{ROZDZIAŁ 1}(✔)

4.7K 104 12
                                    

   { Madelaine }

Dla moich najbliższych jestem po prostu Maddy, dwudziestodwuletnia Warszawianka, choć moje życie rozpoczęło się w małej wsi niedaleko Bydgoszczy. Od dwóch lat pracuję w renomowanym salonie samochodowym Porsche. Z wyglądu jestem szczupłą brunetką o piwnych oczach i wysokim wzroście. Już od dziecka nurtowała mnie motoryzacja, a jedno zdarzenie w mojej młodości wywarło ogromne wrażenie w moim życiu, które skłoniło mnie bym już w niej została.

W wieku siedemnastu lat wzięłam udział w nielegalnym wyścigu samochodowym z kolegą. Ten dzień pamiętam dokładnie, był to mój pierwszy raz i zarazem ostatni moment spokoju w moim życiu. Wygrana w wyścigu dała mi pewność, że motoryzacja to moja pasja. Gdy nadszedł czas opuszczenia rodzinnej wsi, postanowiłam spróbować swoich sił w Warszawie.

Wyjechałam w wieku dwudziestu lat, pełna nadziei i planów na przyszłość. Okazało się, że ta wielka metropolia może być nieco przytłaczająca, ale nie miałam zamiaru się poddawać. Gdy dowiedziałam się, że salon samochodowy Porsche poszukuje młodej osoby do pracy, postanowiłam spróbować. Było to ryzykowne, ale okazało się, że mam talent w doradzaniu klientom samochodów i dogadując się z nimi w spełnianiu ich marzeń. Dwa lata w tej branży dały mi wiele doświadczenia, choć czasem nadal trudno jest mi uwierzyć, że się udało.

Od zawsze moja rodzina była moim największym wsparciem. Wychowałam się na wsi z moją starszą siostrą i bratem. Victoria, moja przybrana siostra, jest starsza ode mnie o pięć lat. Mój brat, Lucas, który miałby teraz trzydzieści dwa lata, zawsze był moim autorytetem. Kochałam go nade wszystko. Niestety, Lucas nie żyje, a prawda o jego śmierci ukrywana była przez lata.

{Retrospekcja}

Kiedy przygotowywałam się do wyjazdu do Warszawy, wujek postanowił wyjawić mi okoliczności śmierci Lucasa. To było przełomowe wyznanie, które zmieniło moje życie na zawsze. Okazało się, że Lucas był związany z mafią, a jego tragiczna śmierć nie była przypadkowa. Rodzina musiała żyć w strachu i stać się innymi ludźmi, by przetrwać.

Przeszłość obciążała mnie przez lata. Wszystko zmieniło się tego feralnego dnia, kiedy poznałam prawdę o bracie. Od tego momentu musiałam żyć w ciągłym strachu i być ostrożna, by nie zostawić śladów. Każdy dzień stał się wyzwaniem, a noc koszmarem.

Cofnijmy się w czasie na moment do jednej z najważniejszych rocznic w moim życiu - ósmej rocznicy śmierci Lucasa. Był on najstarszy z rodzeństwa i moją wielką miłością. Tego dnia wujek obdarował go pięknym białym samochodem, Fordem Mustangiem Shelby GT500. To był jego wymarzony prezent, który niestety przekształcił się w koszmar. Miałam tylko dwanaście lat i już wtedy zaplanowaliśmy, że mój braciszek odwiedzi mnie w dniu moich dwunastych urodzin. Niestety, ta wizyta nigdy nie nastąpiła.

Policja weszła do naszego życia w tragicznych okolicznościach. Kiedy przyszli do naszego domu, wiedziałam, że stało się coś strasznego. Lucas zginął w wypadku samochodowym, a jego samochód stanął w płomieniach po uderzeniu w drzewo. Na pierwszy rzut oka przypadek wydawał się oczywisty, ale detektywi zaczęli dochodzić do prawdy. Okazało się, że hamulce samochodu zostały celowo uszkodzone. Kiedy to usłyszałam, zrozumiałam, że to nie był zwykły wypadek. Ktoś zamachowo doprowadził do śmierci mojego brata.

Wuj mówił mi, że Lucas mógł mieć wrogów, ale dopiero pewnego dnia  wyznał mi prawdę, która wstrząsnęła mną do głębi. Lucas był związany z mafią. To nie była zwykła wojna gangów, a konflikt, który nasza rodzina dziedziczyła od pokoleń.

Z Lucasem mieliśmy tego samego przyjaciela miał na imię Aleksa. Aleks, chłopiec, który był starszy o jedenaście lat ode mnie. On był nie tylko najlepszym przyjacielem mojego brata Lucasa, ale także osobą, która odegrała znaczącą rolę w moim życiu. Różnica wieku nie stanowiła dla nas problemu, co pozwoliło na nawiązanie głębokiej więzi między nami. Przed jego wyjazdem do innego miasta, co miało miejsce krótko przed moimi dwunastymi urodzinami, zaszła między nami szczególna więź. Wtedy odkryłam, co to znaczy być zakochaną, chociaż muszę przyznać, że nasza relacja była niewłaściwa. Byłam jeszcze dzieckiem, a on był znacznie starszy ode mnie, co dodawało naszemu zachowaniu takiego smaku zakazanego owocu. Ostatnie dwa tygodnie przed jego wyjazdem spędziliśmy razem, a wtedy Alex w końcu oddał mi całe swoje serce. Byłam wówczas bardzo szczęśliwa, a te wspólne chwile, choć pełne tajemnic, na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Byłam dwunastolatką, a Alex miał dwadzieścia trzy lata. To brzmiało niewłaściwie, wręcz chore, ale nasze chwile spędzone razem sprawiły, że poczułam się szczęśliwa. Robiliśmy sobie mnóstwo zdjęć, eksplorowaliśmy nowe miejsca i spędzaliśmy czas razem, aż nadszedł ten ostatni dzień na lotnisku. To był moment, w którym Alex nagle zniknął z mojego życia i przestał się odzywać. Początkowo byłam sparaliżowana smutkiem, płakałam dniem i nocą. Jedynym śladem jego obecności była zwykła nakrętka od spirytusu, która zamiast pierścionka przypominała mi o straconej miłości. Jedno zdjęcie z tamtych dni stało na półce obok mojego łóżka, ale teraz, z perspektywy czasu, wiem, że to uczucie, które wtedy przeżywałam, już nigdy się nie powtórzy. Każda nowo poznana osoba budziła we mnie lęk, i choć chciałam się odnaleźć, bycie z kimś nowym budziło we mnie niechęć. Mimo to, wciąż marzyłam o dniu, w którym spotkam Aleksa i poznam prawdę o tym, co się stało. Kiedy wyjechał, obwiniałam go za odejście, ale teraz żałuję, że go tak naprawdę nie zrozumiałam. W jednym fatalnym roku straciłam brata i jego, a moje uczucia wobec Aleksa zmieniły się diametralnie. Gdybyśmy się kiedyś spotkali, nie miałabym zamiaru oszczędzać słów. Byłam głęboko rozczarowana jego nieobecnością na pogrzebie, co wywołało we mnie żal i poczucie, że go nienawidzę. Postawiłam znicz na grobie mojego brata, a w sercu nosiłam plan zemsty na osobie odpowiedzialnej za jego śmierć. Dziś zaczynam nowy rozdział w życiu, gotowa na prawdę, choćby była bolesna, i gotowa odejść z niej jako inna osoba.

Bo to jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz