~2~ 𝐒𝐩𝐫𝐚𝐰𝐝𝐳𝐢𝐚𝐧.

410 12 5
                                    

13:40
- Jaka jest odpowiedź?
- Siarczanek miedzi.
- Dobrze, 5
- Dziękuję.

To była odpowiedź ustna, zawsze je mamy na lekcji chemii, ale to informacje z podstawówki, więc banalnie proste. Po mojej wypowiedzi, zabrzmiał dzwonek na przerwę. Wyszliśmy wszyscy z klasy, i skierowałam się w stronę mojej szafki, która była obok wyjścia ze szkoły. Gdy podeszłam do niej wpisałam kod, odłożyłam niepotrzebne książki i zeszyty. Po chwili koło mnie stał, mój chłopak Alan. Jesteśmy razem około rok.

- Hej, misiu, jak tam?~ zapytał przyciskając mnie i całując mnie w skroń.
- Cześć, a nawet dobrze miałam chemię, ale było nudno, nie mój temat.

Kiwnął głową.

- Masz plany na dziś?
- Niestety, tak, a co?
- A już nie ważne, a jakie plany?
- Dostałam propozycje odsłuchu nowej nuty, bo jest nowy członek Hotelu Mafija 2.
- Aha. Chłopak?

Zaśmiałam się lekko.

- Tak, każdy tam to chłopak. Kinny Zimmer, znasz?
- Nie, pewnie jakiś nieudacznik.
- Jeszcze nie wiem, ale ma fajne piosenki.

Zaśmiał się i pożegnał się ze mną. Poczułam się z lekka odrzucona, nigdy tak nie robi, chyba poczuł się troczeczkę zagrożony, ale nie miał czego.

* * *
Dostałam smsa.

Borys😋
- Siemka, młoda, o której kończysz?
- Mam jeszcze jedna lekcje, a co tam?
- No słuchaj jest sprawa, dziś nie mogę po ciebie przyjechać, ale przyjedzie po ciebie Kinny.
- Spoko.

Trochę się ucieszyłam, fajnie się rozmawiało z tym człowiekiem, był sympatyczny. Nagle usłyszałam dzwonek na lekcje, nie mogłam się na nią spóźnić, bo miałam sprawdzian z biologii. Pobiegłam lekkim truchtem pod klasę i weszłam, przeprosiłam za spóźnienie i usiadłam do ławki, otrzymałam sprawdzian i zaczęłam pisać. Był on dosyć trudny.. Nie ważne pisałam.

40 minut później..
- Zostało wam 5 minut, proszę oddać kartki.

Co 5 minut?! Jeszcze nie zrobiłam 3 zadań! Ale no dobra jak muszę.
Oddałam bałam się, zawsze się wyrabiałam z zadaniami. Usylaszam dzwonek i wyszłam. Kiedy wyszłam z budynku szkolnego, rozglądałam się za kinny'm, ale go nie widziałam. Po chwili poczułam rękę za swoim ramieniu, odruchowo się odwróciłam. I zauważyłam go. Przytulił mnie na przywitanie, każdy się na nas patrzył, ja miałam chłopaka, a on był bardzo sławnym raperem.

- Hejka~ przywitał się.
- Cześć.~ odpowiedziałam.

Chyba zauważył, że jestem nie humorze.

- Coś się stało? Taka nie w humorze jesteś.
- Sprawdzian z biologii rozjebał mi dzień.

Zaśmiał się. Ciekawe z czego, czy ja naprawdę, powiedziałam coś śmiesznego?

- Jak ty słodko przeklinasz.

Zaśmiałam się.

- Dzięki?~ odpowiedziałm pytająco.

Po chwili poszliśmy do samochodu chłopaka. Kiedy weszliśmy zapiełam pasy, a on się na mnie spojrzał.

- Chce widzieć ciągle ten uśmiech na twojej pięknej twarzy, jasne? Pasuje ci.
- Dobrze, postaram się szefie.

Zaśmieliśmy się oboje, ale co mnie bardziej urzekło, to, to, że nazwał moja twarz piękną. Miłe z jego strony. Przez całą drogę słuchaliśmy piosenek. Gdy już dotarliśmy na miejsce, Kinny wyszedł pierwszy z samochodu i otworzył mi drzwi.

- Dzięki~ powiedziałam lekko zarumieniona.

Wzięłam plecak, i poszliśmy do nobocoto studio. Gdzie chłopcy mieli nagrywać nutę, osobiście ich nie znałam, nie interesują mnie znajomi mojego brata. Kiedy weszliśmy przywitała się z wszystkimi.

- Hejj~ powiedziałam wydłużając ostatnią literę słowa.
- Siema, solar jestem.
- Białas.
- Kacperczyki
- Kacper, iiii Maciek?~ zapytałam

Kiwnęli głową, wiedziałam to, bo ich akurat słucham.

- Fukaj.
- Janek.
- White2115
- Bedoes2115
- Akurat cię znam debilu od ponad 18 lat.

Zaśmieliśmy się wszyscy.

- Walczuk.
- Lanek.
- Adi Nowak.
- SKUTE BOBO.

Po czym, puścili mi nowa nutę, wszytsko było super. Ale gdy usłyszałam Kinniego to po prostu miałam gęsią skórkę, ma bardzo melodyjny głos. Gdy piosenka się skąńczyła czekali na moją reakcję, odwróciłam się w ich stronę z poważną minął, i powiedziałam:

- Powiem tyle..
- Aż tak źle?~ zapytał Lanek.
- Nie, bit zajebisty, tekst fajny.
- Uwaga, ale..~ zaczął mówić Borys.
- Nie ma, ale jest zajebista, w chuj.

Ucieszyli się, i po kolei każdy zaczął mnie przytulać. Ale zauważyłem, kiedy z moich ust, wydobywały się przekleństwa, jednemu chłopakowi pojawił się uśmiech na twarzy i zaczął się cicho śmiać. Był to oczywiście jak to inny Kinny. Usiadłam obok niego na kanapie, na której siedział. I uderzyłam go lekko w bark.

- Za co to?
- Jeszcze raz się ze mnie zaśmiejesz, a będziesz chodził bez nóg.
- Borys!
- Co?
- Twoja siostra, mnie bije i grozi mi, że będę bez nóg zapierdalał!
- Mówiłem Mały Agresor uważaj.

I się zaśmieli, nie wiem z czego, przez ten sprawdzian, mam zły humor.

- A co ty taka, nie w humorze.~ zapytał Białas.
- A nie ważne, szkoda gadać.
- Źle poszedł sprawdzian?~ zapytał Borys.
- Tak.
- Z czego?
- Biologia..~ odpowiedziałam wzdychając.
- O z biologii to i ja byłem dobry, ale z układu rozrodczego.

Zaśmiał się. Dłonie położyłam na twarzy. I zauważyłam, że Kinny się ze mnie śmiał.

- Ciebie to śmieszy?~ zapytałam.
- Kogo?~ odpowiedział Lanek.
- Kinniego.
- Trochę.
- A spierdalaj.

Wstałam i wyszłam, mówiąc:

- Idę do domu, muszę się uczyć.

_____________________________________

Jak myślicie co wydarzy się dalej ?

Słowa: 774

Personality | 𝐾𝑖𝑛𝑛𝑦 𝑍𝑖𝑚𝑚𝑒𝑟Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz