{ROZDZIAŁ 6}(✔)

2.9K 79 4
                                    


Maddy:

Moje ciało dziś prosiło o pomstę do nieba. Ból, który przechodził, przez moje ciało był niemiłosierny. Byłam przykuta do dużego łózka i podpięta do kroplówki. Gdy spojrzałam, na bok zobaczyłam śpiącego Aleksa. Byłam, w jego pokoju był on w bardzo ciemnych odcieniach. Spojrzałam na swój strój i byłam, przerażona byłam ubrana w czerwoną satynową koszulę. Zaczynam, się go bać czego mam się po nim spodziewać i czego on ode mnie oczekuje, wiem, że wczoraj przesadziłam, ale żeby mnie tak potraktować. Gdy zaczynam, tak myśleć na pewno jest, wciągnięty w nielegalne interesy boże, w co ja się wpakowałam. - poleciałam mi łza, gdy nagle poczułam czyjąś dłoń, która ją ściera.

-Witam Maddy jak się spało - zapytał jeszcze zaspanym głosem.

-Przepraszam, za wczoraj wiem, że odjebałam, ale proszę, wybacz mi - powiedziałam i się rozpłakałam.

-Nie płacz, nic ci nie zrobię, ale dostaniesz karę Mad chcę ci pokazać kto tu rządzy - warknął do mnie.

-Wiesz, że twoje zachowanie jest karygodne - przybliżył się bliżej.

-Zrobię wszystko by znowu dostać twoje zaufanie Aleksandrze - powiedziałam choć się go bardzo bałam i odpiął mi kajdanki z rąk i nóg robił, to tak delikatnie a jego dotyk sprawiał przyjemny dreszcz 

-Zapamiętam, to a teraz ty zostajesz w pokoju Mad i nigdzie, ale to prze nigdzie, nie wychodzisz - pokazał mi palcem i wyszedł. Spojrzałam, że jest godzina 8, więc poszłam spać dalej.




-Ty tak serio Madelaine myślałem, że będziesz gotowa czekać na mnie – śmieje się, a to cymbał i odpiął ode mnie kroplówkę.

-Ile spałam - pytam i czuje jak zaczyna mi lecieć krew świetnie może jeszcze zemdleje.

-Jest, 14 wstawaj i ubieraj, się zejdziemy zjemy i pojedziemy, w pewne miejsc podobno chcesz, mnie poznać więc poznasz mnie w całej okazałość - i wskazał na garderobę, ale zanim to zrobił, starł krew i pocałował to miejsce kurwa co się z nim dzieje i czego chce.

-Ale skąd wezmę ubrania – pytam lekko wkurzona.

-Przygotowałem, ci a teraz maluchu zmykaj, bo czas tyka tik-tak – i wyszedł.

Kiedy wzięłam, siatkę z ubraniami skierowałam, się do toalety umyłam się, uczesałam włosy i gdy zobaczyłam, co mam założyć przeraziłam się, był to piękny kombinezon w czarnym kolorze i piękne Balenciagi do tego w tym samym kolorze i idealnym rozmiarze skąd on wiedział do tego bielizna z vs i mgiełka kurwa wkurwiłam się, ale nie mogę go bardziej wkurzać, bo jeszcze mnie zamknie w siajerku, zabije i po problemie. Ubrałam się i zeszłam na dół.

-Jestem i dzień dobry wszystkim - powiedziałam do ochroniarzy.

-Witamy i zapraszamy, tylko proszę nie wykurzać kucharza - zaśmiał się ochroniarz.

Gdy podeszłam, bliżej chyba zbladłam, gdy zobaczyłam, kto smaży jajecznicę i nuci piosenkę pod nosem –Aleksander w fartuszku w kuchni robi śniadanie ciekawy widok.

-Czy to ładnie tak podglądać, a nie pomoc Madiś – uśmiecha się cwanie.

-Głodna jestem długo jeszcze – i się śmieje.

-Już kończę, ale może pomożesz zrobić kawę i herbatę – pyta spod byka.

-Już robię - i pomagam.

- Спасибо (Dziękuję) - i nakłada na talerz jajecznice a ja speszona czy on umie mówić po rosyjsku o kurwa jestem w piekle.

-Kiedy chciałeś mi powiedzieć, że umiesz mówić po rosyjsku – pytam zaciekawiona.

-Widzisz, życie zaskakuje, po drugie lepiej mniej wiedzieć a lepiej spać a teraz, jedz zawołam chłopaków i pojedziemy – i odszedł.

-Zaczęłam jeść i rozpłynęłam się w tym smaku dawno nie jadłam tak dobrego dania.

-Dziękuje Maddy to przemiłe - zaśmiał się, to ja tego nie powiedziałam w myślach kurwa.




Gdy zjedliśmy poszliśmy do garażu pełnego pięknych aut.

-Gdzie jedziemy – pytam zaciekawiona.

-Nie powiem ci, wskakuj do auta – i pokazał 911, a ja musiałam ją, lekko dotknąć to auto jest moim marzeniem a on je ma może kiedyś się dorobię, ale teraz gdy jestem z nim to nie realne a szkoda.

