Obudziłam się, otworzyłam oczy. Spojrzałam i jestem w innej pozie niż w takiej, jakiej zasnęłam. Miałam nogę pomiędzy nogami Aurelii a głowę nad jej głową. Usiadłam lekko na jej nodze i spojrzałam na jej twarz. Nagle złapała mnie za rękę.
- Nie idź nigdzie...- Powiedziała zaspanym głosem i przetarła twarz drugą ręką.
- Nigdzie nie idę spokojnie.- Uśmiechnęłam się i drugą dłonią poprawiłam jej fryzurę. Uśmiechnęła się lekko i otworzyła delikatnie oczy.
- Dzień dobry śliczna.- Przywitała mnie, patrząc w moje oczy z lekkim uśmiechem.
- Jak się spało?
- Oprócz tego, że obudziłam się w dziwnej pozie to dobrze.- Uśmiechnęłam się i usiadłam bardziej na nodze dziewczyny. Spojrzałam w jej oczy.
- A tobie?- Zaśmiała się cicho i podrapała mnie po głowie, po czym delikatnie usiadła. Opierała się łokciami i w sumie takie to jej siedzenie.
- Ciepło, miło i wygodnie.- Uśmiechnęła się i cicho ziewnęła.
- Głodna jesteś?- Pomyślałam i spojrzałam na nią.
- Tylko trochę.- Kac mnie łapał. Położyłam jedną dłoń na udzie dziewczyny. Pogłaskała mnie z uśmiechem na twarzy.
- zrobię śniadanie dobrze?- Odgarnęła mi włosy z ramienia. Zeszłam z niej.
- A ile masz lat?- Usiadłam po turecku na łóżku. Podniosła się i usiadła na krawędź łóżka.
- 17, a ty?- Wstała i odsłoniła rolety, po czym otworzyła okno. Podrapałam się z tyłu głowy.
- 19.- Odpowiedziałam.
- Jako człowiek.- Dodałam sama do siebie. Spojrzała lekko zdziwiona. Po chwili jednak uśmiechnęła się, podeszła do mnie i przytuliła mnie od tyłu.
- Nie sądziłam, że będziesz starsza ode mnie.- Pogłaskałam jej dłonie.
- Tak wiem, zachowuje się czasem jak dziecko i tak samo wyglądam.- Pocałowała mnie w szyję.
- dobra chodź, zrobię ci śniadanie.- Zeszła z łóżka i poszła do kuchni na dół. Poszłam za nią grzecznie, dalej siedząc w piżamie.
- Trochę tyłka mi widać-.- Zauważyłam.
- Gdzie?- Zaczęła się rozglądać, ale po chwili chyba uświadomiła se, co powiedziała. Zarumieniła się i odwróciła wzrok.
- Mogę ci szlafrok dać, chcesz?- Zaśmiałam się cicho.
- Poproszę.- Znalazłam kuchnie, więc weszłam do niej i się rozejrzałam.
- Piękna.- Gdy się rozglądałam, poczułam, że kobieta zakłada mi szlafrok.
- Proszę bardzo, może być trochę za duży.- Zaśmiała się cicho.
- Dziękuję... piękną kuchnię masz.- Powtórzyłam komplement.
- Dziękuję, jeszcze brat pomógł mi zaprojektować.- Na to zdanie posmutniała. Poprawiłam szlafrok, ale gdy zauważyłam smutek dziewczyny, zaczęłam głaskać ją po plecach.
- Spokojnie.- Uśmiechnęłam się czuło. Uśmiechnęła się lekko i zauważyłam, że radość po chwili wróciła. Wstawiła wodę na herbatę.
- może być chleb francuski?- Spojrzała na chleb, a potem na mnie.
- Jasne, chętnie. Gdzie mogę usiąść?- Rozglądałam się. Dziewczyna do mnie podeszła i złapała mnie w talii. Posadziła na blacie, a sama podeszła do lodówki, wyjmując potrzebne rzeczy.
CZYTASZ
Cztery krótkie opowieści
RomansaKsiążka opowiada o czterech postaciach: Emil, Emma i Enya (Louis) oraz Yūko. Są to cztery osobowości. Każda z tych postaci jest moją ocką, więc chcę też ich pokazać na światło dzienne. Będę w tej książce mówiła o ich uczuciach, poznacie ich zachowan...