Rozdział 18

19 0 0
                                    

Pałacowa policja całą noc przeczesywała park w Avilow. Znalazła kilka śladów butów ale na dobrą sprawę mogły one należeć do każdego. Specjaliści próbowali namierzyć telefon Emmy. Mówili, że zajmie im to chwilę ponieważ ktoś wgrał specjalne oprogramowanie uniemożliwiające namierzanie sprzętu. W tym momencie zrozumiałem, że ktoś musiał jej w tym pomóc i moja narzeczona nie jest teraz sama na pewno. Emma ma wiele mocnych stron jednak sprawy techniczne i informatyczne to nie jej działka.

Kiedy powiedziałem tacie o całej tej sytuacji na początku myślał, że próbuję go wkręcić. Po pokazaniu wszystkich zdjęć i listów coraz bardziej wierzył, że ktoś zrobił to specjalnie.

Nie mogłem usiedzieć w miejscu na myśl, że moja miłość jest teraz z kimś innym. Najgorsze było to, że nie wiem czy przetrzymują ją jako zakładniczkę czy po prostu Emma się związała z tym domniemanym gościem.

Z każdym kolejnym dniem byłem coraz bardziej nerwowy. Lekarz przepisał mi jakiś lek na uspokojenie, którego i tak nie zamierzam brać. Nic nie pomoże mi w tej sytuacji, a na pewno nie jakieś prochy.

***

Nastała sobota, wstałem rano po prawie nieprzespanej kolejnej nocy. Usiadłem na łóżku i zacząłem się ubierać w dresy. Chyba miałem je na sobie dwa dni temu ale jeszcze nie śmierdzą to ubiorę.

Gdyby dobrze poszło od tygodnia budził bym się obok najukochańszej osoby na świecie, mojej żony. Codziennie budził bym ją licznymi pocałunkami. Widziałbym jej piękne niebieskie oczy i ten cudowny szczery uśmiech, który tak często u niej widziałem. Nikogo już tak nie pokocham.

Wstałem i poszedłem na śniadanie. Przy stole siedział król i jego żona, którzy byli już w trakcie spożywania posiłku.

- Dzień dobry tato - powiedziałem i usiadłem naprzeciw niego.

- Dzień dobry synu - odpowiedział, nawet nie skomentował tego, że nie zwróciłem się do Seleny.

- Przyzwyczaiłam się już do braku twoich manier - rzuciła Selena, lecz nie chciało mi się nic jej odpowiadać.

- Jak się czujesz dziś? - zapytał król ignorując żonę.

- Jak widać - odchrząknąłem.

Grzebałem w jajecznicy, nie chciało mi się jeść. Tata co chwilę na mnie spoglądał i kręcił głową.

- Dziś na obiedzie odwiedzą nas moje dzieci - popatrzyła na mnie Selena.

Spojrzałem na nią i zauważyłem u niej lekki uśmieszek. Odwróciłem głowę w drugą stronę i wziąłem łyk herbaty.

- Może przesuniemy tą wizytę - zaproponował król - to nie jest najlepszy moment.

- Ale dlaczego mamy rezygnować z normalnego życia przez takie coś? - rzuciła Selena.

- Dobrze, niech przyjeżdża tu kto chce - odburknąłem i odszedłem od stołu.

- Tony zjedz jeszcze proszę cię - powiedział z troską tata.

- Nie jestem głodny, idę do siebie - rzuciłem i wyszedłem.

Gdy tylko doszedłem do pokoju zadzwonił telefon. Okazało się, że dzwoniła moja siostra.

- Cześć bracie jak się trzymasz? - zapytała ze smutkiem.

- Wiesz, że jest źle - odpowiedziałem jej bez emocji - nie umiem sobie bez niej poradzić, wcześniej jak była w śpiączce też było źle, ale przynajmniej wiedziałem gdzie jest, a teraz ... teraz nie wiem nic.

- Tony znajdzie się, na pewno - próbowała mnie podnieść na duchu - mam propozycję może przyjechałbyś do mnie, odpoczął byś od zamku, pomógł przy urządzaniu pokoju dla bobasa zawsze to zajął byś głowę czym innym.

You Are My Whole World, BabyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz