19. Troubles

55 10 1
                                    

  Nie było dobrze. Całą resztę nocy Hyunjin nie mógł zasnąć. Kiedy rano włączył telefon zasypała go fala wiadomości i nieodebranych połączeń od Jinnie. Wyjaśnił jej, ze nie był w stanie przyjechać. Nie chciała jednak powiedzieć mu, dlaczego tak bardzo nagle potrzebowała go przy Hyunjae. Więc Hyunjin się zdenerwował i wykrzyczał jej wiele obraźliwych słów przez telefon, ignorując przy okazji to co mówiła. Uparł się jednak, że mnie odwiezie, kiedy trochę się uspokoi, a ja...nie milem zamiaru protestować i denerwować go jeszcze bardziej.

—Kiedy wracasz do pracy?

—Od przyszłego tygodnia. Oszalałbym gdybym miał siedzieć chociaż chwile dłużej w domu. Przysięgam, oszalałbym!-Wywoluje to śmiech u Hyunjin'a, co cieszy i mnie.

—Dalej boli?-Wzdycham opierając się o barierkę na balkonie.

—Czasem. Jeżeli źle się ułożę, lub zrobię coś zbyt gwałtownie, to napierdala-Przyznaje. Nie równa się to jednak z bólem, który poczułem w momencie, kiedy tego pamiętnego późnego popołudnia mój uwczesny chłopak wbił mi nóż w brzuch.

—Uważaj na siebie. Błagam.

—Uważam. Ale na ten ból naprawdę nie ma rady. Nie ważne, co bym zrobił i tak to czasem zaboli-Uśmiecham się słabo.

—Wiem. Ale się martwię, Binnie-Wzdycham nie wiedząc co mógłbym na to powiedzieć. Doceniam to, że się martwi. Jednak czy jest taka potrzeba? Według mnie powinien martwić się o siebie, nie o mnie. Bo to jego psychika podupada...

🏐🏐🏐

  —Co u Hyunjin'a?-Pyta mój tata kiedy jemy wspólnie obiad.

—Nie jest za dobrze. Ale ja nie chce się w to wtrącać. Według mnie powinien odpocząć-Przyznaje samemu będąc tym zmęczony. Nie wierze więc w to, żeby Hyunjin nie był.

—Chodzi o jego dziecko?-Przytakuje-Coś się stało?

—Ja sam nie wiem. Wiem tyle, że matka tego dziecka jest pieprznięta. Mam nadzieje, że Hyunjin siedzi teraz na dupie w domu i nie pojechał do niej, bo sam urwę mu jaja, przysięgam! Nie skupia się w ogóle na sobie. Dba o wszystkich wokół tylko nie o siebie! Zaczyna mnie to irytować. Nie chce nic mu powiedzieć, bo nie powinienem się w to wtrącać. Ale to nie jest w porządku...

—Porozmawiaj z nim o tym. Myśle, że jesteś jedną z nielicznych osób, których mógłby posłuchać. Nie sądzisz?-Wzdycham opierając się na ręce.

—Nie wiem-Przyznaje szczerze. Jeszcze trzy dni temu przytaknąłbym, bo też tak myślałem. Ale teraz...-Dzieje się z nim coś dziwnego. Jeszcze ta jego była. Wszystko co się ostatnio wokół niego dzieje jest kurwa dziwne!-A to jeszcze nie koniec kłopotów...

🏐🏐🏐

Hyunjin💘
Możesz przyjść?

Marszczę brwi na tą wiadomość. Dziwi mnie to, że Hyunjin całkowicie znikąd napisał czy bym nie przyszedł o godzinie czternastej dwadzieścia osiem!

Changbin💘
Jasne
Coś się stało?

Hyunjin💘
Już sam nie wiem, Binnie
Nic nie wiem
Chce się do ciebie przytulić

Wzdycham. Jednak rozumiem, że musi być źle, skoro pisze o tym tak otwarcie. Być może naprawdę coś się stało tylko jeszcze nie chce mi powiedzieć co?

Changbin💘
Daj mi pół godzinki

Hyunjin💘
Spokojnie, Binnie
Nie śpiesz się

Kiedy Hyunjin pisze, że mam się nie spieszyć...powinienem się pospieszyć! Złota zasada do zapamiętania.

Dlatego zbieram się szybko, proszę mojego tate o auto i wychodzę. Pod drodze wchodzę do sklepu kupując coś słodkiego i piwo (zero żeby nie było).

Pod blokiem w którym mieszka Hyunjin jestem prawie czterdzieści minut później. Wzdycham zabierając wszystko z auta. Wspominałem już, że nienawidzę tego auta? Muszę wreszcie kupić swoje.

—Zapraszam-Mówi Hyunjin kiedy jestem już pod jego drzwiami. Uśmiecham się mimo tego, że waśnie zobaczyłem to czego się obawiałem. Hyunjin płakał, coś musiało się dziać-Mam burdel większy już zawsze. Przepraszam...

—Nie przepraszaj mnie. Nie masz za co. Ale coś się stało, prawda?-Wzdycha opadając na kanapę-Przyniosłem piwo. Zero. I coś słodkiego. Mam nadzieje, że poprawi ci humor-Stawiam dwie butelki na stoliku kawowym. Obok kładę ciastka i siadam na fotelu.

—Możesz...mnie przytulić?-Spoglądam na niego od razu przesiadając się, żeby znaleźć się obok niego-Jinnie mnie nęka. Mam dość. Jeszcze Yuna. Jej mi kurwa brakowało w tym wszystkim. Nie daje mi spokoju, mimo że ją blokowałem-Jego głos się łamie-Ale to nie wszystko, Changbin. I ta informacja akurat ciebie powinna zmartwić, a nie mnie-Czekam na kontynuacje jego słów. Jednak zanim ja dostaje Hyunjin odsuwa się ode mnie i otwiera piwo zapalniczką-Tylko nie wystrasz się od razu. Raczej spokojnie do tego podejdź-Przytakuje coraz bardziej obawiając się tego, co mogło się stać-Jeongin'a wypuścili...-Niekontrolowanie podnoszę się gwałtownie. Wpatruje się w młodszego jakby to co teraz powiedział miało się przez to okazać nie prawdą. Złudzeniem i moim przesłyszeniem. Ale Hyunjin mówi pierdoloną prawdę. Widzę to w jego oczach i w tym, jak na mnie patrzy. Współczująco...-Binnie?-Moje dłonie się trzęsą. Wpadam w panikę. Myśląc jedynie o tym, że Jeongin który powiedział, że jak tylko wyjdzie to stanie mi się krzywda jest teraz na wolności.

—Ja pierdole!

🏐🏐🏐

Nie wiem co myśle. Nie wiem też ile czasu minęło. Ale wiem, że jest źle. Wpadam w panikę, kiedy tylko myśle o tym, że Yang może przyjść pod moje drzwi. Zrobić mi kurwa krzywdę. Albo komuś mi bliskiemu. I co jeżeli wtedy naprawdę nikogo nie będzie?

—Changbin. Nie możesz od razu przez to panikować. Może nie będzie tak źle? Może sobie odpuści?

—Jeongin nie odpuszcza. Zawsze dotrzymuje słowa. Nie ważne co by to było-Być może dlatego tak bardzo stresuje mnie ta cała sytuacja. Chodzę w tą i z powrotem. Nie wiem czy jestem wściekły, jest mi smutno, czy może chodzi o coś całkiem innego. Nie wiem! Kurwa!

—Changbin do cholery jasne! Usiądź na dupie, błagam cię!-Hyunjin łapie mnie za ramiona sadzając mnie na kanapie-Nic ci się nie stanie, rozumiesz? Nie może! Tym razem do tego nie dopuszczę. Chociażby miał zapierdolić mnie. Nie ma szans, że dam mu cię skrzywdzić-Patrzy mi prosto w oczy wypowiadając te słowa. Trochę mnie to uspokaja, ale wizja tego, że Hyunjin'owi mogłaby stać się krzywda przeze mnie przeraża jeszcze bardziej-Rozumiesz?

—Po prostu się boje, Hyunjin. Nie chce żeby komukolwiek stała się krzywda. Jak mogli go wypuścić!? Jak!?-Mam ochotę płakać. Czuje się bezsilny. Bo nie mogę nic zrobić. I teraz nie tylko ja jestem w niebezpieczeństwie. Hyunjin też jest...

________________________________
30.09.2022
Wszystkiego najlepszego dla chłopaków
Przepraszam za opóźnienia ale zbyt wiele rzeczy na raz mi się nawarstwiło😕

2022Wszystkiego najlepszego dla chłopakówPrzepraszam za opóźnienia ale zbyt wiele rzeczy na raz mi się nawarstwiło😕

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

MrsMoonK🌙

HIGHWAY TO HEAVEN||CHANGJIN||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz