¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
Rozdział będzie (trochę bardzo xd) długi ale myślę że się spodoba ! Proszę piszcie co mogłabym zmienić / poprawić, to dla mnie ważne! Z góry dzięki za wszystkie uwagi ♡
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤Z.p. Jeff'a
Przyciągnąłem Ane do siebie , przytuliłem ją mocno i szepnąłem jej do ucha:
-spokojnie... -ona przytuliła mnie jeszcze mocniej a Slender patrzał się na nas z wyrazem twarzy jakby miał zapytać "co wy robicie?".
-ehh nie chce przerywać ale co robicie?- spojrzał na nas z zdziwieniem.
-przytulamy się - powiedziała Ane i się zarumieniła.
-yyy... a czy też mogę? - Ane chwyciła go za jego "rękę" i przyciągnęła go do nas.
-Ale... cieplutko...- popatrzył na nas z uśmiechem... ciężko było widać że się uśmiecha bo był za wysoki.
-Jeff a gdzie twój kolega Jack? -rozglądała sie po pokoju szukając tego durnia.
-w kuchni , je chipsy !- spojrzałem z zadowoleniem , wiem że Jack dostanie ochszan od Ane...te chipsy miały być na jej dzisiejsze 18 urodziny.
-Jak to ?! - spojrzała na mnie i zbiegła ze schodów na dół do kuchni.
-JACK!!!!!- słychać było jak krzyczała na niego tak głośno jakby byli obok nas! My z Slenderem zaczęliśmy się śmiać bo jack mówił tylko : Ale...ALE...ale...!! Zeszliśmy na dół a Jack z 3 paczkami chipsów w rękach próbuje powiedzieć coś do Ane ale ta cały czas mu przerywa krzycząc na niego...było to komiczne!!
Z.p. Ane
Wczoraj kupiłam chipsy na dzisiejszą imprezę... w końcu dzisiaj moje 18 urodziny !! Schowałam je do szafki jedynie kto o tym wiedział to Jeff...
Schodzę na dół bo Jeff powiedział że jack je chipsy na dole w kuchni . zeszłam z tych schodów jak poparzona!-JACK!!!!!!!!!- krzyknęłam mu prosto w twarz ... tak się zdenerwowałam gdy zobaczyłam go jak ma 3 paczki chipsów w łapach!!!
-Ale...Ane...-tłumaczył się ale ja mu co chwila przerwałam!
-Żadnych kurwa ale!!!!!! Zjadłeś to zjadłeś! Ty durniu!!!- co chwile było słychać śmiechy Jeff'a i slender'a z góry! Nagle zeszli na dół i zobaczyli mnie całą czerwoną ze złości!!!
Dyskutowaliśmy na temat chipsów długi czas i po dyskusjach ja i Jeff poszliśmy do sklepu (Jeff miał na sobie kaptur aby nikt go nie rozpoznał).
-Jesteśmy! -krzyknęłam a Jeff z 4 siatkami ledwo dycha...
-Co wy kupiliście?!-Jack patrzył na te siatki z przerażeniem.
-to co zjadłeś ;-;! I parę innych rzeczy...-
Z.p Jeff'a
Poszliśmy do supermarketu z Ane , widziałem tyle osób po drodze i oszalałem ! Zastanawiałem się cały czas co by się stało jeżeli bym kogoś zabił. Zmieniłem się strasznie od kiedy poznałem Ane... stałem się normalny?! Jedyne czego mi brakowało to normalnej twarzy.
-to jak Jeff?-nagle zapytała mnie a ja nie wiedziałem co odpowiedzieć... zamyśliłem się .
-yyy... tak!-odpowiedziałem nie pewny i słuchałem ją resztę czasu.
-A może zamówić 4 a nie 3 pizze co?- jak tylko usłyszałem pizze od razu zaczęła mi ślinka lecieć!
-Pewnie ...Tak !!! -krzyknąłem a prawie wszyscy ludzie wokół nas się patrzyli.
2 godziny później.
-Jesteśmy!! - krzyknęła tak głośno że siatka z napojami spadła na podłogę.
Ane rozmawiała z chłopakami a ja tylko myślałem o tej Pizzy...
-A co z tą pizzą?!-
-właśnie pizza!! Prawie bym zapomniała! - chwyciła za słuchawkę i zaczęła wybierać numer do pizzeri wszyscy podbiegliśmy do niej i słuchaliśmy co mówi do telefonu.
-dobry wieczór , chciałam zamówić 3 pizze...-zaczęła mówić a nagle pokazałem na palcach żeby kupiła 4 pizze.
-Ohh... jednak poproszę 4 pizzę...-slender zaczął przeszukiwać siatki i nagle wyciągną butelkę z piwem.
-Patrzcie Alkohol !!!- pokazywał nam co chwilę co wyciąga.
-spokojne to na później!!-
Z.p Jack
Nie mogłem się doczekać 18 urodzin Ane! Gdy tylko zobaczyłem 4 siatki z chipsami, alkoholem i innymi napojami!! Po prostu ślinka sama leciała z buzi! I jak jeszcze zamawiali aż 4 pizzę!
-ja nie wierzę!!!! Ile rzeczy !!! - zacząłem się oblizywać .
-to nie wszystko !- Jeff otworzył 2 szafki na raz i wszystkie inne smakołyki z tamtych szafek się wysypały.
-... ... ... -było słychać jak slender mruczał coś pod nosem.
- co się stało Slendermanie?- Ane podeszła do niego i usiadła na schodku obok.
-Jak widzisz ... nie mam twarzy ... jak mógłbym cokolwiek zjeść?!-Ane poklepała go po plecach sama nie wiedziała co ma mu powiedzieć...
-Mam pomysł przyjacielu!! Pujdziesz sobie straszyć w lesie!-spojrzałem na slendera i po chwili słyszałem dźwięk otwierającej się paczki chipsów...
-Jeff !!!! Czekaj na mnie !-podbiegłem do Jeff'a i żuciłem się na niego. Slender był już pewnie w lesie...
Z.p Ane
Ten cały "slender" nie jest wcale taki zły... Ale jak Jack i Jeff będą siedzieli obok siebie lub jak będą w tym samym pokoju to koszmar ! Nawet o paczkę chipsów się biją, i co z tego że jest tych paczek masa ! Ich i tak to nie obchodzi !!
*Ding dong* *Ding dong*-Jeff ja od lewej ty od prawej!- Powiedział Jack i poszedł na lewą stronę drzwi a Jeff na prawą.
-wy idioci to kurier ... -
-A kto to?-powiedzieli w tym samym czasie.
-ten gość od pizzy !... więc się ogarnijcie!-spojrzałam na nich i podeszłam do drzwi. Kurier wyglądał mega dziwnie!
-Pizza za darmo...- nagle Jack i Jeff przybili piątkę z "kurierem"...
- Siemka Ben !! - Powiedział Jack I potargał mu włosy.
-co to za dziewczyna?- podszedł do mnie ten typ i oglądał mnie z każdych stron.
-Ładna...- spojrzał mi prosto w oczy i Jeff złapał tego skrzata za ucho.
-Ben ty se nie pozwalaj!-
-Co Jeff się zakochał? -zrobił psyhopatyczny uśmiech i spojrzał na Jeff'a.
-tak się składa że jesteśmy razem więc jak jej coś zrobisz to będziesz jedną z moich ofiar...-Jeff zaczął dusić tego skrzata!
-Jeff puść go ! Zaraz go udusisz!-
-A co wolisz teraz go niż mnie?! Tak?! W czym on jest lepszy ode mnie?!-
-nie o to chodzi ... to miała być najlepsza impreza w moim życiu! Nie rozumiesz ?! Teraz przez wasze kłótnie to zniszczyłeś!!- spojrzałam na niego z łzami w oczach i wybiegłam z kuchni.
-Ale Ane czekaj ...!-
CZYTASZ
Zakochana w zabójcy
HumorAnette (Ane) ,17 lat ma najlepszą przyjaciółkę Britney (Britni) przejebane dzieciństwo poznała zabójcę w którym się zakochała nie będę spojlerować {¬ͺ͵¬}