7.

352 22 3
                                    

Z.p. Jeff

Jesteśmy już w parku... i ciągle po nim chodzimy i jakoś minęło bardzo dużo czasu... BARDZO DUŻO!!!

-Boże długo jeszcze mamy tak po tym jedynym parku łazić ?!! Nogi mnie bolą od o.k. godziny!

-Spokojnie jeff mogłeś tak obrazu... a i jest sprawa.-przypomniało jej się po 2 godz.

-Co?! Idziemy do innego parku 5 godz. Łazić? Hmm...?!-zdenerwowałem się i miałem odejść ale Ane mnie zatrzymała.

-Nie teraz... cii jacyś goście idą i mają noże w kieszeniach...zaraz przyjdę tylko zamknij oczy bo zachowujesz się jak popażona na widok krwi...-wyszeptałem spokojnie lecz jej 5 razy szybciej bijące serce było słychać bardziej od mojego szeptania.

-O-o-oke-j. -Próbowała CICHO wyszeptać.

-Witam panów. -Powiedziałem żeby usłyszeli i zrobiłem psychopatyczny uśmiech.

-Kim ty jesteś? !- krzyknął jeden z nich a drugi chwycił za nóż.

-Nie teraz zbychu! -wyszeptał głośno xD

-Właśnie zbychu słuchaj się kolegi lub zobaczysz mój duży nóż (bez skojarzeń xD) -i ją zacząłem wyciągać mój nóż.

Ane zaczęła płakać i patrzyła jak przecinam brzuch" zbycha" bo ten drugi zwiał.
Gdy już skończyłem poszliśmy do domu była około 1:00. Ane ciągle się trzęsła i wystawiała pojedyncze litery.
Położyłem ją na jej łóżko i sam położyłem się obok niej,lecz to był zły pomysł.

-Ane do kurwy nie wierć się tak!!- ona i tak spała, zaczęła płakać, kopać mnie, chwyciła mnie za sutka i z całej siły pociągnęła.

-Ja pier... -nie skończyłem mówić bo coś kopneło mnie z całej siły w kroczę... Ane: -:

-Aaałć.... -nie wytrzymałem z bólu więc poszedłem spać na dywan.

Z.p. Ane

Jeff... JEFF gdzie jesteś? ?! Jeff-wydarłam się na cały głos bo śniło mi się że on... on go zabił! ! A potem mnie... zgwałcił!

-Tu jestem... na dywanie bo mnie pobiłaś. -ledwo powiedział bo był nie wyspany.

Rzuciłam mu się na szyję (spadłam na niego z łóżka i mocno ścisnęłam)i się rozpłakałam .

-Ty żyjesz ty... ŻYJESZ Jeff!!!!! - krzyknęłam mu do ucha.

-Tak, żyję jak widzisz.-nie ukazał żadnych emocji.

-Ane... kocham cię najbardziej na świecie i nigdy nie miałem w życiu lepszej osoby od ciebie i Liu. - ja i Jeff zaczerwieniliśmy się.

-Jak mogę spytać,kto to Liu? -jestem ciekawska wiem.

-To mój zmarły brat, ale nie lubię o tym gadać rozumiesz? !- zdenerwował się i zasmucił.

-Ane jak z twoją przyjaciółką Britney? Może zaprosimy ją jutro do nas? -Zmienił temat ale to był super pomysł!

-Jesteś genialny tylko trzeba ją zaprosić z jej chłopakiem za 2 dni ma urodziny więc trzeba jaj kupić prezent ale jaki?,pieska. . Nie może nową szminkę. ..nie to też nie a co jeśli...-Jeff mi przerwał.

-Nie stresuj się dopiero 7:00 a mamy czas do jutra...

****************************
Co kupią jeff i Ane na urodziny Britni? Myślimy!!! xD 4 gwiazdki next !
****************************


Zakochana w zabójcyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz