Cóż ja mogę powiedzieć... Może o nas powiem na koniec. Pewnie martwicie się co z naszą ulubioną parą, cukrzeją. A no spiknęli się, lepiej się dogadują niż Placek z gospodarzem. Planują niedługo poprawiny w domu Jacksona. Tym razem z prawdziwymi kiełbaskami i większym asortymentem alkoholu. Mam nadzieję, że dostanę specjalne zaproszenie. W końcu jestem inny niż wszyscy.
Przechodząc do kolejnych gołąbeczków, goryl i pijaczyna zamieszkali razem. Pijaczyna poszedł na terapię, którą zlecił mu Goryl.
Ale tutaj szykuje się niespodzianka! Mianowicie, pomimo religijnych wartości papieża Placka, namiętności Goryla do pijaczyny i dziwnych polskich obyczajów Żimina z Bydgoszczy skończyli oni w trójkącie miłosnym! W sumie tym sposobem Placek nie został pokrzywdzony utratą j-nadziei.
Nadal nie rozumiem jak na papieża mogli wybrać kogoś kto nazywa się Placek, ale mniejsza. Placek wykorzystał swoją pozycję i wprowadził przykazania dotyczące trójkątów i nie tylko. Szanuj bliźniego swego, bo nie wiadomo kiedy go przeliżesz. W końcu ktoś mądry na tym stanowisku.
Jan Placek VII to zdecydowanie typ papieża, którego aktualnie potrzebował Seul i Bydgoszcz. Nawet parafia ojca Tadeusza została ochrzczona pod wezwaniem Placka. Cieszy się dużym powodzeniem wśród bereciarzy, a Tadeusz planuje wybudować sanktuarium świętego Parrapio.
Plany każdego z nas wybiegały już daleko w przyszłość. Taehyung szykował środki na postawienie sanktuarium, a ja miałem wybrać wygląd. Wybrałem inny niż wszyscy. Właśnie, a skoro mówimy już o mnie i Taehyungu. Wiele się zmieniło przez ten czas. Wybudowaliśmy wspólny dom.
Konkretnie dwa bliźniaki w stanie surowym. I to bez kredytu! W ogrodzie domu zasadziliśmy drzewo i spłodziliśmy syna. Nazwaliśmy go Taehyun, prawie jak po ojcu! Wiedziemy szczęśliwe i dostatnie życie w rozchwytywanej dzielnicy Seulu, dzięki czemu mamy blisko do wszystkich burdeli! A szczególnie do burdelu, w którym się poznaliśmy. Tak to jest. Powoli żyjemy, całkiem nam się powodzi.
Co tu więcej mówić. Od tego momentu moje życie dość zwolniło i było o wiele bardziej spokojne. Dokładnie takie o jakim marzyłem w czasach chodzenia do burdelu gospodarza.
Ta jedna noc gdy miałem jedynie czytać książkę z drinkiem w ręku w burdelu na 19. piętrze odmieniła nasze życie na lepsze. W sumie nawet się cieszę, że to wszystko nie okazało się snem. Chyba? Nie no nawet sny nie są tak pojebane jak moje życie, bo tak ja jest inne niż wszystkich.
Więc już czas już czas pożegnać się
Dobranoc już czas na sen
Ja wiem że znów spotkamy się
Więc nie martwcie się rozstaniem o nie
Więc nie martwcie się
Już czas już czas pożegnać się
Przecież jutro też będzie dzień
A jin, tae i placek też
Z wami znowu tu spotkają się
Czas na sen
Pa pa!
CZYTASZ
grill u j-nadziei || OT7
FanfictionHistoria mężczyzny innego niż wszyscy, który przybył na krzywy ryj na imprezę u nieznajomych. Powieść pisana w 3-dniowej chwili natchnienia weną przez @skavek44 oraz @beauty_awkward: dwie kostki lodó spod patronatu Fioletowego Lasu na Twitterze. Li...