#09 Odbiór i spotkanie

200 5 0
                                    

Trenowaliśmy jakieś 5-6 godzin. Młody szybko łapał nowe techniki ataku jak i obrony czy uniku.

Co jak co, ale takiego typa to ja potrzebuję do swojej grupy. Około 15:30 wróciliśmy do domu. Chłopak był połowicznie w siniakach za swoje błędy. Będąc już na miejscu, zaprowadziłem go do kuchni. Tam dałem mu porządne jedzenie a nie miskę ryżu.

Jak zjadł zaprowadziłem go do ''jego pokoju'' i wróciłem do siebie. Wziąłem kilka teczek z szuflady i poszedłem do gabinetu.

Tam przejrzałem je po raz enty. Musiałem mieć na niego haka. Ten gość odpowie za to co zrobił kilka lat temu

Po kilku minutach dostałem wiadomość od Namjoona

Od: Kim N.

Szefie, mam coś. Na tego typa z banku. Podejdzie szef, czy mam przyjść z komputerem?

Widząc wiadomość uśmiechnąłem się lekko po czym zszedłem na dół, gdzie znajdowała się ''stacja dowodzenia'' hakera.

Wszedłem do pomieszczenia, gdzie przy kilku monitorach siedział mój haker i coś klikał na klawiaturze oraz na ekranie myszką.

Yoongi: Co masz? -zapytałem stając obok niego, opierając się prawym ramieniem o fotel chłopaka

Namjoon: Niech szef zobaczy -wstał z fotela ustępując mi miejsca. Usiadłem na jego miejsce po czym zacząłem przyglądać się dokumentom, które wyświetlały się na monitorach.

Namjoon: To jeden z wielu dokumentów jaki na ten moment udało mi się zdobyć. Pewnie jest tego więcej, ale jak tylko to znalazłem od razu dałem szefowi znać

Yoongi: Dobrze zrobiłeś, przyślij je do mnie na pocztę -wstałem z ciepłego krzesła

Namjoon: Już się robi -widziałem, jak wysyła te dokumenty do mnie. Gdy to zrobił wróciłem do siebie do gabinetu i w spokoju przeczytałem je.

Yoongi: Niezły smaczek na początek -na jednym z papierów był zapis mandatu za przekroczenie prędkości i wywołanie śmiertelnego wypadku.

Yoongi: Mam Cię skurwysynu, ale to nie koniec, zniszczę Cię -ponownie powiedziałem do siebie.

Kolejne dowody były jeszcze lepsze. Zastraszanie, fałszywe zeznania, przekupstwo, napaść na policjanta a służbie i jeszcze kilka przekrętów w banku.

Miałem bite dowody na to, czego chciałem. Po wydrukowaniu dokumentów napisałem wiadomość do hakera

Od: Kim N.

Szefie, mam coś. Na tego typa z banku. Podejdzie szef, czy mam przyjść z komputerem?

*15 min. Temu*

Do: Kim N.

Możesz już odpocząć, jutro dokończysz tą robotę

Niemal od razu odpisał

Od: Kim N.

Dziękuję szefie

Po chwili, gdy papiery były już wydrukowane włożyłem je do odpowiedniej teczki. Od dawna zbieram na niego dowody, że to on spowodował tej jebany wypadek, w którym zginęli nasi rodzice. Nie wybaczę mu tego, będzie torturowany aż nie zdechnie.

Około 23:55 zacząłem obmyślać plan, akcji, którą zaczniemy od poniedziałku, ale na piątek musimy mieć wszystko przygotowane.

Koniec Pov Yoongi

Pov Jimin

Godz.4:14

Czekałem na ''dostawce'' mojej paczki. Siedziałem w aucie obserwując jak mgła unosi się nad jeziorem.

Nagle usłyszałem jak jakieś auto przejeżdża obok. Spojrzałem w tamtym kierunku. Nie mogłem uwierzyć.

Co on tu do cholery robi?!

Widząc Sehuna przejeżdżającego obok, nie mogłem w to uwierzyć.

To nie jego rejon a poza tym ŁANIE PAKT, NIE PRZEKRACZANIA GRANIC!

Szybko wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do szefa. Jebać to, że była 4:16. Po chwili odebrał. Chciał coś powiedzieć, ale wyprzedziłem go

Jimin: Szefie, czerwona karta

Yoongi: Że co do chuja?! Wracaj natychmiast do domu i do mojego gabinetu Park

Jimin: Odbiorę bronię i wracam

Rozłączył się.

Po chwili zobaczyłem swojego znajomego. Wysiadłem z auta biorąc odpowiednią kwotę pieniędzy

Lee: Witam starego znajomego

Jimin: Dawaj te bronie

Lee: Spokojnie, nie pogadasz ze mną?

Jimin: Nie, bronie, powiedziałem

Lee: No dobra –gdy poszedł do auta po moją paczkę usłyszałem szum w krzakach. Jakby ktoś przez nie przechodził.

Szybko wyciągnąłem broń z pod swojej skurzanej kurtki i wycelowałem w intruza

Jimin: Co ty tu do cholery robisz?! Zapomniałeś o umowie?

Sehun: Spokojnie przyjacielu, ja w sprawach pokojowych

Jimin: ,,Pokojowych'', uważaj, bo uwierzę. Wypierdalaj z tond, dopóki jestem miły

Sehun: Coś taki nerwowy się zrobił? Zaatakujesz starego, dobrego przyjaciela? -uśmiechnął się szyderczo

Jimin: Taki ,,dobry'' był z Ciebie przyjaciel, że zdradziłeś mnie i wbiłeś nóż w plecy. Powiedziałem wypierdalaj! -chciał coś powiedzieć, ale strzeliłem mu w stopę

Jimin: Powiedziałem coś śmieciu -wziąłem swoją paczkę od Lee po czym dałem mu pieniądze i odjechałem. 

"The Mafia School"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz