40

669 34 29
                                    


-WSTAWAJ NIE UDAWAJ ZJEBIE.-Zaczął się wydzierać Lee.

-Japieirdoele.

-Dziecko jak ty mówisz, ŚNIADANKO NA CIEBIE CZEKA CHODŹ.

-No chłopie, daj się ubrać.

-Z tego co widzę masz na sobie ubranie.

-ALE PRZEBRAĆ.

-Spokojnie nie krzycz. Idź się przebieraj idź idź.-Powiedział a Han poszedł do łazienki. Minho wpadł na pomysł, podszedł do drzwi i zaczął w nie stukać.

-MINHO TO NIE ŚMIESZNE.-Starszy nie przestawał, myślał że drzwi są zamknięte na klucz i otworzył drzwi. Nie spodziewał się że młodszy będzie stać przed drzwiami z laczkiem w ręce.

-PRZESADZIŁEŚ.


                                                                                ***

-Nie musiałeś mnie nim bić..-Powiedział Lee przy stole.

-Sory, to przez emocje.

-Zjadłeś?

-Tak.

-Super, to chodź.

-No to idę.

-No to chodź.

-Gdzie idziemy?

-Oglądać serial.

-Jaki?

-TAJSKI.

-To kojarzy mi się tylko z jednym..

-Dobrze myślisz Hanuś, idziemy oglądać KinnPorsche.

-Ja pierdole..


                                                                                ***

-ALE CZEMU PRZY OKNIE, WEŹ KURDE WYŁĄCZ TO.-Han powiedział do bruneta.

-NIE, CHCE WIEDZIEC CO SIE STANIE PÓŹNIEJ.

-W SUMIE JA TEŻ.

-Słuchaj, Minho, tu masz pran...CO WY OGLĄDACIE.-Nagle Pani Lee weszła im do pokoju.

-O KUR...Nic? to serial tajski.

-NIE JA WYJDE LEPIEJ.-Powiedziała i wyszła.

-JAAAA PIERRDOLE HYUNG DEBILU.

-SKĄD MIAŁEM WIEDZIEĆ ŻE TU WEJDZIE?

-Nie wiem..

-No i co teraz.

-No nic, oglądamy dalej.

-NO I GIT.




||PRZEPRASZAM ALE JA MUSIAŁAM||

By chance ||Minsung fanfiction||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz