52

534 26 13
                                    


-Han, mama zrobiła obiad choć.-Powiedział Lee kiedy wszedł do pokoju przyjaciela.

-Okeeej, już lecę.-Odpowiedział szczęśliwy i wstał z łóżka.

-Co ty taki szczęśliwy?

-A tak jakoś.

-Dobra chodź już.-Rzucił i obaj zeszli do jadalni.

-Smacznego chłopcy.

-Dziękuję.-Podziękował grzecznie Han.

-DZIĘKI MAMOOOO-Krzyknął starszy, kiedy mama już weszła do swojego pokoju.

Han cały czas był uśmiechnięty, Lee był ciekawy jaki jest powód. To dziwne, rzadko kiedy Jisung śmieje się sam do siebie. 

Po 10 minutach zjedli obiad i razem poszli do góry.

-Ej oglądamy coś?-Zaproponował brunet.

-Mhm okej tylko wezmę telefon z pokoju.

-Okej.-Odpowiedział, poszedł do swojego pokoju i odpalił laptopa. 

-Jestem, co oglądamy?

-Nie wiem, Harry Potter 5?

-OKIIII

Obaj wygodnie się położyli na łóżku i zaczęli oglądać film. Hanu cały czas przychodziły powiadomienia od Changbina, więc wyciągnął telefon i zaczął mu odpisywać. 15 minut filmu oglądnął spokojnie, ale teraz miał totalnie gdzieś to i pisał z nowo poznanym kolegą. Minho to zauważył, zaczęło go to denerwować że zamiast skupić się na tym co oglądają siedzi w telefonie.

-Z kim ty tak piszesz? Nie oglądasz tylko skupiasz się na telefonie.

-Przepraszam Hyung.

-Z kim piszesz?-Spytał ponownie, Han nie chciał mu mówić z kim, ponieważ wie że się zdenerwuje.

-A z takim chłopakiem ze szkoły.

-JAKIM?

-No takim, z mojego roku, nie interere.

-AHA, MI NIE POWIESZ?

-Hyung

-Tak?

-Stój paszcza.

-Żal.

W szkole następnego dnia

-Okej Han lecę na lekcje.

-Spoko.-Odpowiedział młodszy i poszedł po książki do swojej szafki.

-HEJ HANNIE.-Usłyszał znany mu głos.

-NO HEJ BINNIE.

-EY ALE PAMIETAJ ŻE DALEJ JESTEM STARSZY I MASZ MÓWIĆ DO MNIE POPRAWNIE.-Oburzył się czarnowłosy.

-No już nie płacz. Czemu nie jesteś na lekcji?

-Jebać lekcje.

-OHO BAD BOY?

-Nie? Matme mam, jebać matme.-Zaczął wyzywać Bin.

-W sumie racja.

-No widzisz.

-No to czego dusza pragnie?-Zapytał młodszy.

-YOU.

-Zboczeniec?

-Nie.

-No to powiedz na serio czego chcesz?

-No bo Han, jak już wiesz, jesteś bardzo w moim typie i no wiesz, mógłbyś mi sprawić radość.

-Czym?

-No jakbyś mnie tak pocałował.

-PFFFFFFFFFF Bin Hyung coś chyba poszło z tobą nie tak.

-NO HAN PROSZĘ.

-Wyzwanie dostałeś czy co?

-Nie mam przyjaciół.

-A Hyunjin?

-Zwyzywał mnie, kiedy dowiedział się że jestem gejem.

-Ale chuj z niego.-Dodał blondyn.

-Co nie? To co, dasz tego buziaka.

-Typie, znamy się od wczoraj.

-Znam cię od momentu kiedy pierwszy raz przyszedłeś do tej szkoły. Od razu rzuciłeś mi się w oko. Jesteś po prostu zajebiście przystojny.

-Oh.. DZIĘKUJE? Miło to słyszeć, z ust chłopaka.

-HANNIE.

-HM?

-PROSZĘ CIĘ NO, NIE JESTEM JAKIMŚ POJEBEM, PO PROSTU CIĘ CRASHUJE OK?

-Dobrze rozumiem, a co zrobisz jak cię pocałuje?

-Będę w siódmym niebie.

-EH ALE MUSI BYĆ KONKRETNIE W USTA?

-TAK.

-No dobrze.-Powiedział po czym złapał rękami twarz starszego i pocałował go delikatnie w usta. Changbin nie spodziewał się ze nastolatek serio to zrobi, myślał że się z niego nabija, ale nie.

W tym momencie Minho przechodził przez korytarz kierując się do toalety. Zauważył to, zauważył Hana całującego się z Changbinem, z jego wrogiem. Przetarł oczy myśląc że to zwidy, ale to było na serio. Myślał że zaraz podbiegnie do niego i rozpierdoli go na kawałki, to dlatego Jisung był taki wesoły, i to z nim tak pisał? Schował się za ścianą i przyglądał im się. Nie mógł w to uwierzyć, że Han zastąpił go takim czymś.

-Dobra Bin lecę na lekcje.-Powiedział kiedy oderwał się od ust starszego.

-O-OKEJ.-Rzucił szybko czarnowłosy kiedy Han był już daleko, nie dowierzał co się właśnie stało. Stał jeszcze chwilę wbity oczami w ścianę po czym ogarnął i ruszył w kierunku korytarza gdzie był Minho. Ten zobaczył to i zaczął szybko uciekać. Wbiegł do łazienki i zakluczył się w jednej z kabin.

By chance ||Minsung fanfiction||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz