Rozdział 8 - Zazdrosny Adrian

10 2 1
                                    

Gdy weszłam do szkoły , wszyscy patrzyli się na mnie przez to co przed chwilą się wydarzyło ja sama jestem w szoku , przez to - szłam spokojnie , gdy nagle ktoś mnie pociągnął do siebie mocno , aż ręka mnie zabolała - był to Adrian zaciągnął mnie do szatni , chciał bym mu wytłumaczyła wszystko było już po dzwonku - chciałam uciec , ale nie mogłam bo za mocno Adrian mnie trzymał - był w takim stanie gdzie nigdy go nie widziałam - taki agresywny ale nie byliśmy razem i nie wiem na co się wkurzał . 

L : Co ty kurwa odpierdalsz puść mnie - krzyknęłam 

A : Nie , jak mi wytłumaczysz co to było kocham cię zrozum i nie mogę patrzyć jak z jakimś obcym facetem całujesz się na moich oczach -  krzyknał 

L : Ahh tak teraz mnie kochasz , a tydzień temu słyszałam ,że chcesz mnie przeruchać - powiedziałam 

A : Ale to nie tak , zresztą ty też od początku byłaś ze mną nie szczera ! - powiedział 

L : ja ? nie szczera kiedy kurwa ???- krzyknełam 

A : masz przecież dziecko ! - powiedział 

L : Slucham ?? Mam dziecko ? Nie kurwa to nie było moje dziecko tylko mój brat a teraz cię przeproszę ale muszę iść - powiedziałam 

A : Ale ja nie skończyłem - powiedziałam 

L : Ale ja tak - powiedziałam 

Gdy szłam do klasy nagle źle się poczułam , więc usiadłam na ławce - odpocząć , gdy wstałam upadłam na podłogę , zobaczył mnie Adrian i szybko podniósł mnie - ja byłam  nieprzytomna , zaniósł mnie do higienstki - Pani kazała mu wyjść , gdy zadzwonił dzwonek na przerwę , szybko moja wychowawczyni przybiegła do gabinetu higienski i pytała co się wydarzyło ja byłam w szoku i nie umiałam nic  powiedzieć - wychowawczyni  zadzwoniła po moich rodziców.

* w gabinecie * 

N : Witam Państwa sprowadziłam was do szkoły w trybie natychmiastowym , ponieważ Lena zasłabła na korytarzu podczas lekcji - oznajmiła nauczycielka 

M : ale jak to ? co się jej stało - powiedziała zmartwiona matka 

O : Co się wydarzyło możemy z naszą córką porozmawiać - zapytał meźczyzna 

N : Niestety jest to nie możliwe , zawiozłam ją do szpitala , była w okropnym stanie , Adrian - nasz uczeń znalazł ją na podłodze , od razu zaniósł ją do pielegnarki - ona tam odzyskała przytomność ale nie wiedziała co się stało jagby była w szoku - odparła kobieta 

M : O matko , przecież dzisiaj normalnie wszystko było z nią w porządku , wie pani gdzie jest ten szpital - zapytała matka 

N : Tak , w szpitalu na Grabiszynskiej - odparła nauczycielka 

O : dziękujemy pani za informację o Lenie  - powiedział 

N : proszę jak coś będzie się coś zmienić proszę mnie informować - powiedziała kobieta 

M : Oczywiście , do widzenia - powiedziała matka 

* 1, 5 godziny później * 

Gdy się odcknęłam byłam w sali szpitalnej podpięta do różnych kabli kroplówka itp , nie wiedziałam co się dzieje ze mną czułam się mega słabo z każdą sekundą , gdy nagle podszedł do mnie lekarz - był nawet przystojny haha - zapytał mnie czy wiem , co się wydarzyło , powiedziałam mu , że przyszłam do szkoły - chwilę potem kłóciłam się z kolegą , a gdy odeszłam poczułam się słabo - usiadłam na ławkę - a gdy wstałam z niej upadlam i tyle pamiętam .

L : Czy wcześniej miałaś takie omdlenia - zapytał lekarz 

L : Nie , nigdy - powiedziałam 

L : dobrze , zrobimy ci parę badań , jak nic nie wykarze to przyjdziesz za 2 tygodnie na kontrolę - powiedział doktor 

L : dobrze - powiedziałam 

* w trakcie badaniu * 

Gdy położyłam się na łóżku , lekarz kazał odsłonić brzuch - odsłoniłam , delikatnie badał , nagle poczułam taki mocny bół - zrobił mi usg - i tam się okazało , że mam przepuchlinę. 

L : wykazuje na to ,że masz lekko przepuchlinę , nie potrzebujesz  operacji ale na 2 tygodnie musisz uważać , a mam pytanie te siniaki na rękach to są dziś - zapytał  doktor 

L : Tak - powiedziałam 

L : dobra idę po wypis i możesz wracać do domu - odrzekł facet 

* 1 godzina później * 

Gdy już wyszłam ze szpitala , zobaczyłam rodziców , poszłam do nich ledwo chodziłam , wszystko im opowiedziałam co lekarz mówił i w szkole co było - mama postanowiła , że wszedzie , nieważne czy w szkole czy nie będę jeździć z łukaszem - nie protestowałam bo trochę się bałam i przez najbliższe 2 tygodnie , nie idę do szkoły , ale mogą odwiedzać mnie znajomi - tyle dobrze powiedziałam . 

Nie wiem czy to jest wina Adriana czy nie , ale boję się obecnie go !!!


Best Friends and LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz