ೋ💉┆2️⃣┆💉ೋ

85 4 10
                                    

Proszę tak bardzo chciałaś to w mediach moja wspólniczko.

Tylko moja ✨współpisarka✨ i czytelnicy z rp zrozumieją ⤵️ (hehe)

Tylko moja ✨współpisarka✨ i czytelnicy z rp zrozumieją ⤵️ (hehe)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wiadomość do ludków z mojego serwa na którym odbywa sie owe rp:

co z tego że znacie fabułe, ta książka jest w dużym stopniu inspirowana rp, można by żec że jest ona o nim pisana jednak to nie zmienia faktu że jest tu dużo moich własnych dodatków.

Teraz coś do zwykłych czytaczy Wattpad:

Link do serwera w moim opisie jak coś. Nie uznawajcie mnie tam za nie wiem kogo, jestem tam poprostu zwykłą osobą (mimo że właścicielką) Za każde dołączenie serdecznie dziękuję.

Książkę opowiada narrator, nie ja jako narrator, więc nie ździwcie się w niektórych momentach.

ೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋೋ
Na czym zakończyliśmy poprzedni rozdział:

,,- Tak, a dzisiaj się przydały - chłopak puścił nadgarstki Nakahary patrząc na chwiejącego się mężczyznę, oczy Nakahary zaczęły się powoli zamykać a on coraz bardziej chwiać - Dobranoc Chibi~"

Pov: Narrator

Gdy Rudowłosy miał całkowicie opaść na ziemię Dazai złapał go za ramię i podniósł go w stylu panny młodej niosąc go do mieszkania. Już wiedział co chciał zrobić.

Wszedł on do pokoju wykorzystywanego przez niego specjalnie do brutalnego torturowania swoich ofiar. (Przepraszam ;-; to ona aka Armin_76 to zrobiła, to ją bijcie)

Posadził niższego od siebie na krześle i przywiązał go do niego tak aby nie udało mi się z niego wydostać, przy okazji wpadł on na pomysł założenia na jego szyi specjalnej obroży dezaktywującej umiejętność. Dazai czekał na wyburzenie się starszego o dwa miesiące mężczyzny.

*Kolejny Jebany Time Skip :D*

Niższy mężczyzna się już obudził jednak nie mógł otworzyć oczu. Miał poprostu trudność w wykonaniu tego działania. Po chwili jednak mu się to udało a przed nim zobaczył stojącego szatyna z chytrym uśmiechem nie schodzącym mu z twarzy. Poczuł też że jest do czegoś przywiązany a było to rzecz jasna krzesło na które posadził go Dazai.
- O ty skurwysynie

- Co ty tak nie miło odrazu. Nie tak sie wita swojego pana piesku~- uśmiechnął sie wrednie wyższy, jednocześnie patrząc niższemu lodowato, ale jakże intensywnie w oczy.
- Nie jesteś moim panem i nigdy nim nie będziesz - mężczyzna odwzajemnił lodowate spojrzenie.

(To wcale nie tak że nie wiedziałam o tym zakładzie wcaleee)

- Masz luki w pamięci Chibi? Czyżbyś nie pamiętał zakładu? - Dazai teatralnie złapał sie za serce - Przegrany jest psem wygranego do końca życia~ Przegrałeś, wygrałem~- uśmiechnął sie wrednie.

Zacząć od Nowa || SoukokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz