-CO SIE STAŁO????-Krzyknął Chan kiedy Minho opowiedział mu o wczorajszym.
-No, szczerze nie wiem, tak jakoś wyszło.
-JESTEŚCIE RAZEM?
-Nie.
-JAK TO KURWA? PRAWIE SIE WYRUCHALIŚCIE A NIE JESTEŚCIE RAZEM?
-NIE TAK GŁOŚNO DEBILU.
-No sory, to emocje. Może spytasz się go dzisiaj o chodzenie?
-Boje się, co jak się nie zgodzi?
-Weź mnie nie dobijaj okej?
-..Dobra, jaki jest plan?
-Dzisiaj po szkole zabierzesz go w jakieś fajne miejsce i zapytasz się czy zostanie twoim chłopakiem.
-Wydaje się proste, ale trudnę.
-POMOGE CI JAK COŚ.
-Dobra, może się uda.
HanJI
CHANGBIN
MORDOChangbino
CO?
HanJI
Bo nie mam komu tego powiedzieć
zakochałem sięChangbino
W kim?
HanJI
W MINHO PORAZ KOLEJNY
WCZORAJ
WYZNAŁ MI MIŁOŚĆ
I TROCHĘ SIĘ WYDARZYŁO
I JA SIE ZAKOCHAŁEMChangbino
Musisz mi to mówić?
WIESZ ŻE CIE CRUSHUJE
Ale..
Jest taki Felix
W twojej klasie
Kusi kusi
JEST LEPSZY OD CIEBIE
PRZYNAJMNIEJ MNIE NIE ODRZUCAHanJI
ZALEP PIZDE
CO JA MAM ROBIĆ?Changbino
Chuj wie
Bądźcie razem i koniecHanJI
TO NIE JEST TAKIE PROSTE
Changbino
To już nie mój problem
HanJI
Pomagasz w pizdu
MÓWISZ ŻE FELEK CI SIĘ PODOBA?Changbino
Tak
HanJI
Trzeba was jakoś
HEHE
JUŻ WIEM
PAPAPAPAPChangbino
EJ
ALE NIE MÓW MU TEGOHanJI
Masz moje słowo
Changbino
Okej
UFAM CIHanJI
Okej Okej
SpokojnieNapisał i szybko ruszył w stronę szafki. Schował nie potrzebne już książki i wyszedł ze szkoły, zatrzymał się przed nią. Wyciągnął telefon i napisał wiadomość do Minho.
HanJI
Minho gdzie jesteś?
Czekam pod szkołąLee
Już lecę
Odczytał wiadomość i schował telefon do kieszeni, podniósł głowę do góry i ujrzał pewną sylwetkę przed sobą.
-Ty jesteś Han Jisung prawda?
-Tak, a ty..?
-Lee Felix, jesteśmy w tej samej klasie, słuchaj bo wiem że jesteś teraz blisko z Changbinem hyungiem, i mam pytanie, ma kogoś? Lub jest kimś zainteresowany.-Jisung parsknął śmiechem.
-Czyli o tobie w tedy mówił, nie dziwię się jesteś niczego sobie, ale nie pobijesz Minho hyunga.-Powiedział na co drugi też się zaśmiał.-Aktualnie nie ma nikogo..jest kimś zainteresowany i ta osoba stoi właśnie na przeciwko mnie.
-Lubi mnie??
-Pewnie.
-Okej, dziękujeeee-Zawołał i odszedł szczęśliwy.
-Okej wszystko jasne, teraz trzeba ich jakoś zeswatać.
-Kogo?-Usłyszał szept za sobą na co drgnął.
-Musisz mnie straszyć?
-Sory nie chciałem, chodź zabieram cię gdzieś.-Powiedział Lee.
-Hm? Gdzie?
-W ładne miejsce. A teraz idziemy.-Złapał za dłoń młodszego i pociągnął go w jakieś nieznane mu ulice. Minho wyczytał z twarzy Hana niepokój, więc postanowił go uspokoić.
-Spokojnie, zobaczysz będzie fajnie.
-Jak zabierasz mnie za stary budynek, żeby mnie zaliczyć, to się załamie.-Zatrzymał się i popatrzył w oczy Lee.
-Nie jestem taki zjebany weź.-Zaśmiał się i ruszył dalej.
Po około 5 minutach znaleźli się na pięknej łące. Wyglądało jak ze snów, niewielkie jeziorko a przed nim piękna duża wierzba, z której zwisała długa stara huśtawka. Obok drzewa dwie drewniane ławki i stół.
-Jak tutaj jest ślicznie..HYUNG SKĄD ZNASZ TAKIE MIEJSCE?-Spytał zaskoczony blondyn.
-Jak byłem mały często przychodziłem tutaj z ojcem, w tedy się mną przynajmniej interesował.-Jak Han to usłyszał podszedł do Minho i mocno go przytulił.
-Nie myśl o tym, okej?
-Dobrze.
-No to z jakiego powodu mnie tutaj przyprowadziłeś?-Zapytał a Lee odsunął się od niego i złapał jego dłonie.
-Słuchaj Han, chciałem o to zapytać już dawno, ale się bałem. Zrozumiem jeżeli się nie zgodzisz, ale muszę kurwa cię zapytać bo dalej tak nie mogę. Zostaniesz moim chłopakiem?
-Debil.. OCZYWIŚCIE, myślałeś że po wczorajszym moje uczucia do ciebie nie wrócą? Idiota, ale teraz tylko mój idiota.-Zaśmiał się i przytulił go znowu.
-No już już cicho.-Uciszył go i złączył ich usta.
CZYTASZ
By chance ||Minsung fanfiction||
FanficW pewien nudny dzień Jisung znalazł pod swoją szafką kartkę z numerem telefonu, gdy wrócił do domu postanowił napisać do tej osoby. Nawet nie zdawał sobie sprawy że jego życie tak bardzo się zmieni..