3. Candy kiss

100 13 3
                                    

—Stawiam dzisiaj-Wzdycham i przytakuje. Zamawia dwa cheeseburgery, colę zero i sprite'a-Kiedyś oddasz.

—Jeśli będzie okazja!

—A co? Nie chcesz już nigdy więcej nigdzie ze mną jechać?-Wiem, że to nigdy nienpowinno mieć miejsca.

—Nie powiedziałem tego-Odbieramy nasze zamówienia i Hyunjin staje w takim miejscu, że widać całkiem ładną panoramę miasta. Siadamy „w bagażniku".

—Długo jesteś z Jeongin'em?-Szczerze to sam nie wiem. Nie pamietam, kiedy zaczęliśmy się spotykać. Jeszcze przed tym jak młodszy skończył szkołe.

—Trochę. Kilka miesięcy. Nie jestem pewny, być może trzy-Zajmuje się swoim jedzeniem patrząc przed siebie. Podoba mi się tutaj. Najchętniej nie wracałbym do domu-Chyba powinienem napisać do niego, jak się czuje.

—Pewnie śpi...może nie męcz go już dzisiaj?-Może ma racje?

—Jest w tobie coś ciekawego-Mówię nie myśląc o tym, co właśnie powiedziałem.

—Tak? Co takiego?-Pesze się trochę. Nie chce mu mówić wszystkiego wprost. Ale może to wpływ wcześniej wypitego piwa i mam ochotę wyłożyć mu wszystko na tacy.

—Jesteś przystojny, zabawny. Jesteś chodzącym ideałem-Mówię w prost sącząc już teraz tylko swoją colę.

—Tak o mnie myślisz?

—A tak nie jest? Nie wiem, czy ktoś kto cię zna nie miał na tobie crusha-Czuje jego wzrok na sobie. I słyszę jego cichy śmiech, który jest tak uroczy-Nie możesz mi powiedzieć, że nie miałeś kolejki dziewczyn i chłopaków ustawiającej się do ciebie.

—Może miałem. Nie powiem, że nie. Ale nigdy nikogo z nich nie chciałem. W sensie...

—Twoja skomplikowana sytuacja z Yuną?-Wzdycha.

—Nie kocham jej, Changbin. Była tylko na chwile, nie mogłem jej znieść. Nic jej nigdy nie pasowało, przechwalała się i kleiła do mnie za każdym razem, kiedy siedziałem w towarzystwie-Wywraca oczyma. Nawet lekko zirytowany jest przystojny-Żałuje, że wpakowałem się w coś takiego właśnie z nią. Nie wiem nawet czy kiedykolwiek kogoś kochałem. Ale jej na pewno nie-Popija swojego sprite'a gniotąc papierek po swoim hamburgerze-Za to wiem, czego chce, Binnie...

—Czegoś chcesz?-Siedzimy chwile w ciszy patrząc się na siebie. Wzdycha i widocznie nad czymś się mocno zastanawia. Jego oczy są naprawdę ładne, hipnotyzujące...

—Obiecaj, że nie powiesz nikomu o tym, co się tutaj dzieje, że to zostanie między nami-Przytakuje. I nie mam pojęcia, w którym momencie Hyunjin przyciąga mnie do siebie. Całuje mnie mocno i zachłannie, a jednocześnie delikatnie i czule. Nie rozumiem tego, ale oddaje jego pocałunki. Smakuje jak sprite pomieszany z truskawkową pomadką, przez co ten smak kojarzy mi się z cukierkami. Pachnie jak papierosy i właśnie truskawki....

A w mojej głowie nie ma nic poza nami, całującymi się przed głupim Mcdonaldem. Nie obchodzi mnie to, że zdradzam właśnie Jeongin'a. Ważniejszy jest Hyunjin i to, co właśnie ze mną robi....

🏐🏐🏐

  Nie jestem w stanie zasnąć po tym, co stało się trochę ponad godzinę temu. Całowałem się z Hwang Hyunjin'em. I nie rozumiem, gdzie miałem wtedy głowę bo na pewno nie tam, gdzie powinienem. Zdradziłem w ten sam sposób Jeongin'a!

Changbinnie💕
Kochanie
Spotkajmy się jutro
Pojedziemy gdzieś może?
Jeżeli będziesz się dobrze czuł oczywiście

Wiem, że teraz mi nie odpisze. Mam nadzieje, że śpi. Nie chce nawet, żeby odpisał. Czuje się chujowo, mimo tego, że bardzo chciałem tego z Hyunjin'em. Jest chłopakiem idealnym, kimś kim Jeongin nigdy nie będzie. Wiem, że Hyunjin z chęcią przyznałby się wszystkim, że jest moim chłopakiem (mimo, że w tym momencie nim nie jest). A Yang się tego boi. Wiedząc tylko jego najbliżsi przyjaciele i bracia. Nawet jego rodzice nie wiedzą.

HIGHWAY TO HEAVEN||CHANGJIN||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz