ten piękny rozdział pisała btsvkookpl123
Pov Aragorn
Jechałem właśnie do Leśnego Królestwa ponieważ Arwena poprosiła mnie, żebym osobiście wręczył zaproszenie na ślub Legolasowi, droga z Gondoru do królestwa mojego przyjaciela jest dosyć długa więc podróż zajęła mi kilka dni, gdy w końcu dojechałem do Leśnego Królestwa rozejrzałem się w poszukiwaniu jakiegoś elfa który zaprowadzi mnie do mojego przyjaciela, gdy jakiś elf podbiegł do mnie z łukiem gotowy do strzału powiedziałem mu, że przyjechałem do Legolasa.Elf niechętnie zaprowadził mnie pod drzwi pokoju w którym przebywa teraz Legolas. Otworzyłem drzwi i ujrzałem śmiejącego się Legolasa z rudą elfką, poczułem ukłucie w sercu, nie wiedziałem dlaczego.
Szybko zapomniałem o tym uczuciu ponieważ zorientowałem się, że to Turiel jest tą rudą elfką.
Zamknąłem dość mocno drzwi żeby zwrocić na siebie uwagę, dwie pary oczu spojrzały w moją stronę, uśmiechnąłem się lekko a Turiel do mnie podbiegła, Legolas podażył za nią.Elfka przytuliła mnie po czym elf zrobił to samo. Przytuliłem go mocno przy czym zaciągnąłem się jego zapachem. Jeśli zapytali byście się mnie jaki jest mój ulubiony zapach to bym odpowiedział "zapach Legolasa" w jego ramionach czułem się jakbym nie miał żadnych problemów. Cóż, wszystko co dobre szybko się kończy, oderwałem się od elfa.
Co cię sprowadza mój drogi przyjacielu? Dawno cię nie widziałem- powiedział uśmiechając się ciepło Legolas.
Ślub mnie sprowadza, przyjechałem wręczyć zaproszenie dla ciebie i twoich ludzi- powiedziałem speszony po czym dałem mu zaproszenie.
Ślub? Kto się żeni?- zapytała zdziwiona Turiel.
Legolas spojrzał zaciekawiony na zaproszenie, po czym przeczytał kto się żeni.
Arweny i Aragorna, Gratulacje!- powiedział udając radość. A jego oczy nagle zgasły (wspominałem już jak uwielbiam jego oczy!?) jakby całe szczęście z niego wyparowało, nie rozumiałem dlaczego.
Gratulacje!- krzyknęła radośnie Turiel po czym dodała- Zostajesz na noc?Zostanę nie będę wracał nocą do Gondoru jeszcze coś mi się stanie- odparłem spokojnie. Tak naprawdę mogłem wracać, ale obrałem sobie za cel żeby uszczęśliwić Legolasa.
Cudnie- uśmiechnęła się elfka
Aragorn przejdziesz się ze mną na spacer?- zapytał Legolas
Tak jak za dobrych dawnych lat- uśmiechnąłem się i położyłem swoją rekę na jego ramionach po czym dodałem- Dokąd idziemy?
W głebi serca miałem nadzieje że na spacerze oczy Legolasa odzyskają swoją radość.Nie musiałem długo czekać ponieważ gdy już wyszliśmy z komnaty oczy Legolasa odzyskiwały swoje iskry szczęścia.
Gdy wyszliśmy z pałacu odetchnąłem świeżym powietrzem, między mną a Legolasem panowała cisza ale żadnemu z nas to nie przeszkadzało, oboje mogliśmy pomyśleć o swoich sprawach. Po kilku minutach spaceru usiedliśmy pod drzewem a ja przerwałem ciszę.
Przyjdziesz na mój ślub?- zapytałem
Przyjdę oczywiście, a hobbici będą?
Hobbici, krasnoludy, elfowie i ludzie, wszyscy będą- odparłem a potem dodałem- Nawet Gandalf, będzie nam udzielał ślubu.
Niesamowite- odparł cicho po czym dodał- chodźmy nad rzekę
Gdy dotarliśmy nad rzekę Legolas zdejmując tylko buty wszedł do niej a ja po chwili zrobiłem to samo.
Wpadłem na genialny pomysł żeby rozbawić Legolasa, ochlapałem go po czym on zrobił to samo, zaczęliśmy się chlapać i szarpać dla zabawy. Nagle wywróciłem się przez co poleciałem na plecy niestety albo stety pociągnąłem za sobą Legolasa który upadł na moja klatkę piersiową, w tym momencie moje serce zamarło.
