Zacznijmy może od początku.
Było nas sześciu. Wszyscy jechaliśmy razem z naszymi rodzicami na wspólne wakacje. Rodzice siedzieli z przodu Vana, który wynajęli a my w dwóch ostatnich rzędach śmiejąc się, rozmawiając i wygłupiając.
Byliśmy w tedy w drugiej klasie liceum.
Pogoda była piękna, słońce przyjemnie grzało a chłodny wiatr dodawał smaku do tego pięknego dnia. Zapowiadało się wspaniale. Gdy tylko mieliśmy dojechać na miejsce mieliśmy odłożyć walizki do swoich pokoi i od razu mieliśmy iść na basen, aby trochę odpocząć po kilku godzinnej podróży.
Jednak tak nie było. Nie dojechaliśmy na miejsce ani nie bawiliśmy się dobrze. Wszystko się skomplikowało.
W naszego Vana wjechał jakiś inny rozpędzony samochód a dokładniej to tir.
Rodzice zginęli na miejscu a nam tylko połamało kilka kości, ale przeżyliśmy.
Od tamtej pory, nie byliśmy tymi samymi uśmiechniętymi, miłymi, dobrymi, radosnymi i zawsze pozytywnie patrzącymi na świat chłopakami.
Nasza szóstka szybko się podniosła i w niecały rok osiągnęliśmy coś, o czym nikt by nawet nie pomyślał
Od teraz...
Jesteśmy...
Jednym z najgroźniejszych Mafii w Busan.
___________
7.07.20XX
Godzina 23:30
Właśnie wracaliśmy z misji, zakończonej sukcesem.
Jak zawsze
Ja Jimin, prowadziłem naszego czarnego, przerobionego Vana. Obok mnie siedział nasz Boss a z tyłu pozostała czwórka, która czyściła bronie czy uzupełniała magazynki.
Jechaliśmy po pustej drodze, po której nikt nie jeździ przez znak remontu, który jest na jej początku, czyli wyjeździe z miasta, około 10km, od głównej drogi.
Ten znak oczywiście my postawiliśmy i specjalnie pozagradzaliśmy w kilku miejscach drogę policyjną taśmą, którą mieliśmy z którejś akcji.
Jadąc spokojnie, około 90km/h zobaczyłem na poboczu coś leżącego
Jimin: Szefie?
Yoongi: Co jest? -zapytał przecierając swoją broń ściereczką
Jimin: Tam ktoś leży, zatrzymać się? -słysząc to, podniósł wzrok na drogę.
Yoongi: Stój -zatrzymałem pojazd
Seokjin: Może delikatniej? Prawie tłumik przez Ciebie upuściłem
Jimin: Oj już zamknij się, nic by mu nie było, jeśli wziąłeś ten... -nie dane było mi dokończyć
Yoongi: Zamknijcie się! Taehyung, idź sprawdź co z nim
Taehyung: Tak jest szefie -wyszedł tylnymi drzwiami Vana po czym podszedł do nieprzytomnego człowieka. Szturchnął go, ale ten nawet nie drgnął.
Spojrzał w naszym kierunku.
Yoongi: Idziesz ze mną -odezwał się do mnie. Oczywiście posłuchałem go. Razem wysiedliśmy z auta po czym podeszliśmy do tego kogoś
Yoongi: Stan?
Taehyung: Pobity i nieprzytomny. Puls ledwo wyczuwalny –szef przewrócił chłopaka na plecy. Miał całą twarz we krwi, lewa brew rozcięta, tak samo jak dolna warga. Nos pewnie złamany i kilka rozciętych miejsc na policzkach czy kościach policzkowych
Yoongi: Zabieramy go -oznajmił Boss i wrócił do auta. Wraz z Taehyungiem wzięliśmy chłopaka i wnieśliśmy do środka kładąc go na ziemi.
Wróciłem na miejsce kierowcy po czym ruszyłem
Hoseok: Ktoś go tu zostawił, bo pewnie myślał, że nikt tędy nie jeździ, i że chłopak zdechnie
Namjoon: Pewnie tak
Yoongi: Namjoon przeszukaj go, może ma jakieś dokumenty, telefon, cokolwiek przy sobie
Namjoon: Tak jest szefie –po chwili chłopak ponownie się odezwał
Namjoon: Czysty
Yoongi: Jimin zajmiesz się nim i ty też Taehyung
Jimin: Dobrze Min
Po około 30 minutach dojechaliśmy do domu. Wjechałem tyłem do garażu a chłopaki od razu zaczęli wynosić broń i pewnie zanieśli je do piwnicy, gdzie trzymamy broń palną i nie tylko.
Gdy Taehyung wrócił wzięliśmy dalej nieprzytomnego chłopaka z zanieśliśmy go do jednego z pomieszczeń w piwnicy. Kajdankami przykułem go do rury, która wystawała ze ściany.
Jimin: Przynieś apteczkę, opatrzę go
Taehyung: Okej –po około pięciu minutach wrócił. Obmyłem twarz chłopakowi i zrobiłem mu opatrunki w miejscach płytkich ran a w przypadku tych głębokich, zawołałem Seokjina. On na stabilną rękę oraz wie jak dokładnie i chirurgicznie szyć.
Gdy zszył mu rany jeszcze, we dwójkę sprawdziliśmy resztę jego ciała. Kilka siniaków na brzuchu i żebrach.
Seokjin: Chłopak przeżyje, obudzi się może jutro -powiedział po czym wyszedł z pomieszczenia, poszedłem w ślady starszego i także opuściłem pomieszczenie.
CZYTASZ
"The Mafia School"
AçãoTutaj napisze tylko to, że książka jest po polsku, oraz że występują w niej: •Przekleństwa •Brutalne sceny BTS NIE ISTNIEJE W TEJ OPOWIEŚCI