-Piękne jest - uśmiecham się słabo.

-Ty je wymyśliłaś, znaczy ten plan tego samochodu ja je tylko kupiłem jako bezdomny pamiętaj – i wyjechaliśmy z garaż jechaliśmy z 30 minut za nami jego ochrona, ale pędził, ile maszyna dała cóż, chociaż ona ma, frajdę pomyślałam.

-Jesteśmy - wskazał na opuszczoną drogę.

-Dlaczego tu – pytam zaciekawiona.

-Przyjeżdżałem tu by nauczyć się jeździć – popatrzył na mnie – to stare opuszczone lotnisko wiec można tu robić wszystko.

-Fajnie, ale co tu robimy – pytam już zmieszana.

-Zagramy w 10 pytań, które chcesz, do mnie zadać a ja zadam też tobie, ale zanim to zrobimy, chce, byś mi pokazała, co robi ten samochód. Twój szef mówił, że oddałaś go, z bólem serca wiem, że to twoje wymarzone auto więc przejedz się, ale nie powinnem ci go dać za wczoraj, ale odpracujesz, mi to kiedyś a teraz siadaj i pokaz co potrafisz – w jego oczach dostrzegłam, błysk wiec zamieniłam się z nim miejscem i pojechaliśmy.

-Nie wkurzysz, się jak dziś opon nie będzie - zaśmiałam się a on tylko powiedział:

-Musimy nim jeszcze wrócić Mad, ale pokaż co potrafisz.

I tak przez 30 minut dobrej zabawy z palenia opon i driftowania i śmiania się, że Aleksander dostanie, zawału zjechałam autem na hangar i usiedliśmy by porozmawiać.

-To może ty zaczniesz pierwsza z pytaniem - powiedział.

-Okej więc Ile masz lat i kiedy masz urodziny?

-Miało być jedno Mad- zaśmiał się.

-Urodziłem się w Moskwie dnia 19 lipca 1990 roku i pewnie w Internecie jest inaczej to niestety mam 31 lata.

-Zadam to samo pytanie Maddy.

-Urodziłam się w Toruniu 22 lipca 1998 roku i mam 24 lata - uśmiechnęłam się.

-Dlaczego akurat to auto - dopytałam.

-Twój szef chciał zarobić i pokazał, mi twój projekt spodobał mi się i go kupiłem a ty, dlaczego chcesz ten samochód -pokazał na niego.

-To moje marzenie od najmłodszych lat i choć wiem ze mnie na niego nie będzie stać dzisiejszy dzień zostanie mi w pamięci na długie lata.

-Nie ma za co Mad przyjemność po mojej stronie.

-Dlaczego mnie porwałeś Aleksie - wiedziałam, że się wkurzy, ale musiałam to zadać.

-Ostatnimi czasy nie dawałaś mi wyjścia chciałem się spotkać, ale jesteś mi potrzebna do innych rzeczy, ale to nie rozmowa na dziś.

-To kurwa na kiedy Aleks – i przyciągnął mnie do siebie, gdy chciałam odejść.

-Maddy proszę, uspokój się - powiedział mi, ale ja się wyrwałam i pobiegłam do auta.

-Kurwa Maddy stój do cholery. -i zatrzasnęłam drzwi i odjechałam z piskiem opon, choć wiedziałam, że znowu mnie dorwie i będzie, że mną źle zaryzykowałam i odjechałam a za mną 2 auta ochrony.

Przez 15 minut udawało mi się im uciec, lecz później auto zwolniło same i otworzyły się drzwi nie wiedziałam co się stało, lecz gdy zobaczyłam Aleksa z telefonem i jakaś aplikacja wiedziałam, że to jego sprawa wypchnął mnie z samochodu i popchnął na niego. Był tak wkurzony, że myślałam, że po prostu mnie zabije, ale to, co zrobił, zatkało mnie. Pocałował mnie brutalnie i zakuł, mi ręce bym mu nie uciekła, choć łza mi poleciała, on jedynie powiedział.

-Jutro dostaniesz, karę może w końcu zobaczysz, że ze mną się nie zadziera aż tak ci ze mną źle naprawdę - warknął, ale się nie odsunął.

-Teraz twoje zadanie będzie gorsze, bo wepchałaś się w drugą twarz Mad miałem być dobry, ale widzę, że wolisz mnie złego złotko.

-Teraz zaczynasz, życie w mafii Rosyjskiej dziecino więc lepiej zapamiętaj, bo dzisiejsza noc, która była, spokojna zamieni się w piekło - zakrył mi twarz jakąś śmierdzącą ścierką, choć widziałam, że jest na mnie aż za wściekły to i tak wiedziałam, że nie chciał tego robić, dlaczego nie wiem, ale myślę, że naprawię go, a on może naprawi mnie, tylko żeby nie trafił w sedno mojej przeszłości przez którą mam odrazę do mężczyzn. Gdy zamknęłam oczy i zostałam przez kogo zaniesiona do auta w taki  sposób odpłynęłam w krainę morfeusza.

-----------------------------

---->27.06.2023.

Bo to jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz