~13~ 𝐁𝐥𝐮𝐳𝐚

293 12 0
                                    

Pov. Olivia P.
6:30
Obudziłam wraz z budzikiem. Ale koło mnie spał Kinny. Byłam do niego przytulona. Wstałam, z jego objęć tak, aby go nie obudzić. Poszłam do łazienki się umyć i ubrać. Ubrałam się w sukienkę i koszule. Zrobiłam codzienny makijaż, włosy rozczesałam oraz nałożyłam opaskę. Potem wyszłam z łazienki, zobaczyłam, że Kinny jeszcze śpi. Nie chciałam go budzić, więc po cichu wzięłam plecak oraz nałożyłam buty. Po chwili usłyszałam:

- Siema, Liv.
- Hej, obudziłam cię?
- Nie, nie śpię odkąd wyszłaś do łazienki.

Uśmiechnęłam się. On wstał i mnie przytulił.

- Jak się czujesz?-zapytał.
- Lepiej niż wczoraj.
- To dobrze.-powiedział uśmiechając się w swój charakterystyczny sposób. - Ślicznie dziś wyglądasz.-dodał po chwili.
- Dziękuję.-odpowiedziałam śmiejąc się.
- Tylko mam jedną uwagę.
- Tak? Jaką?
- Ładniej ci w moich bluzach.

Zdziwiłam się, ale również się uśmiechnęłam.

- A właśnie co do twoich bluz. Wypiorę i ci je dam.
- Nie musisz.
- Muszę, nie masz nic do gadania. Oddam ci je.
- No dobrze, jak chcesz.

Podeszłam do szafki nocnej po czym wzięłam telefon. Zerknęłam na zegarek widniejący na wyświetlaczu mojego telefonu.

- O Jezu, za chwilę się spóźnię.-powiedziałam. - Muszę iść.
- Odwieźć cię?
- Masz na to siły? Dopiero co wstałeś.
- Spokojnie, czy ja kiedyś nie miałem siły?
- No skoro tak mówisz. To chodź.
- A jakieś magiczne słowo?
- Poproszę, przyjacielu mój najdroższy.
- O, o wiele lepiej. Chodź.
- Czasami w ciebie nie wierzę.
- Ja czasami w siebie też.

Zaśmialiśmy się obydwoje. Wyszliśmy razem, potem on odwiózł mnie do szkoły. Kiedy już dojechaliśmy, wysiadł po czym ja również. Pożegnałam się z nim.

- Do zobaczenia.-powiedziałam.

Odeszłam. Ale po chwili powiedział:

- Nie zapomniałaś o czymś?

Odwróciłam się, a on rozłożył ręce.

- A no tak.

Podeszłam do chłopaka, i go przytuliłam. Później poszłam do klasy.

Kilka godzin później. . .
Już po ostatniej lekcji, wyszłam przed szkołę, ale zaczepiła mnie Amanda z swoimi koleżankami.

- Siema, sieroto.- powiedziała.
- Nie jestem sierotą.
- Co, czekasz na swojego chłopaka? - Powiedziała ironicznie.
- Nie jesteśmy razem.- odpowiedziałam.
- Właśnie, kto by cię chciał.

Zaśmiała się. A mi się zrobiło smutno. ('•︵•')

- Chodź idziemy sieroto.- Powiedziała agresywnie, trzymając moja rękę.
- Nigdzie z tobą nie idę.
- Idziesz, pójdziemy do łazienki.
- Nie.
- Tak, nie masz nic do gadania, dziewczyny pomóżcie.

Jej koleżanki, pchały mnie o szkoły. Nikt mi nie pomógł. Po chwili usłyszeliśmy:

- A co wy jej robicie?

Zostawiły mnie, obróciłam się i zobaczyłam Kinni'ego. Podbiegłam do niego, oraz odrazu go przytuliłam.

- Co wy jej chcieliście zrobić?
- Nic- Odpowiedziały.
- Jak nic? Coś ona ledwo co nie płacze.
- My jej nic nie chciałyśmy zrobić, prawda Olivia?
- Tak, chodź idziemy.- Odpowiedziałam.

Posłuchał mnie i poszliśmy do jego samochodu. Gdy już siedzieliśmy, spojrzał się na mnie i powiedział:

- Co one chciały ci zrobić?
- Nic
- Jak to nic. Widziałem.
- Nic, daj se spokój.
- Dobra, ale pamiętaj, że możesz mi się zwierzać.

Personality | 𝐾𝑖𝑛𝑛𝑦 𝑍𝑖𝑚𝑚𝑒𝑟Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz