pomasować
- nie martw się, tym zajmie się moja cipka i zrobi to najlepiej jak potrafi- mówię poruszać delikatnie biodrami po jego pośladkach i co trochę dociskam do łóżka
- sprawiłaś, że jeszcze bardziej cię potrzebuję- uśmiecham się i dalej masuje jego napięte plecy, które już robią się coraz luźniejsze. Gdy nie czuje już takiego napięcie przejeżdżam dłońmi po jego plecach i daje mu klapsa w pośladek, na co on momentalnie kładzie mnie pod sobą - nie mogłem już wytrzymać- mruczy w moja szyję i napiera na mnie swoją erekcja przez co jękam
- zrób ze mną co tylko zechcesz - mówi, a w jego oczach coś błyska. Łączy nasze usta i zaczyna masować moje piersi. Stękam i po chwili jego twarz między nimi. Muska je i pozbywa mnie stanika. Pieści je napierając na mnie przez co cicho pojękiwałam.

DestinedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz