Niestety będę musiała chwilę poczekać za nim przyniosą go, a że nie chce mi sie stac to sobie usiadłam kolo jakiegoś mężczyzny które okazał się być... to byl pan którego wcześniej spotkałam przy kocie i to ten sam który był w mojej szkole.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć wiec siedziałam cicho, dopóki mężczyzna mnie zauważył I sam postanowił się odezwać
??? : Hmm ? co ty tu robisz ?
Lilly : Em przyszłam po kotka..
??? : Aa rozumiem..
Ja nie wiedząc co dalej powiedzieć to poprostu siedziałam dalej cicho dopóki oczywiście odezwał się znowu wcześniej wspominana osoba
??? : Słyszałam że chcesz być bohaterką to prawda ?
Lilly : Ah tak, chcialam ale no nie wiem sama do tego nie jestem pewna już
??? : To przez tą sytuację wtedy ?
Lilly : Mozee..
Eh kogo ja będę okłamywać, myślałam że jest moja przyjaciółka tyle razy jej pomagałam i dzieliłam się własnymi pieniądzmi pomimo ze mialam wtedy okropne problemy finansowe a ona teraz mnie tak okropnie potraktowała...
Powiedzialam to z łzami w oczach i po chwili przyszedl weterynarz z kotkiem w transporterze i gdy już mial mnie zawołać wstałam szybko z fotelu i powiedzialam szybkie przepraszam i szybko udalam sie w strone weterynarza podpisując jakieś papiery i przy okazji nazywając kotka dając mu imie : Filemon.
Długo potem nie myslac wyszlam jak najszybciej udajac sie w strone mojego domu.
(10 minut potem)
Niestety po drodze zaczol padać mocno deszcz z okropnymi piorunami i niestety czekałam aż troche minie bo jednak trochę się boję burzy, nie wiem czemu ale jakoś są dla mnie okropnena tym bardziej że pada i że jestem w połowie kotem też sporo wyjaśnia. Siedzac dalej na przystanku wzielam kotka na ręce I okrylam go troche bluza by było mu troche cieplej i zaczelam go delikatnie glaskac, po chwili zauważyłam ze idza ktoś w ta strone ale nie interesowało mnie za bardzo i po chwili jednak usłyszałam głos mężczyzny z wcześniej..
??? : Wiesz nie milo tak powiedzieć cos i uciec sobie odrazu jak gdyby nigdy nic
nie wiedziałam co powiedziec i jedyne co to się speszyłam i spojrzałam na podłogę.
Wtedy mężczyzna siadł kolo mnie podając mi rękę i przedstawiając się
??? : Mam na imie Aizawa Shouta, ucze w szkole Liceum U.A.
Byłam zszokowana tym co powiedział..
Lilly : N-n-napr-naprawde ?
Aizawa : Tak i wiem że nie jestem idealna osoba do mówienia pocieszających i motywujących rzeczy ale masz coś w sobie, masz dobre serce a to jest już wielki plus w karierze superbohatera
Lilly : Pan teraz nie zartuje ?
Aizawa : Oczywiście ze nie
Lilly : Cieszy mnie to wystarczająco dziękuję
Po wypowiedzeniu tych słów delikatnie się usmiechnelam przez co zauważyłam że pan Aizawa sie delikatnie speszyl
Aizawa : Tak a wiec ehem..
Wstal z miejsca i zaczol sie rozgladac
Aizawa : Niedaleko tu mieszkasz ?
Lilly : Troche dalej..
CZYTASZ
Aizawa x student OC
FanfictionJest to opowieść o młodej dziewczynie która nie miała za łatwo w życiu, po jej narodzinach ojciec zostawil ją i swoja żonę i udał się pomagac złoczyńcą co nie skończyło się dobrze ponieważ umarł smiercia tragiczną, po tym incydencie mama Lilly zosta...