Rozdział 8

327 20 7
                                    

Jungwon Pov.

Po tym jak Nicole gdzieś poszła, Jay postanowił pójść gdzieś z Hyun Bin, a pozostali poza Lisą zdecydowali, że poszukują młodszej. Tym sposobem zostałem z Lisą sam na sam i uznałem, że chyba czas z nią porozmawiać.

- Um, Lisa... mogę z tobą porozmawiać ?

- Jasne, o czym ? - zapytała dziewczyna.

- No bo... - nie wiedziałem jak zacząć - przed twoim wypadkiem byliśmy dobrymi przyjaciółmi, nic z tego nie pamiętasz ? Nawet jakiegoś urywku wspomnień ?

Dziewczyna pokręciła głową ze smutną miną - Przykro mi Jungwon.

- W takim razie myślę, że powinniśmy odbudować tą przyjaźń, jeśli oczywiście chcesz, rzecz jasna - uśmiechnąłem się.

- Wydajesz się być całkiem spoko, więc czemu nie, ale najpierw chciałabym żebyś mi opowiedział trochę o tej naszej przyjaźni z przed mojego wypadku - poprosiła Lisa.

- Oczywiście - zacząłem opowiadać o pierwszym spotkaniu w galerii gdzie oblałem ją kawą. Później o drugim na plaży, o tym jak trenowaliśmy razem w czasach kiedy była trainee, o naszych wspólnych wtopach, a wreszcie o tym jak ją odwiedziałem kiedy była w śpiączce.

Dziewczyna słuchała uważnie, ale mojej uwadze nie uszły łzy czające się w końcikach jej oczu.

- Musieliśmy być dobrymi przyjaciółmi - powiedziała Lisa, a po jej policzku spłynęła pojedyńcza łza. Dziewczyna szybko odwróciła twarz i wytarła ją wierzchem dłoni.

- I byliśmy. Co byś powiedziała na wspólny wypad na plażę dziś wieczorem ? Jak za dawnych czasów.

- Chętnie - uśmiechnęła się.

***

Około 17:00 stałem pod dormem dziewczyn w bluzie z kapturem, maseczce i czapce z daszkiem. Nie chciałem żeby ktoś mnie rozpoznał. Miejsce gdzie chciałem zabrać Lisę znajdowało się niedaleko jej domu, ale o tej godzinie powinno być tam bardzo mało osób. Spojrzałam na zegarek. Była 17:12.

Ja:

Cześć Lisa, czekam na ciebie pod waszym dormem, idzesz ?

Lisa:

Tak, momencik

Rzeczywiście, nie minęła minuta i drzwi się otworzyły, a przede mną stanęła Lisa. Dziewczyna miała na sobie błękitne Jeansy, krótką bluzę z kapturem i tak jak ja maseczkę i czapkę z daszkiem.

- Cześć, sorki za spóźnienie, ale nie mogłam znaleźć telefonu. Kiedy napisałeś dopiero znalazłam go po dźwięku powiadomienia.

- Oo, dobrze wiedzieć, że pomogłem.

- I to jak, wiesz gdzie był ?

- W chaotycznie-artystycznym nieładzie ubrań w twoim pokoju, który powstał kiedy szykowałaś się na to spotkanie ? - zapytałem.

Spojrzałem na Lisę i zobaczyłem jak jej twarz robi się czerwona z zażenowania.

- No mniej wiecej... - przyznała cicho.

- Nie przejmuj się, ja też czasem mam cały pokój w ubraniach bo nie wiem co założyć, nie tylko dziewczyny mają ten problem - poklepałem ją po ramieniu, a na jej twarz znów wstąpił uśmiech.

Jak ja uwielbiam ją taką oglądać, wygląda ślicznie kiedy się uśmiecha

***

Reszta drogi na plażę upłynęła nam syzbko na luźnej rozmowie o różnych rzeczach. Kiedy po dotarciu na miejsce zobaczyliśmy, że nikogo nie ma w zasięgu wzroku usiedliśmy obok siebie na piasku patrząc na fale.

- Pięknie tu - powiedziała Lisa.

- Prawda, a zachody słońca są tu jeszcze piękniejsze.

- Zostaniemy na dzisiejszy ? - zapytała dziewczyna robiąc oczy kota ze Shrek'a.

- Jeśli chcesz to nie widzę przeszkód.

- Super !

Przez chwilę żadne z nas się nie odbywało, aż w końcu Lisa powiedziała:

- Jungwon Oppa ulepmy zamek z piasku !

Zaraz, czy ona właśnie nazwała mnie Oppa ?! Ja tu za chwilę na zwał zejdę

- Yy, no dobra - zgodziłem się i zacząłem kopać rękami w ciepłym piachu. Nie powiem, kiedy małe ziarenka przesypywały się między moimi palcami pomyślałem o czasie jaki minął od kiedy poznałem Lisę. Minął on bardzo szybko mimo, że to był już poprawie rok.

Wtedy wpadł mi do głowy pewnien pomysł.

- Lisa, a co powiesz na to żeby nagrać razem piosenkę ?

















Hejka,wiecie co, zdecydowałam, że na razie odpuszczę z tym dodawaniem rozdziałów raz w tygodniu bo nie zawsze daje radę, a czasem mam wciągu tygodnia mam napisane np. trzy i wtedy pojawiały by się one częściej, mam nadzieję, że to nie będzie wam przeszkadzać

Widzimy się w następnym rozdziale

~Autorka

*Wiem, że to samo napisałam w książce z Sunghoon'em, tu jakby co też będzie gdyby ktoś czytał tylko tą*

I still love you || Yang JungwonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz