~~~
Jestem pośród jakiegoś wypizdowia.
~~~
Po kilku godzinach szukania czegokolwiek znalazłam małą stację. Krew z mojej ręki wciąż delikatnie leciała, a mi zaczynało robić się niedobrze. Nie jadłam odkąd wróciłam z klubu, a teraz na dodatek straciłam trochę krwi.
Dotarłam na stację, gdzie stał jeden samochód. Weszłam do środka, gdzie była kasjerka (n wiem jak to się nazywa dop. autora) i jakaś inna kobieta.
- Boże kochany, dziecko, co ci się stało? - podchodzi do mnie któraś kobieta.
Przed oczami zaczyna mi się robić ciemno. Chyba umieram.
~~~
Budzę się na kolanach którejś z kobiet. Czyli jednak żyje. Moja ręka jest zwinięta w bandaż i przestała aż tak boleć.
- Gdzie ja jestem? - pytam z paniką.
- Spokojnie, kochanie. - mówi kobieta, u której leżę na kolanach i zaczyna gładzić mnie po włosach. - Powiedz mi, jak się nazywasz?
- Alex.
- Alex, skarbie, jak ty się tutaj znalazłaś? - pyta kobieta. - Nie brzmisz jakbyś była z Anglii.
- Jestem w Anglii?! - wręcz krzyczę, zrywając się z kolan kobiety. - Ja.. Ja muszę wracać do domu. - byłam bliska płaczu.
- Dobrze, ale najpierw powiedz, skąd jesteś i jak się tutaj znalazłaś?
- Zostałam... porwana. - przez chwilę zastanawiałam się czy na pewno chcę to powiedzieć. - Jestem z Ameryki.
- Boże.. to okropne. - mówi. - Mogę cię zabrać do swojego domu, ponieważ mieszkam niedaleko stąd. Możesz mi na tyle zaufać?
- Em, Ja.. - czy naprawdę jestem w stanie zaufać tej kobiecie? - Tak.
- Dziękuję. - uśmiecha się mile. - Jesteś głodna?
- Właściwie, to tak. Jednak nie mam żadnych pieniędzy.
- Oh, nie przejmuj się tym. Co byś chciała?
- Nie chcę sprawiać pani kłopotów.
- Nie sprawiasz, wybierz to co chcesz. - mówi. - I proszę cię, nie mów do mnie "pani" tylko Cora.
- Dziękuję. - uśmiecham się. - Poproszę hot doga.
Nie spodziewałam się że spotkam tutaj jakąś żywą duszę, a co dopiero powiedzieć tak miłą kobietę.
~~~
Razem z Corą dotarłyśmy do jej domu, kiedy było już rano. Wiecie, tak rano że rano. Okazało się, że ma syna w moim wieku i dwa koty. Koty były super, syna jeszcze nie poznałam.
Cora powiedziała że mogę zostać u nich, dopóki nie wrócę do domu. Przemiła kobieta.
Po tym jak kobieta oprowadziła mnie po swoim domu, poszłam do mojego tymczasowego pokoju i zaczęłam myśleć.
CZYTASZ
Murder
FanfictionZastanawialiście się kiedyś czy da się zakochać w swoim odwiecznym przeciwniku? Myślę że nie, bo przecież po co, prawda? Przeciwnicy zawsze będą przeciwnikami. Ale ta historia potoczyła się inaczej. ~~~ Hannah...