D- czemu nie śpisz? - odbił się ramieniem od ściany i ruszył powoli w moja stronę.
G- nie mogę spać - odpowiedziałam zwieszając głowę. Czułam jak jego wzrok wierci we mnie dziurę. Poczułam jak dotyka mojego podbródka i unosi moją głowę.
D- patrz na mnie jak do ciebie mówię - powiedział spokojnie - chodź za mną - ruszył w stronę schodów. Spojrzałam ostatnio raz na starszą kobietę i poszłam na nim.
Ten wszedł po schodach i szedł korytarzem aż do samego końca. Otworzył drzwi prowadzące do jego sypialni i nakazał ręką żebym weszła. Przełknęłam głośno ślinę i powoli weszłam do środka. Brunet zamknął drzwi i odwrócił się w moją stronę. Spojrzałam za chłopaka na drzwi w celu obliczenia moich szans na ucieczkę, ale nie ma się co oszukiwać i tak by mnie złapał więc zostało mi się cofać. W końcu jednak natrafiłam na ścianę. Przemek podszedł do mnie powoli nie spuszczając wzroku z moich oczu, a ja marzyłam w tym momencie żeby ściana mnie pochłonęła. Kiedy już był bardzo blisko oparł się ręką o komodę stojąca po mojej lewej stronie a druga rękę położył na ścianie zaraz obok mojej głowy.
D- boisz się? - zapytał patrząc na mnie z góry. Ponownie przełknęłam ślinę i kiwnełam głową. Brunet westchnął i przysunął się jeszcze bliżej - jeśli jesteś posłuszna nie masz czego się bać - ogarnął włosy z mojej twarzy. Patrzyłam na niego przestraszona zastanawiając się co chce mi zrobić. Jakie było moje zdziwienie kiedy ten po prostu odsunął się ode mnie - czemu się obudziłaś? - złapał mnie za rękę i pociągnął delikatnie w stronę drzwi.
G- głowa mnie bolała - odpowiedziałam idąc za nim. Wyszliśmy z pokoju a brunet zaczął mnie prowadzić w stronę schodów.
D- nic dziwnego, trochę cię poturbowali - mruknął, schodząc po schodach - masz mocny sen, zasnęłaś jak lecieliśmy i nawet kiedy lekarz się oglądał dalej spałaś- nie widziałam jego twarzy ale dam głowę, że się uśmiechnął. W między czasie zdążyliśmy zejść na dół i podejście do drzwi. Spojrzałam na niego marszcząc brwi kiedy ten je otworzył i kazał wyjść na raz. Bez słowa ruszyłam za nim. Chłopak kierował się za dom w stronę ogrodu.
G- wow - powiedziałam cicho widząc pięknie oświetloną przestrzeń. Przemek się zaśmiał i prowadził mnie w stronę wierzby stojącej na końcu ogrodu. Chłopak odsłonił zwisające gałęzie odsłaniając tym samym ławkę stojąca pod drzewem. Przeszłam pomiędzy gałęziami i rozejrzałam się dookoła.
D- podoba ci się? - usmechnął się delikatnie patrząc na mnie. Złapał mnie ponownie za rękę i pociągnął w stronę ławki na której usiadłam.
G- jest pięknie - spojrzałam w górę. Przez gałęzie było widać niebo i gwiazdy - ale było by piękniej gdybym były tu lampki- powiedziałam cicho dalej patrząc w górę.
D- są lampy - wskazał w stronę małej dróżki którą tu przyszliśmy.
G- nie lampy, tylko lampki, na drzewie, było by wtedy tak magicznie- dalej patrzyłam w gwiazdy.
D- mam pytanie, ale jeśli nie chcesz to nie mów - to zdanie na tyle zwrócili moją uwagę, że spojrzałam na Przemka - czy on cię skrzywdził? - westchnełam słysząc znowu to pytanie.
G- jeśli chodzi ci o to czy mnie zgwałcił to nie.
D- a coś innego? Bo jeśli tak to jeszcze dzisiaj go zabije- ostatnie słowa wysyczał.
🙈💍🙈💍🙈💍🙈💍🙈💍🙈💍🙈💍🙈💍
Kochani, rozdzialik przed jutrzejszą katorgą! 🙏🏻 Już mi się nie chce na samą myśl 😳
CZYTASZ
Znajdę Cię Wszędzie/Disowskyy
Roman pour AdolescentsPrzeczytacie to się dowiecie 😉 14.09.2022 - #1 - disowskyy