✮2✮

214 12 51
                                    

POV. III Rzesza

Gdy ostatnia lekcja się skończyła jak najszybciej spakowałem wszystko i wyszedłem z klasy. Oczywiście Sowiet postanowił mnie postalkować cały dzień co zaczynało mnie troszkę przerażać. Może przestanie? Chociaż na to nie wyglądało bo poszedł za mną do szatni. Ale może po prostu to przypadek.... Może.

Szybko zmieniłem buty i nawet nie założyłem płaszcza, po prostu go wziąłem i wyszedłem, żeby jak najszybciej opuścić to miejsce. Wyszedłem z budynku i poszedłem w stronę domu. I co? Komuch szedł za mną. Creep....

Przyspieszyłem kroku jednak on zrobił to samo. No jebany creep! Dom był nie daleko więc żeby tylko dojść. Gdy byłem już przy domu swojego sąsiada ZSRR złapał mnie za rękę (nie za dłoń, za rękę) zatrzymując mnie. Oderwałem się i spojrzałem na niego, wciąż nic nie mówiąc.

- daj mi coś powiedzieć, okej? - po prostu się odwróciłem i odszedłem. Cóż, chciałem ale ten mnie znowu złapał za rękę.

- spierdalaj psycholu - znowu się od niego odsunąłem.

- poczekaj- poprosił mnie, jednak ja jak najszybciej wszedłem na swoją posesję.

Zatrzymałem się przed drzwiami i spojrzałem w jego stronę. Widziałem jedynie jak machnął ręką i odszedł. Ja za to westchnąłem i wszedłem do domu. Zdjąłem buty i zostawiłem płaszcz. Idąc do pokoju zatrzymałem się pod biurem ojca. Drzwi były lekko uchylone więc zajrzałem, i zobaczyłem ten sam widok co zwykle. Ciemny pokój, na środku niego biurko przy którym siedział mój ojciec, a na biurku mała lampka która była jedynym źródłem światła.

- Vater, wróciłem - powiedziałem oczekując jakiejkolwiek odpowiedzi.

Ten jednak spojrzał na mnie przez chwilę po czym znów odwrócił wzrok i jedynie przytaknął.

- idź do pokoju. - powiedział oschle.

Tak też zrobiłem. Wszedłem do pokoju i zamknąłem drzwi. Zdjąłem swoją czapkę i odłożyłem ją gdzieś na bok. Usiadłem przy biurku i od razu zaczął robić lekcje, jednak ciężko było mi się skupić. Nie mogłem przestać myśleć o tym co ZSRR ode mnie chciał. Może to było ważne? Może nie powinienem go tak ostro potraktować? Chociaż, nie byłem aż taki ostry, prawda?

Wyszło na to że skończyłem odrabiać lekcje po kilku godzinach. Długo mi to zajęło przez to że nie mogłem się skupić ale przynajmniej większość czasu mi minęła. Wziąłem do ręki swój telefon i sprawdziłem powiadomienia. Nie sądziłem że ktoś do mnie w ogóle napisze, ale jednak napisał. Nieznany numer...

*Insert randomowy numer*


( Hey ) ¹⁶'³⁷


¹⁷'⁰² ( hallo? Skąd masz mój numer? )


( Czy to ważne ? Czemu nie ¹⁷'⁰²
chcesz ze mną rozmawiać? )


¹⁷'⁰³( Bo zachowujesz się jak
jebany stalker )

( Przepraszam:') ) ¹⁷'⁰³

¹⁷'⁰³ ( ok )

( To dasz mi się ¹⁷'⁰³
wypowiedzieć? )

¹⁷'⁰³ ( nie )

( Proszę ) ¹⁷'⁰³

¹⁷'⁰⁷ ( jutro po szkole może )

( Dziękuję ) ¹⁷'⁰⁷

Odłożyłem telefon i teraz już po prostu leżałem na łóżku. Tak naprawdę nie chciałem z nim rozmawiać ale nie odpuścił by.

Zszedłem z łóżka i ponownie usiadłem przy biurku. Wyjąłem pędzle i farby i po prostu zacząłem malować. To było jedyne co robiłem gdy Włochy i Japonia mnie nie wkurwiają bo chcą trochę czasu dla siebie i inne takie. Tacy trochę gejowi są nie powiem że nie.

Skończyłem malować gdzieś około 21. No w sumie też nie do końca skończyłem. Wstałem i poszedłem do kuchni, zrobiłem sobie szybko kanapkę którą zjadłem po czym wróciłem do pokoju. Przebrałem się i położyłem się spać, z nadzieją że tak naprawdę Sowiet nie będzie chciał rozmawiać.

◈ ━━━━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━━━━ ◈

526 słów

◈ ━━━━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━━━━ ◈

[[ fuck their opinion ]] ⟨⟨ ZSRR x III Rzesza ⟩⟩ PL verOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz