-8-

36 2 0
                                    

Jak codzień wstałam, wyszykowałam się. Dzisiaj postanowiłam nie zakładać białego kompletu.

Udałam się do sali treningowej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Udałam się do sali treningowej. Jak zwykle byłam pierwsza. Usiadłam i postanowiłam, że chwile pomedytuję.
Siedziałam tak chwile w totalnej ciszy. Po chwili poczułam jak ktoś siada obok mnie.
Z przyzwyczajenia aktywowałam swój miecz świetlny:
-Wow stop, nie wiedziałem że księżniczka ma taki refleks.- powiedział Ani odsuwając mój miecz od siebie.
-Hej, wybacz. Odruch.-powiedziałam dezaktywując miecz.- Co dzisiaj planujesz?
-Jak to?- zapytał patrząc na mnie dziwnie
Zaczęłam się śmiać
-Masz strasznie brudne myśli Ani. Chodziło mi o trening.- pstryknęłam go palcem w nos, wstając i aktywując spowrotem swój miecz.
-Humor się dzisiaj ciebie trzyma co piękna?- powiedział aktywując swój miecz i stając przedemną.
-Nadal nie rozumiem dlaczego tak do mnie mówisz.- powiedziałam
-Bo to prawda.- powiedział zaczynajac atak.
Nasze miecze świetlne zaczęły się przecinać.
Robiłam sprawne uniki jednak on był szybszy. Po chwili wytknął mi miecz z rąk a ja zostałam bezbronna.
-I co ja mam teraz z tobą zrobić co?- powiedziałam do niego patrząc mu głęboko w oczy.
-Może ty mi powiedz co?- podał mi rękę i wstałam.
Przyciągnęłam do siebie swój miecz świetlny i powiedziałam:
-Jakim cudem jesteś taki dobry? Sithowie nie są tak potężni.
Chłopak posmutniał i spuścił wzrok.
Zrobiło mi się głupio.
-Znaczy. Wiesz o co mi chodzi, chodziło mi o to że.-zaczęłam się tłumaczyć
-Nie chcę do tego wracać.- powiedział.- koniec treningu na dzisiaj.- wstał, i wyszedł bez słowa.

Wróciłam do swojego pokoju z głową pełną myśli.
Dlaczego Anakin tak na to zareagował. Czy nadal męczą go sytuacje z przeszłości?
O co w tym wszystkim chodzi.

Spojrzałam dookoła mojego pokoju. Było tu kilka książek. Postanowiłam że tak czy diak nie mam za wiele do roboty.
Zaczęłam je czytać. Były tak potwornie nudne że prawie przy tym zasnęłam.
Gdy byłam senatorem na Naboo musiałam czytać wiele mniej ciekawych książek niż te. Ale jakoś tam, czas płynął mi przyjemniej.
Tęskniłam za tymi czasami. Lubiłam bycie senatorem.
To Rada Jedi stwierdziła że moim przeznaczeniem jest zabicie Dartha Vadera. Tylko co jeżeli ja nie dam rady tego zrobić? 
Z tymi zamyśleniami zasnęłam.
~*~
Nie lubiłem o tym rozmawiać. O tym, że byłem tym wybrańcem. To wszystko pieprzone kłamstwa!
Rada Jedi nigdy mnie nie traktowała poważnie!
Skoro byłem wybrańcem To czemu mnie tak traktowali?
Traktowali mnie jak śmiecia. Traktowali Anakina Skywalkera jak śmiecia. A nie jak wybrańca! Ta cała przepowiednia to jedna wielka bzdura.
Mogłem zostać na Tatooine z mamą. Wszystko było by lepsze.
Chociaż
Nie poznał bym Padme.
Ale, ona mnie nie pamięta. Ciekawe czy ma nadal naszyjnik odemnie?

Postanowiłem że przejdę się na taras w moim pokoju.
Dziwnie to brzmi, no ale tak.
Widok galaktyki mnie uspokajał.
Chciałbym czasami wrócić do tych czasów gdzie beztrosko mogłem latać po galaktyce z Obi Wanem Kenobim.
Ale on to też zdrajca.
Wszyscy tam byli fałszywi.
Oprócz. Jej?
Spojrzałem w stronę tarasu. Stała tam Padme. Miała na sobie koszule nocną.
Wyglądała zniewalająco

Your Dark SideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz