Rozdział 12

235 16 1
                                    

Lisa Pov.

Tak jak zapowiedział wcześniej Jungwon za pięć 22:00 chłopak czekał na mnie pod dormem. Tak właściwie, to jego menadżer go zawiózł i później miał nas również zabrać na plażę i później odebrać. Kiedy tylko chłopak zadzwonił chwyciłam torebkę, i krzyknęłam dziewczynom, że wychodzę. Wyszłam przed dom i podeszłam do czarnego vana.

Otworzyłam drzwi i zobaczyłam chłopaka. Miał na sobie czarną bluzę i czarne dżinsy z dziurami. Nie wyróżniał się za bardzo, co było w sumie dobre. Ja też nie ubrałam się jakoś super. Miałam na sobie jeansowe krótkie spodenki, czarny top i białą koszulę ( nie zapinałam jej, robi za okrycie bo wieczorem nie jest już tak ciepło ).

Wsiadłam szybko do auta i usiadłam obok Jungwon'a.

- Ładnie wyglądasz - powiedział uśmiechając się do mnie.

- Dziękuję, ty też nie najgorzej.

Droga na plażę zajęła nam niecałe 10 minut. Menadżer wysadził nas na lakko odosobnionym końcu i odjechał, zapowiedział, że wróci około północy. Chłopak złapał mnie za rękę i poprowadził w bliżej wody. Ja się jednak po chwili zatrzymałam, żeby zdjąć sandały, które miałam na nogach. Zdecydowanie wygodniej chodziło się po piasu na bez butów.

Jungwon przez chwilę stał bez ruchu, a później on również zdjął swoje buty. Chwyciłam ponownie jego rękę i pozwoliłam się prowadzić chłopakowi. Najpierw szliśmy kawałek środkiem plaży, później brodziliśmy po kostki w wodzie. Na końcu drogi doszliśmy do małego pomostu na którym leżał koc z poduszkami.

- Ty to przygotowałeś ? - zapytałam spoglądając na chłopaka. On kiwnął głową.

Oboje weszliśmy na pomost i usiedliśmy na kocu, ja od razu położyłam się na plecach i wzięłam jedną z poduszek kładąc ją sobie pod głową. Zaczęłam obserwować gwiazy.

Nagle kontem oka zobaczyłam jak Jungwon robi mi zdjęcie. Odwróciłam się głową do niego i zrobiłam z ust dziubek, a chłopak cyknął mi kolejną fotkę, a następnie pochylił się nade mną i szybko cmoknął w usta.

Czując dziwny niedosyt przyciągnełam go do siebie, łapiąc za jego bluzę i złączyłam nasze usta. Chłopak szybko odłożył telefon i złapał mnie w pasie. Całowaliśy się powoli ciesząc się tą chwilą.

W końcu odsunęłam się od chłopaka i znów zaczęłam obserwować nocne niebo. On położył się obok mnie i również zaczął wpatrywać się w górę.

- Widzisz tam - wskazał na niebo - te gwiazdy tworzą jakby kształt żółwia.

- Gdzie ? Tam ? - wskazałam przed siebie. Jungwon przesunął swoją głowę do mojej tak, że się spotykały i przesunął mój palce odrobinę w prawo.

- Tutaj - powiedział.

- Aaa, już widzę, ale to wygląda bardziej jak wielbłąd - zaśmiała się.

- Jaki wielbłąd ? Lisa, chyba musisz iść do okulisty - powiedział z lekkim sarkazmem.

- Ta jasne, chyba ty, żeby doszukiwać się w gwiazdach żółwi - pokręciłam głową z niedowierzaniem.

- Założę się, że znajdę więcej zwierząt niż ty - rzucił.

- Ta jasne, to ja znajdę więcej !

- Chyba śnisz.

Tak właśnie zaczęliśmy wymyślać co dziwnjejsze zwierzęta, z układających się gwiazd. Bardzo lubiłam spędzać czas z Jungwon'em, a odkąd zostaliśmy parą z dnia na dzień zakochwałam się w nim coraz bardziej.

I still love you || Yang JungwonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz