Aizawa x student OC

10

Następnego dnia Lilly wstała wcześniej niz zawsze, była tak bardzo podekscytowana treningiem że praktycznie nie mogła usnąć w nocy, jednak szybko wstała i udala się do łazienki w podskokach.

Lilly zaczęła swoją rutynę poranną w łazience, otwierając drzwi z zapałem. Rozpoczęła od umycia twarzy letnią wodą, która delikatnie obudziła jej skórę. Następnie sięgnęła po delikatny żel do mycia, który rozprowadziła na twarzy, starannie usuwając wszelkie ślady snu.

Po odświeżeniu skóry Lilly przeszła do pielęgnacji zębów. Starannie nałożyła pastę na szczoteczkę i poświęciła kilka minut na dokładne mycie zębów, dbając o każdy kąt.

Po dłużej chwili Lilly udała się pod prysznic, by orzeźwić się wcześniej przed jej treningiem. Najpierw zdjęła pizame i pomału weszła do kabiny prysznicowej.

Nadszedł czas na włosy. Lilly sięgnęła po swój ulubiony szampon o zapachu jagody, który delikatnie wmasowała w swoje czarne wilgotne włosy. Potem spłukała go starannie, ciesząc się zapachem świeżości. Po nałożeniu odżywki jej palce z łatwością rozplątały kosmyki, nadając im gładkość.
Opukala swoje ciało żelem również o zapachu jagody.

Następnie zadbane i gotowe do dalszych wyzwań włosy wymagały teraz starannego suszenia. Lilly sięgnęła po suszarkę i skoncentrowała strumień ciepłego powietrza na swoich lokach, nadając im lekkość i objętość.

Wreszcie, po zakończeniu rytuału pielęgnacyjnego, Lilly spojrzała w lustro z uśmiechem, zadowolona z efektów. Gotowa na nowy dzień, opuściła łazienkę z pewnością siebie i świeżą energią.

Lilly wyszła z łazienki w dobrym nastroju, ale gdy spojrzała w kierunku salonu, zobaczyła Mike "chłopaka nowego" swojej mamy. Jej radość momentalnie zniknęła, zastąpiona niechęcią i frustracją. Zmarszczyła brwi, starając się ukryć uczucie niezadowolenia, ale trudno było jej to zrobić.

Niechęć do tego mezczyzny wynikała z wielu powodów - od niechęci do zmian w życiu rodzinnym po niezgody związane z jego osobą. Jej kroki zwolniły, a uśmiech ustąpił miejsca wyrazowi zirytowania. Starając się utrzymać spokój, Lilly skierowała się w stronę kuchni, nie kryjąc jednak swojego niezadowolenia przed obecnością tej osoby w ich domu.

Lilly umiejętnie przygotowała jajecznice z dodatkiem chrupiącego bekonu, aromat unoszący się z patelni kusząco wypełnił kuchnię. Ułożyła talerz z dokładnością, a zapachy świeżo przyrządzonego posiłku wzmagały jej apetyt.

Usiadła przy stole, patrząc na kolorową mieszankę jajecznicy i kawałków bekonu. W ciszy próbowała każdy kęs, delektując się smakiem. Telefon obok talerza przypominał jej o dzisiejszym zabiegliwym świecie. Co jakiś czas spojrzała na ekran, przeglądając wiadomości czy zdjęcia, choć głównie skupiała się na chwili jedzenia, próbując znaleźć chwilę spokoju w tym domu.

Jednak oczywiście nie wszystko było po jej myśli...

Do kuchni dołączył również Mike jej mamy, podszedl do lodówki wyjmując mleko i pijąc je do dna. Spojrzał się w tym czasie na biedna Lilly która próbowała jak najbardziej zachować powagę w sytuacji.

Mike : zauważyłem że patrzysz na mnie z góry, lepiej bym Ci wolał mała gówniaro byś zmieniła swoje nastawienie..

Spojrzałam na niego wściekła, wstałam z mojego miejsca

Lilly : Najlepiej będzie jak zostawisz mnie w spokoju, już nie raz moja matka przyprowadzała facetów, nie ptrzebuje widzieć kolejnego który pcha się jej do łóżka...