rozdział trzynasty

104 1 2
                                    

*18+ alert*

Pov Lakarnum

Obudziłem się jakieś trzy godziny później. Razem z moim przebudzeniem zaczęło do mnie docierać co robiliśmy z Dominikiem. Uśmiechnąłem się z zażenowaniem. Wysunąłem się z pod kołdry ruszając w stronę prysznica. kątem oka zauważyłem że Dominik już nie śpi ale udałem że tego nie widzę. Nie wiem czemu... zmyłem z siebie pozostałości po wiadomo czym. Wychodząc spod natrysku zorientowałem się że nie wziąłem ręcznika. Skorzystałem z własności Dominika odkładając na miejsce idąc do niego nago. Wziąłem czyste bokserki z walizki i ubrałem tylko je bo reszty po co kiedy byliśmy sami. Pocałowałem w usta siedzącego na łóżku Dominika.
- cześć słońce - przywitał się przyciągając mnie do siebie. Zdążył się już ubrać. Przytulaliśmy się jakiś czas w końcu postanowiłem wstać. Mój wybór nie był zbyt korzystny dla Dominika więc mruknął wyrażając frustrację.
- powinniśmy trochę ogarnąć w domu.
- meh. Wolałem tamtą czynność. - uśmiechnął się charakterystycznym dla niego uśmiechem po czym wstał przyciskając mnie do ściany. Pocałował delikatnie w usta schodząc nieco niżej. Kurde podniecił mnie w ciągu kilku sekund. Odsunąłem go lekko wywijając się zręcznie i idąc do kuchni. przyłożyłem swoje dłonie do policzków. Wow ale byłem napalony. Odetchnąłem kilka razy próbując się uspokoić.
- HAHAHA WIDZĘ TOOOO - krzyknął Dominik śmiejąc się. - napalonyyyy
- no chyba ty - przewróciłem oczami. Chciał coś odpowiedzieć ale właśnie wbili na chatę Naruciak I Ewuś. Szybko uciekałem do łazienki żeby się ogarnąć.

Pov Awizo

Widząc uciekającego Pawła ze swoim problem mało nie posikałem się ze śmiechu.
- a temu co? - popatrzyła na mnie pytająco Ewa.
- nie ważne - wydusiłem pomiędzy salwami śmiechu. - o kupiliście jedzenie jak miło. - odebrałem kobiecie reklamówki z żywnością i razem z Adamem wnieśliśmy do kuchni gdzie je rozpakowaliśmy.
- zobaczę co z nim. - mruknąłem do pary bo coś długo nie wracał. Wszedłem do naszego pokoju i zawołałem go.
- Laka żyjesz?!
- wolałbym nie. - usłyszałem z łazienki. Nie zamknął drzwi więc zapukałem i nie czekając na odpowiedź wszedłem do środka.
- wszystko okej? - zmartwiłem się widząc całego czerwonego Pawła.
- zakurwajebiście. - prychnął wkurzony.
- co się dzieje? - nie odpowiedział tylko popatrzył rozdrażniony i wskazał palcem na bokserki. No miał problem... Uśmiechnęłem się kpiąco i odwróciłem się do drzwi.
- pierdol się Dominik. - warknął na mnie myśląc że wychodzę. Parskałem śmiechem na jego naiwność i zamknąłem nas na klucz. - co ty odwalasz?
- a jak myślisz - mruknąłem swoim seksownym głosem.

Pov Lakarnum

Zadrżałem gdy tylko usłyszałem ton głosu. Nie wiem co się ze mną dzieje ale byłem na maksa podniecony i przez 15 min ani trochę się nie uspokoiłem. Mężczyzna podszedł do mnie i złapał dłonią mój podbródek żebym się na niego popatrzył. Schylił się (siedziałem na kiblu) i musnął moje wargi swoimi. Sapnąłem niezadowolony że się odsuwa. Uśmiechnął się tym swoim uśmiechem i wrócił do przerwanej czynności. Stopniowo pogłębiał pocałunek by po chwili oderwać się gdy brakowało nam powietrza. Kucnął naprzeciwko mnie i z powrotem wpił się w moje usta. Splotłem mu dłonie na karku. A on swoje położył na wewnętrznej części ud i rozsunął je żeby być jeszcze bliżej mnie. Pozwoliłem mu na to zresztą w takim stanie jakby mi powiedizal żebym został baletnicą to zrobiłbym to bez wąchania byle dalej mnie całował.  Przesunął swoją dłoń nieco wyżej. Jęknąłem cicho i wyczułem jak się uśmiecha. Kładąc swoją rękę na moim kroczu zaczął delikatnie masować. Popatrzyłem z przerażeniem na niego.
- mam przestać? - wymruczał zabierając dłoń i odrywając się od moich warg by zobaczyć moja reakcję.
- nn... Nie o to chodzi... - wyjąkałem niepewnie. Spojrzał na mnie pytająco więc wyjaśniłem - tylko co jeśli wejdą tu albo usłyszą... - zaczerwienieniłem się na samą myśl.
- umiesz być cicho czy muszę użyć knebla? - zapytał półżartem.
- pieprz się. - prychnąłem bo zezłościło mnie jak zbył moje obawy.
- pieprzyć to mogę tylko ciebie - wyszeptał mi do ucha. - to jak będzie? Mam przestać czy będziesz cicho.
- będę - przewróciłem oczami i sam zainicjowałem pocałunek. Natychmiast go oddał dominując mój język swoim. Wrócił dłonią na   moje krocze bawiąc się gumką od bokserek. Zszedł pocałunkami niżej zasysając się sporadycznie. W końcu chwycił gumkę i delikatnie zaczął zsuwać patrząc mi w oczy. Skinąłem mu głową żeby nie przestawał. Boże zaraz nie wytrzymam. Zacisnąłem dłonie na tego ramionach. Uśmiechnął się gdy uniosłem biodra żeby ułatwić mu pozbywanie mnie ubrań. Czułem jak moje policzki się palą gdy pocałował czubek mojej męskości. Powoli niespiesząc się wziął go do ust by pod koniec mieć go całego i nawet się nie zakrztusił. Byłem pod wrażeniem bo nie wiedziałem że tak potrafi.   Ciekawe czy to był jego pierwszy raz czy już komuś robił loda... No raczej nie spodziewałbym się żeby kogoś miał chociaż na cholerę bo by sie pochwalił. Na krótko po tym straciłem kontrolę nad myślami i po prostu oddałem się tej cudownej przyjemności. Jęknąłem cicho ledwie kontrolując nad swoim głosem.

Pov Awizo

Usłyszałem cudowny jęk mojego chłopca i mało się nie rozpłynąłem. Zasysając się coraz bardziej czułem że jest blisko. Nigdy wcześniej nie robiłem loda ale znałem teorie dużo czytałem heh... Widzialem że jest mu dobrze i bardzo cieszył mnie ten widok. Chciałem skosztować jego ,,soku'' więc nie wyjmowałem pod koniec całego tylko zatrzymując w ustach końcówkę. Szybko sięgnąłem rękach do twarzy młodszego żeby jakoś stłumić końcowe dźwięki. Zassał się na moich palcach a kilka sekund później skończył. Miał ciekawy smak... Trochę gorzki i tak dziwnie szczypał w język... Nie jest to mój ulubiony przysmak więc szkrzywiłem się co dostrzegł.

Pov Lakarnum

Kiedy odszedłem do siebie zobaczyłem krzywą minę Dominika. Prychnąłem śmiechem cicho i schyliłem się by go pocałować. To był szybki pocałunek bo i tak długo nas nie było i mogło być to podejrzane. Szybko ubrałem bokserki stając koło Awięca. Nadal miał swój zboczony uśmieszek który zachciałem zetrzeć...
- smakowało? - spytałem ironicznie.
- nie jest to mój ulubiony smak ale nie najgorsza... Opisać jak smakowała? - uśmiechnął się jeszcze szerzej. Nie uda mi się go pokonać.
- fuuuuuuj Dominik to było obrzydliwe... - szkrzywiłem się.
- przecież ci się podobało. - wzruszył ramionami na co przewróciłem oczami.
- mogę ci się odwdzięczyć?
- nie teraz słońce. Kiedy będziemy sami - cmoknął mnie w czoło łapiąc za biodra i przyciągając bliżej. Uniosłem twarz tak by spojrzeć mu w oczy i wydąłem wargę udając niezadowolenie. Pocałował mnie bardziej namiętnie ale szybko przerwał.
- idź zobacz czy się nie zorientowali czy coś... Ja muszę coś załatwić - mrugnął do mnie.
- serio powinienem się odwdzięczyć za to... - zarumienione się wściekle
- Kiedy. Indziej. - zaprzeczył stanowczo obracając mnie za ramiona i delikatnie wypychając z łazienki. Klepnął mnie żartobliwie w pośladki na co fuknąłem udając obrażonego. Ubrałem jakieś spodenki i koszulkę po czym wyszedłem do naszych współlokatorów.

Boże co ja robię ze swoim życiem... To nie tak że wrzuciłam  ten rozdział po ponad roku od ostatniego. Brawo dla wytrwałych <33. (Fun fakt pisze ten rozdział w Bułgarii, znaczy nie cały bo kończyłam ale od pewnego momentu już tak)

*1059 słów*

D.R.B

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 08, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Wakacje w Bułgarii złote piaski...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz