Zakochana w zabójcy

11.

Z.p. Ane

Jeff wyjebał się ze schodów a Jack leżał ze śmiechu i nie mógł złapać powietrza.

-A co z pizzą ?-zapytałam.

-Pi-pizza?! Jeff ! nie będziesz miał pizzy hahaha. -Wyśmiał go Jack i nagle Jack runął na podłogę.

-Że ja *czkawka* ?!.-i wstał ale potknął się o stopę Jack'a.

-Kurwa *czkawka* Jack, -podniósł się i chciał kopnąć jack'a ale nie trafił.

A oni ciągle jak zwierzęta.

Z.p. Jeff

Wyjebałem się ze schodów bo wszystko przedemną było rozmazane.
Jedyne co słyszałem i widziałem to pizza!
Idę w stronę fastfood'a ale Jack mi przeszkodził więc pociągnąłem go za nogę i Jack się przewrócił,jakoś doszedłem do pizzy cały się chwiejąc.

-Jestem, doszedłem!!-krzyknąłem i położyłem się na stół obok pizzy zjadłem resztę i Jack nie miał już fastfood' a

-Hahaha Jack już nie ma pizzy! -Wyśmiałem go, ale Ane wyciągnęła drugą.

-A dla kogo ta pizza? -zapytałem i oblizałem usta.

-Dla Jacka, bo zjadłeś już 7 swoich kawałków! A pizza ma 9... a pozatym na imprezie wyjadłeś całe żarcie z lodówki.- i tylko patrzyłem jak Jack zajada 9 kawałków...

-Masz Jeff- powiedział i podał mi kawałek.

-Dzięki Jack-powiedziałem z pełnymi ustami i prawie mi wypadło wszystko z buzi.

Jeszcze Slender nie wrócił...

-Idziemy do lasu poszukać Slender'a?-uznałem że to świetny pomysł więc się zapytałem.

-No nie...niewiem... .-zaniepokoiła się Ane.

-Nie panikuj niuńki. -Powiedział jej jack, ale ją nie mam nic przeciwko że mówi do niej niuńki.

Już 3 godziny szukamy slenderman'a ale nigdzie go nie ma, dobiero jak Jack się wydarł to Slendi się przeteleportował.

-Kurwa!!! Pomocy 3 metrowy potwór AAAAAAAaaaaa! Pomocy! -panikowała jakby ducha zobaczyła.

-Hejjj... . -Powiedział Slender chłodnym głosem.
A Ane zemdlała .

-Do jej domu! Trzeba ją położyć na łóżko i przyłożyć lód do czoła!-

Slender zrobił jak trzeba i ona się przebudziła po 3 godz.

****************************
Jestę chamę i nikogo nie pozdrowie {¬ͺ͵¬}
Myślę że rozdział się spodobał.
****************************