5~"cute room"

118 10 0
                                    

Autobus przyjechał chwilę później po czym wsiadłem z innymi krajami do autobusu. Niestety, plan Japonii nie wypalił. Autobus był prawie pełny, zastanawiałem się, gdzie usiądziemy. Po chwili chłopak Japonii się odezwał.
-Przegonić ich?- Zapytał nie widząc innego rozwiązania. Nikt nie chciał usiąść z osobami których nie zna.
-Masz zamiar się bawić w dzieci które walczą o miejsce na tyle?- Parskneła yaoistka- Na tyle nie jesteśmy walnięci.
-Mhm, to masz zamiar stać?
-Nie- Uśmiechnęła się i poszła na tył po czym usiadła na podłodze.
-masz zamiar tak siedzieć na brudnej podłodze przez godzinę? Proszę cię, Japonio.
-Życie- Stwierdziła krótko. Zauważyła że jestem tylko ja Koreją. Reszta musiała gdzieś usiąść.
-Ty tak codziennie przyjeżdżasz do szkoły?- Zapytałem.
-Noo haha- Zaśmiała się.
-Mmm.. czyli, troszkę będę wracać  hahaha- Uśmiechnąłem się i lekko parsknąłem śmiechem. Poczułem się odrazu trochę lepiej.
-No no, siadajcie. Przecież nic wam się nie stanie jak usiądziecie hahahah
-Idę do brata. Ty sobie porozmawiaj na spokojnie z... Rosją?-Powiedział znudzonym  i niepewnym głosem chłopak. Dziewczyna przejrzała go wzrokiem po czym zmarszczyła brwi. Zapomniała że stoję przed nią. Wybudziła się z myśli w pewnym momencie i gestem ręki poklepała miejsce obok jej. Usiadłem prawie się wywracając. Japonia Parskneła śmiechem.
-Mmm, Rosjaaa-Spojrzała w moją stronę- Pokazać ci moje mangi?
-Jasne, czemu by nie- Uśmiechnąłem się w jej stronę.
Przeglądaliśmy z Japonią każdą mangę którą zabrała ze sobą do szkoły dzisiejszego dnia.
-Dasz radę uwierzyć, że mam tego trzy razy więcej?
-Blagam cie, ja bym tyle chyba nie dał rady czytać- Wywróciłem oczami
-Mm.. Ja to czytam już po raz setny.
-Widać, że mangozjebka- Powiedziałem sarkazmem do dziewczyny.
-Hahah, Sama tworzę nawet mangi! Jak przyjedziemy do mnie, pokaże ci!
-Jasne- Spojrzałem się w prawą stronę gdzie zobaczyłem młodsze osoby z mojej szkoły. Zlekceważyłem ich. Spojrzałem spowrotem na Japonię która siedziała już w telefonie. Sprawdzając coś.
-O! Piszesz z Ameryką?- spojrzałem speszony na dziewczynę po czym zorientowałem się, iż trzyma mój telefon.
-Obczaj datę i wiadomość. To było w 2020 roku. Pytał się o lekcje, nie było go wtedy w szkole czy coś- Wytłumaczyłem się.
-Taa, jasne- Odparła na wytłumaczenie- Musisz go koniecznie poznać! Myślę że się dogadacie.
-Hm, nie myślałaś nad internatem?- Zmieniłem szybko temat
-Nie, przecież w godzinę się wyrobie do szkoły hahah
-Ale wiesz, bliżej miałabyś do szkoły, więcej czasu dla siebie po szkole i różne rzeczy..- Zauważyłem że Japonia się zamyśliła.
-Dobrze gadasz wsumie.. Muszę wstawać o 5 żeby się spakować, ubrać, pomalować, zjeść śniadanie, zobaczyć czy wszystko odrobiłam.. Hm.. A tak to.. Mogłabym dłużej spać, wracać szybciej do domu a co najważniejsze, spotykać się ze znajomymi po szkole!- Krzyknęła na autobus uradowana- Muszę poinformować mamę, nie wpadło mi to do głowy, dzięki!
-Nie ma sprawy hah- Nie widziałem nic nie zwykłego w tym pomyśle, mogłaby na niego wpaść sama. Nawet jak nie dzisiaj, to jutro, albo kiedy indziej. Ale fajnie widzieć ja uśmiechniętą.
Droga mi i Japonii szybko zleciała. Nawet nie zorientowaliśmy się, że już jest pusty autobus, nie licząc nas. Wstaliśmy i ruszyliśmy w stronę wyjścia, gdyż był już nasz przystanek.
Szliśmy w ciszy. Trochę poczułem się niezręcznie odwiedzając dziewczynę której nie znam. Chodziłem z nią do klasy, ale nigdy nie wymieniliśmy się słowem. No, zdarzyły się wyjątki.
-Jak ci idzie nauka więc?- Nagle zapytała zapobiegając niezręcznej ciszy.
-Yyy... Normalnie, tak jak rok temu, i dwa lata temu, i trzy..- Powiedziałem zamyślony.
-Mmm, fajnie- Stwierdziła krótko- Kurcze, serio mogliśmy jeszcze Amerykę zgarnąć. Ma tyle samo godzin w tygodniu, ile my.
-Może dlatego, że chodzi z nami do klasy?- Zaśmiałem się z słów dziewczyny, która ewidentnie zapomniała o istnieniu Ameryki w naszej klasie.
-Hahahah- Wybuchnęła śmiechem po czym gdy już się opanowała, wytarła łezkę w oku.
Weszliśmy do małego domku. Japonia się przywitała zdejmując byty, zrobiłem to samo. Szliśmy korytarzem  poczym znaleźliśmy się w pokoju japonii. Był szaro-biały. Meble w jej pokoju były białe. W pokoju panował porządek, wyglądał naprawdę dobrze.
-Wow- Powiedziałem- Masz mega fajny pokój haha- Zaśmiałem się cicho.
-Taa, hah, sama projektowałam!- Powiedziała szczęśliwie zamykając drzwi.

Czerwona Farba - RusAmeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz