Twenty.

200 8 0
                                    

~~~

Lot dłużył się jak nawet nie wiem co. Siedziałam, siedziałam i.. siedziałam.

Boże jak tu nudno!

~~~

Siedziałam aktualnie koło Hannah, która czytała książkę, słuchając muzyki. Jej dobroduszność podpowiedziała jej żeby dać mi jedną słuchawkę, więc teraz siedzę koło Hannah i słucham z nią muzyki. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie patrzyła jej w książkę. Więc teraz można powiedzieć, że siedziałam koło Hannah, słuchałam z nią muzyki i czytałam z nią książkę.

Chyba mi odbija.

~~~

Po jakimś, bardzo długim czasie, wróciliśmy w końcu do domu.

Siadam na kanapie i w sumie to się nudziłam, jednak nie włączałam telewizora. Miałam dziwne przeczucie, co do tego.

Siedziałam tak jeszcze chwilę, gdy nagle dostałam wiadomość od Hannah.

Hannah:
Pamiętasz o tym telefonie?

Alex:
jakim telefonie
aa juz wiem

Hannah:
Rozwaliłaś go, prawda?

Alex:
nie??
miałyśmy to zrobić razem

Hannah:
Co teraz robisz?

Alex:
nic
wiem co chcesz powiedzieć
w sumie napisac
nie wazne
przyjdź do mnie

Hannah:
Będę za kilka minut :)

~~~

Minęło wspomnienie wcześniej kilka minut i zjawiła się Hannah.

- No więc.. - zaczynam - Hehe śmieszna sytuacji ogółem..

- Co się stało?

- Nie mam zielonego pojęcia, gdzie jest ten telefon.

- Boże, musi gdzieś tu być. - mówi. - Pomogę ci szukać.

- Dobrze.

~~~

- Gdzie ty do cholery mogłaś go podziać?! - wręcz krzyczy Hannah.

- Nie wiem!

- Musi gdzieś być! - jęczy.

Kontynuuje szukanie.

~~~

- Możemy zrobić przerwę od tego szukania? - pytam ze zmęczeniem.

- W porządku. - idziemy do salonu. - Włącz telewizję.

Włączam telewizję i pierwsze co tam widzę mrozi krew w moich żyłach..

~~~

witam w, w sumie, ostatnim rozdziale przed epilogiem

postaram się wstawić ostatni rozdział jeszcze dzisiaj!

PS. mam nadzieję że nikt nie będzie chciał mnie zabić :]]

do następnego!


MurderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz