59

519 28 13
                                    


-CO SIE STAŁO????-Krzyknął Chan kiedy Minho opowiedział mu o wczorajszym.

-No, szczerze nie wiem, tak jakoś wyszło.

-JESTEŚCIE RAZEM?

-Nie.

-JAK TO KURWA? PRAWIE SIE WYRUCHALIŚCIE A NIE JESTEŚCIE RAZEM?

-NIE TAK GŁOŚNO DEBILU.

-No sory, to emocje. Może spytasz się go dzisiaj o chodzenie?

-Boje się, co jak się nie zgodzi?

-Weź mnie nie dobijaj okej?

-..Dobra, jaki jest plan?

-Dzisiaj po szkole zabierzesz go w jakieś fajne miejsce i zapytasz się czy zostanie twoim chłopakiem.

-Wydaje się proste, ale trudnę.

-POMOGE CI JAK COŚ.

-Dobra, może się uda.


HanJI

CHANGBIN
MORDO

Changbino

CO?

HanJI

Bo nie mam komu tego powiedzieć
zakochałem się

Changbino

W kim?

HanJI

W MINHO PORAZ KOLEJNY
WCZORAJ
WYZNAŁ MI MIŁOŚĆ
I TROCHĘ SIĘ WYDARZYŁO
I JA SIE ZAKOCHAŁEM

Changbino

Musisz mi to mówić?
WIESZ ŻE CIE CRUSHUJE
Ale..
Jest taki Felix
W twojej klasie
Kusi kusi
JEST LEPSZY OD CIEBIE
PRZYNAJMNIEJ MNIE NIE ODRZUCA

HanJI

ZALEP PIZDE
CO JA MAM ROBIĆ?

Changbino

Chuj wie
Bądźcie razem i koniec

HanJI

TO NIE JEST TAKIE PROSTE

Changbino

To już nie mój problem

HanJI

Pomagasz w pizdu
MÓWISZ ŻE FELEK CI SIĘ PODOBA?

Changbino

Tak

HanJI

Trzeba was jakoś
HEHE
JUŻ WIEM
PAPAPAPAP

Changbino

EJ
ALE NIE MÓW MU TEGO

HanJI

Masz moje słowo

Changbino

Okej
UFAM CI

HanJI

Okej Okej
Spokojnie

Napisał i szybko ruszył w stronę szafki. Schował nie potrzebne już książki i wyszedł ze szkoły, zatrzymał się przed nią. Wyciągnął telefon i napisał wiadomość do Minho.

HanJI

Minho gdzie jesteś?
Czekam pod szkołą

Lee

Już lecę

Odczytał wiadomość i schował telefon do kieszeni, podniósł głowę do góry i ujrzał pewną sylwetkę przed sobą.

-Ty jesteś Han Jisung prawda?

-Tak, a ty..?

-Lee Felix, jesteśmy w tej samej klasie, słuchaj bo wiem że jesteś teraz blisko z Changbinem hyungiem, i mam pytanie, ma kogoś? Lub jest kimś zainteresowany.-Jisung parsknął śmiechem.

-Czyli o tobie w tedy mówił, nie dziwię się jesteś niczego sobie, ale nie pobijesz Minho hyunga.-Powiedział na co drugi też się zaśmiał.-Aktualnie nie ma nikogo..jest kimś zainteresowany i ta osoba stoi właśnie na przeciwko mnie.

-Lubi mnie??

-Pewnie.

-Okej, dziękujeeee-Zawołał i odszedł szczęśliwy.

-Okej wszystko jasne, teraz trzeba ich jakoś zeswatać.

-Kogo?-Usłyszał szept za sobą na co drgnął.

-Musisz mnie straszyć?

-Sory nie chciałem, chodź zabieram cię gdzieś.-Powiedział Lee.

-Hm? Gdzie?

-W ładne miejsce. A teraz idziemy.-Złapał za dłoń młodszego i pociągnął go w jakieś nieznane mu ulice. Minho wyczytał z twarzy Hana niepokój, więc postanowił go uspokoić.

-Spokojnie, zobaczysz będzie fajnie.

-Jak zabierasz mnie za stary budynek, żeby mnie zaliczyć, to się załamie.-Zatrzymał się i popatrzył w oczy Lee.

-Nie jestem taki zjebany weź.-Zaśmiał się i ruszył dalej.

Po około 5 minutach znaleźli się na pięknej łące. Wyglądało jak ze snów, niewielkie jeziorko a przed nim piękna duża wierzba, z której zwisała długa stara huśtawka. Obok drzewa dwie drewniane ławki i stół.

-Jak tutaj jest ślicznie..HYUNG SKĄD ZNASZ TAKIE MIEJSCE?-Spytał zaskoczony blondyn.

-Jak byłem mały często przychodziłem tutaj z ojcem, w tedy się mną przynajmniej interesował.-Jak Han to usłyszał podszedł do Minho i mocno go przytulił.

-Nie myśl o tym, okej?

-Dobrze.

-No to z jakiego powodu mnie tutaj przyprowadziłeś?-Zapytał a Lee odsunął się od niego i złapał jego dłonie.

-Słuchaj Han, chciałem o to zapytać już dawno, ale się bałem. Zrozumiem jeżeli się nie zgodzisz, ale muszę kurwa cię zapytać bo dalej tak nie mogę. Zostaniesz moim chłopakiem?

-Debil.. OCZYWIŚCIE, myślałeś że po wczorajszym moje uczucia do ciebie nie wrócą? Idiota, ale teraz tylko mój idiota.-Zaśmiał się  i przytulił go znowu.

-No już już cicho.-Uciszył go i złączył ich usta.

By chance ||Minsung fanfiction||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz