~10~ 𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞𝐬́ 𝐳𝐚 𝐰𝐲𝐬𝐨𝐤𝐢..

322 13 3
                                    

2 tygodnie później..
Reszta imprezy, przebiegła pomyślnie. Było dobrze. Przez te dwa tygodnie Kinny poznał moją siostrę, była ucieszona.
Zresztą.
Jestem z Nicolą obok klasy od hiszpańskiego. Rozmawiamy rzecz jasna o Kinny'm. Nicola mi coś wmawia.

- No stara, jak on cię wtedy całował. Było urocze.
- No trochę. Ale, on nie jest we mnie zakochany.
- Co? Jak niby?
- No, bo już ci mówiłam. Dzwonił, że dziewczyna mu się podoba i nie wie jak podbić, i czy bym mogła podać mu parę wskazówek jak ją poderwać.
- A no. Zapytam się go, kto mu się podoba, czekaj.
- Co ty robisz?
- Pisze do niego.
- Nie
- Już za późno napisałam. - A jakie wskazówki mu dałaś?~ dodała po chwili.
- No, teraz nie pamiętam.
- Przypomnij se
- Chyba coś takiego, że ma jej dokuczać, zdrabniać imię, dać jej kwiaty czy coś, pisać i dzwonić, albo ja gdzieś zabrać, przytulać itp.
- Aha. Mam pytanie.
- No?
- Czy Wiktor ci dokucza?
- No trochę, ja mu też
- Zdrabnia imię?
- Tak
- przytula cię?
- Nie raz
- Zabrał cię gdzieś?
- Wczoraj do kawiarni, na kawę. A co?
- Ty chyba tego nie widzisz.
- Czego?
- To ty mu się podobasz.
- Chciałabym.
- Czekaj, odpisał.~ powiedziała sprawdzając wiadomość.

Pokazała mi telefon.

Wiktorek
- Kto ci się podoba? 😏
- Nie ważne. Nie twój interes.
- A ja wiem.
- Ta ciekawe kto
- Olivia
- Co? Nie
- Wcale
- Porozmawiamy w domu
- ok 😏

- Japierdziele zabije cię.~ oznajmiłam ją.
- Chodź na lekcje. Przed ostatnia.
- W końcu.

Zabrzmiał dzwonek na lekcje, więc weszłyśmy do klasy i usiedliśmy na swoich miejscach, siedzimy oddzielnie, ja siedzę sama, a ona z Marcinem.

- Buenos dias
- Buenos dias!
- Dzisiaj na lekcji, porozmawiamy o muzyce i mamy gości, nasza szkoła ich zaprosiła, specjalnie na naszą lekcje.

Byłam zdziwiona, kiedy do klasy weszli: Borys, Lanek, Fukaj, Janek oraz Kinny.

Pomachałam im, a oni mi byłam zażenowana, osoby obok mnie się pytały od kiedy ich znam itd. Chuj z nimi. Miałam ich gdzieś. Po chwili zauważyłam, że Kinny pisze z kimś, a mi dosłownie sekundę temu wibrował telefon. Wyjęłam dyskretnie telefon i zobaczyłam. Wiadomość od Kinni'ego.

Zły naukowiec 👨‍🔬🧪
- Siema mała
- Hej, co wy tu robicie?
- Opowiadamy o muzyce. Nie widać.
- No nie wiem, tylko mi wstydu nie zróbcie.
- 😏
- Nie, proszę, nie
- 😏😏
- Jezu.

Schowałam telefon. I obserwowałam, co on zrobi, albo oni. Po chwili Kinny wstał, bo się opierał o biurko nauczyciela, skierował się w moją stronę. Oraz usiadł obok mnie na miejscu wolnym.

- Powiem dla pana, że nic by nie było gdyby nie Liv.~ powiedział puszczając znaki do Borysa, żeby mi zrobić wstyd.

Po tych słowach schowałam twarz w dłoniach. Kinny wstał i ponownie się oparł na biurku nauczyciela. I się śmiał. A wtedy Janek powiedział:
- Tak, Olivia chodź.

Byłam już kompletnie w szoku każdy się patrzył, na mnie, albo na Fukaj'a, Janka lub Kinni'ego. Bo są najprzystojniejsi.
W końcu wstałam i podeszłam do nich, przytuliłam każdego po kolei, i ustałam obok Janka. Po tym jak ustałam, Kinny się na mnie spojrzał, a ja się uśmiechnęłam. Janek się o mnie oparł w takim stylu, je ułożył soja rękę na moim barku. Staliśmy i rozmawialiśmy o tym z innymi, jak hiszpański może pomóc dalej np. jak z rapem. Chłopaki tłumaczyli, a Nicola się na mnie patrzyła. I pokazywała mi jakieś znaki, że mam podejść do Kinni'ego. Ale ja tego nie zrobiłam. Kiedy już był dzwonek, na przerwę nauczyciel ogłosił:
- Widzę, że lekcja się podobała następna będzie taka sama.

Personality | 𝐾𝑖𝑛𝑛𝑦 𝑍𝑖𝑚𝑚𝑒𝑟Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz